Życie prywatne chyba nie ma tutaj nic do rzeczy. Liczy się talent aktorski a Monroe go miała w dodatku śpiewała i tańczyła ;]

Właściwie to ma, bo człowieka powinno się oceniać również po tym jaki jest, jak żył co reprezentował. Monroe miała talent, aczkolwiek Hepburn również i co? Tyle, że Audrey nie miała cycków i tyłka, nie? Niektórzy ludzie powinni się stuknąć w czółko

Hepburn z tego co się orientuję jest wyżej w rankingach więc o co ten krzyk? A co do aborcji to naprawdę jej prywatna sprawa nie chciała mieć dzieci i podjęła decyzję według niej słuszną więc wszystko jest w porządku.

Tyle, że bardzo chciała mieć dzieci i często podobno miała ciąże urojone. Raczej myślę, że nie mogła sobie na to pozwolić .

Dlaczego porównujesz Marilyn do Audrey?
Między tymi aktorkami nigdy nie istniał żaden konflikt, ani ślad pretensji o cokolwiek. Miały też zupełnie inne predyspozycje więc obsadzane były w innych rolach - co więcej obie pracowały w innych wytwórniach więc ledwie się znały. Doprawdy nie rozumiem dlaczego stawiasz je na jednej szali i to w tak niewybredny sposób.
Nie wiem kto winien puknąć się w czoło, bo póki co jesteś jedyną osobą, która stawia tu jakieś zarzuty i wylewa żale.
Chcesz mówić o tym, która była lepszą aktorką to rób to merytorycznie - odnieś się do dorobku zawodowego, zamiast zaczynać dyskusję od cycków czy aborcji, bo przekreślasz szanse na ciekawą i logiczną dyskusję.

tak,ty powinnas stuknac sie w czolko ,bo masz zreowy poziom wiedzy o niej,oparty na stereotypach i plotkach na jej temat ,a obrazasz jej fanow,ktorych wiedza o MMj o 10000% przewyzsza twoja ,ignorantka.

buhahaha jak chcesz już kogoś oceniać pod wzgledem moralnym to sięgnij do poważnych i wiarygodnych źródeł wiedzy o niej ,a nie powtarzasz te podłe bzdury o aborcjach szerzone na portalach plotkarskich i przez tych,co szukaja sławy jej kosztem ,tworzac takie plotki i tanie sensacje. Poza tym to nikt nie ma prawa p

Chyba masz coś z głową, to że ktoś kocha Marilyn nie znaczy że może przeinaczać fakty i lansować propagandę "świętej MM". Ona sama przyznała się do aborcji, a więc TO JEST FAKT, z którym nikt poważny nie dyskutuje. Żeby nie było wątpliwości, uwielbiam ją i jest dla mnie niedoścignionym wzorem kobiety, gwiazdy. Kocham ją pomimo jej błędów i fatalnych decyzji, ale trzeba się z nimi pogodzić a nie zamiatać je pod dywan, co próbujesz zrobić.

Po pierwsze ona poroniła ciemnoto wiele razy miła ciąże udawane i bardzo chciała mieć dzieci . i prosze podaj mi link gdzie się przyznła do aborcji no prosze już :/ po pierwsze to są plotki a po drugie tak jak moja poprzedniczka pisała ( lis_vitalis ) jej ginekolog wypowidał się na ten temat i sekcja zwłok zaprzecza aborcji :P

To ty jesteś niepoważny,skoro wierzysz w takie durne plotki . Ja nie robię z niej świętej .Nie była ideałem i popełniała błędy ,ale nie mam zamiaru jej za to oceniać i piętnować jak większość ,tylko staram się ją zrozumieć .Komu niby się przyznała do tych aborcji? Przecież ludzie po jej śmierci,nawet ci tzw przyjaciele mogli powiedzieć czy napisać o niej cokolwiek ,byle tylko zarobić na jej nazwisku i wywołać sensację i chętnie z tego korzystali. Poza tym skoro bardzo pragnęła mieć dzieci ,to po co miałaby usuwać ciąże? Gdybyś był jej prawdziwym fanem ,to nie słuchałbyś tych głupich plotek ,tylko skupił się na wiarygodnych dowodach tj opinia jej ginekologa i sekcja zwłok ,zaprzeczające ,że kiedykolwiek miała aborcje ,a w tamtych czasach były one przeprowadzane w taki sposób,że na pewno pozostawiłyby trwały ślad .Te rzetelne dowody mówią też o chorobie macicy,na którą cierpiała i przez którą nie mogła donosić żadnej ciąży . Dla mnie to są wiarygodne źródła informacji o niej ,a nie jakieś grafomańskie popisy jej rzekomego znajomego .MM miała liczne nie aborcje ,a naturalne poronienia !

PS radzę ci z wielkim dystansem podchodzić do wszystkich tego typu sensacji na temat MM ,bo jej wizerunek i nazwisko do tej pory są intensywnie eksploatowane i są gwarantem dużych pieniedzy.Wiele osob wzbogacilo sie juz ,piszac o niej ksiazki,w ktorych pisali nie to,co bylo prawda,a to,co mogloby wywolac sensacje ... Ale naiwnych,co to łykaja ,jak widac nie brakuje...

Miała niesamowicie zmysłowy głos, śpiewała pięknie, tańczyła, a jako aktorka moim zdaniem dobra. Po prostu była niesamowita, szkoda, ze dla większości reżyserów i ludzi z tak zwanej branży w tamtych czasach była tylko ciałem... Smutne... "Ka­riera to piękna rzecz, ale nie możesz się do niej przy­tulić w zimną noc." "Nig­dy nie mogłam po­godzić się z kreowa­niem mnie na sym­bol sek­su. Z sek­su uczy­niono przed­miot. Niena­widzę myśli, że mam być przedmiotem. " "Hol­ly­wood to ta­kie miej­sce, w którym płacą ci ty­siąc do­larów za two­je ciało, a je­dynie 50 centów za duszę. " "Zaw­szę dos­taję gorzki ko­niec lizaka." "Jeżeli nie mogę być matką, niech przy­naj­mniej będę ak­torką. Ja muszę być kimś! I, co­kol­wiek to jest, chcę być w tym dobra!" Poszukajcie sobie filmu dokumentalnego o Merlin "Ostatnie seanse" jest na YouTube. Pozdrawiam

aborcję? :o
ile niby razy? O.o

Wiele ;p

i ani razu nie urodziła?

Czemu obchodzi Cię jej życie prywatne, zajmij się swoim życiem, oceniaj jej twórczość. Mogła sobie robić co chciała z własnym ciałem. Była dobrą aktorką, umiała śpiewać i tańczyć, jak dla mnie była o wiele lepsza od Hepburn, wzbudzała sympatię. A co do twojej ulubionej Hepburn to nie widziałam z nią ani jednego filmu i jakoś nie specjalnie tego żałuję ;p

Założycielkę tematu obchodzi życie prywatne Monroe, bo widać nie ma się do czeka przyczepić jak chodzi o jej aktorski warsztat!
Jak mówi Pismo, kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem - Nyna90 wcielone sumienie świata na film_webie.

A co mają aborcje do jej fenomenu, charyzmy, talentu?

dla mnie też nie! Na pewno nie była najpiękniejsza. Talent miała, ale życiowo była infantylna i raczej nieskomplikowana

Co za absurd. Nie widzę powodu, dla którego miałabym w jakimkolwiek celu porównywać Marilyn do Audrey. To po pierwsze. Dwie zupełnie inne kobiety.
Co do Monroe - może zbyt błyskotliwa to ona nie była, ale nie można jej zarzucić, że była złą aktorką. Piękna, utalentowana kobieta - tyle. Jej życie prywatne nie powinno mieć dla Ciebie znaczenia w kontekście filmów, w których zagrała.
Co do aborcji - może i robiła, to jej wybór. Fakt, że najprawdopodobniej potępiasz takie rozwiązanie, nie znaczy, że musisz narzucać innym swój światopogląd. Pozdrawiam.

Jakieś fakty, jakieś konkrety? Jestem ciekawa źródła - masz cokolwiek sensownego na poparcie swoich zarzutów, czy tak tylko mącisz żeby wszcząć gównoburzę?

Jak wszyscy wyjechali na koleżankę. Ja lubię Marylin za jej twórczość. I jak dla mnie była dobrą aktorką. Ale fakt, jej życie prywtne daje lekki minus do jej osoby. A co do osób tak bardzo broniących jej nieskazitelnosci. Aborcje aborcjami - zdania podzielone - ale to że miała romanse , to temu już nikt nie zaprzeczy ;) lubię Marylin tak jak już napisałam, ale uważam mimo to, że sławę zawdzięcza także swojemu kontrowersyjnemu życiu. Gdyby Audrey tak się prowadziła, to też pewnie każdy znał jej nazwisko. Aczkolwiek, są to dwie utalentowane aktorki

Widzę, że niezłe poruszenie sprawiłam.
Pisząc ten post troszkę przesadziłam.
Dziękuję dobranoc :P