Tak młodo odszedł :( Przystojny był. Oprócz roli malarza w "Kaloszach szczęścia" zagrał też w "Godzinach nadziei" z 1955r., ale nie wiem jaką rolę, bo nie ma nigdzie podanej takiej informacji.
(nawet nie wierzę, że ktoś tu zajrzy i mi odpowie, a już na pewno, że udzieli mi jakichś informacji :P ...może za 10 lat, jak dobrze pójdzie i jeśli w ogóle; ale może a nuż, ktoś "będzie tędy przechodził", a jak jeszcze to tego będzie znał jakieś szczegóły dot. śmierci tego aktora, to chyba zacznę wierzyć w cuda, może nawet w takie kalosze szczęścia ;) )
Oglądając dzisiaj film pana Jerzego Nasierowskiego usłyszałem nieznane mi nazwisko aktora, w którym on się zakochał.
Wyszukałem więc to imię i nazwisko w Google, i jako jeden z pierwszych wyników została mi zwrócona jego strona na Filmwebie.
Widząc Twój temat założyłem konto specjalnie po to żeby przesłać tę informację.
Nie mogę wkleić tu linku, ale film na YouTube ma tytuł „Miłość dwojaka. Jerzy Nasierowski.”, a fragment o Szyszkowskim zaczyna się po 5. minucie.
Według pana Jerzego pan Marek miał schizofrenię i popełnił samobójstwo.
Jednak nie wiem czy na pewno mówi o tym Szyszkowskim. Chociaż ten Kraków się zgadza.
WOW! Jednak cuda się zdarzają! I to prędzej niż sądziłam... Dziękuję Ci, dobry Człowieku, za tą cenną informację i za namiary na film. Oczywiście obejrzę :)
A przy okazji witaj na Filmwebie :)
Takie posty jak Twój przywracają wiarę w ludzi! Raczej nie spodziewałam się jakichkolwiek wieści o tak mało znanym aktorze ;) Szkoda, że nikt mu nie potrafił pomóc...ciekawe czy choroba była następstwem wojny, może dopiero po latach się ujawniła...dziś można się już tylko domyślać...
Skąd to zainteresowanie Markiem Szyszkowskim? Marek był synem poprzedniej żony mojego ojca z jej pierwszego małżeństwa. Gdy byłam dzieckiem, pamiętam dzień, gdy ojciec przyniósł do domu małą walizeczkę wypełnioną pamiątkami po Marku. To były głównie książki i pamiętnik z czasów licealnych, taki, do którego wpisywali się koledzy. To był dzień pogrzebu Marka. Czasami chodziłam z tatą na jego grób i grób jego mamy Wandy. Leżą na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Pamiętnik przekazałam parę lat temu siostrze wujecznej Marka.
Przeczytałem dzisiaj artykuł o pani Zofii Czerwińskiej. Podobno platonicznie podkochiwała się w śp. Marku Szyszkowskim. Dlatego tutaj trafiłem. Zainteresowanym polecam stronę z fotosami. Są jego zdjęcia z kilku filmów:
1954 - Pech [nieukończony] (1) jako aktor
1955 - Godziny nadziei (43) jako aktor
1958 - Kalosze szczęścia (7) jako aktor
1958 - Wolne miasto (3) jako aktor
1961 - Samson (3) jako aktor
http://fototeka.fn.org.pl/pl/osoby/info/8056/szyszkowski-marek.html
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.