nie zgodzę się z Tobą. Program "Wiem, co jem" uświadomił wielu ludzi, jaki syf kryje się w jedzeniu kupowanym przez nas na co dzień. A co do programu o odchudzaniu.. no cóż, nie chodziło o to, by pokazać jak Kaśka się odchudzała pozostając tylko i wyłącznie przy jej interesie. Intencją było dodanie kobietom motywacji, oraz dostarczenie cennych informacji przydatnych przy zrzucaniu wagi. To samo w kwestii"O, Matko!" - sama jestem za młoda na ciążę, ale dowiedziałam się z tego programu bardzo dużo na temat błogosławionego stanu :) I to jest właśnie cel Kasi - uświadamianie, dostarczanie informacji. Na pewno nie kręcenie programów o swoim życiu

Również oglądam (oglądałam) te programy, ale denerwuje mnie to trochę. Wiem, co jem - ok, jej autorski, dobry program. +Wiem, co kupuję - trochę gorszy, ale wciąż pożyteczny. Program o odchudzaniu był już, moim zdaniem przesadą - fascynujące po prostu było wyznanie, że w trakcie diety poszła w Turcji na kebaba z koleżankami. O, matko! - dobry, ale po doświadczeniach z innymi programami faktycznie trochę przesadzała z tymi "zabawnymi" scenkami, które już dawno przestały śmieszyć (patrz: wypowiedz niżej). Ogólnie więc uważam, że wszystko zaczyna robić na jedno kopyto, żerując, co najgorsze, sama ma swoim życiu.

Program "Wiem co jem" to jeden z najbardziej wartościowych programów i chwała za to że powstał. W dzisiejszych czasach takie programy są potrzebne i ważne.

program był by fajny gdyby nie ona .. te wstawki kiedy ona się przebiera doprowadzają mnie do szału, nie wiem po co to daja

Wszedłem tu specjalnie by o tym napisać, ale widzę, że nie jestem jedyny. :)

też się dołączam, nienawidzę tych przebieranek. Są takie denne, nie wiadomo czy śmiać się czy płakać.