Lepszego głosu nie można znaleźć do tej gry , głos świetny bardzo dobry zakochałem się :) Naprawdę warto posłuchać jej głosu w tej grze.
Ja jestem innego zdania. Może niektórym przypadła do gustu, jednak według mnie polskie głosy w TR to masakra. Całe szczęście można było wybierać język w grze.
Żartujesz, prawda? Posłuchaj oryginalny dubbing, a później nasz polski ( głównie chodzi o Larę, bo reszta jest całkiem w porządku). Ale tak sztucznego podkładu bez emocji, to w życiu w żadnej grze nie słyszałam! Ona tam kwika jakby chciała a nie mogła. Nasza: coś ją boli, to ona mówi "ała"! Oryginał: jak ją coś boli, to krzyczy co sił w płucach, jest wiarygodna i prawdziwa... A ta nasza... Niestety na wielki minus, wielkie rozczarowanie. Może i głos ma ładny, ale kwestie Lary czytała bez emocji i bez przekonania, dlatego wolałam grać w wersji z napisami, niż słuchać tego bełkotu;/ ;/ taka smutna prawda.
Niestety wyszło tak dlatego , że Karolina nie miała gry przed sobą , musiała tylko polegać na nagraniach z oryginalnego dubbingu . Nie opisywała tego co widziała , a to co słyszała .
No to słabo jej wyszło to udawanie, bo nawet nie oglądając scenek z gry, można załapać jak Camilla (prawdziwa dublerka) okazuje uczucia. Od razu słychać gdy ją coś boli lub gdy się boi, słychać rozpacz i głośny przerażony krzyk. A Karolina dublowała tak słabo, jakby robiła to za darmo lub jakby to była jej największa kara. Gorszej porażki niestety nie widziałam (słyszałam) i dlatego grałam z napisami.
Po prostu kobita nie nadaje się do dubbingowania. Szkoda, że nie wzięli kogoś innego. Ale w sumie co mi tam i tak grałam z angielską Larą ^^
Oj oczywiście chodziło mi o słowo dubbingowała... Aj tam idę spać, bo już majaczę ;/
Wystarczyłoby, gdyby dystrybutor zajął się tylko tłumaczeniem [bo ono też kompletnie leży], bo raz, że od cholery tu brytyjskiego słownictwa, to jeszcze akcent głównej bohaterki robi swoje (ponoć Camilla Luddington specjalnie dla gry na nowo uczyła się rodzimego akcentu).