Naprawdę, czasem się wstydzę że jestem dziewczyną.....to jest chłopczyk, a nie twardy
mężczyzna.... ehh... szkoda gadać....
Tak, szesnastolatkowie są chłopcami, a nie twardymi mężczyznami. Jest to banał i rzeczywiście gadać tu nie ma o czym. Ale jak to się ma do Twojego wstydu z powodu własnej płci? Dlaczego się jej wstydzisz?
A, bo co widzę fajną dziewczynę to tylko : "Justinek, mój kochany ". Boże jakie słodkie, no naprawdę....dały by sobie siana...Nie wiem co w nim super. Przystojny to on nie jest ( uroda dzieciaka ), Głosu też nie ma jakiegoś super, a o stylu nawet nie mówię.....
Na głupich portalach (np nk.pl) widzę same fotki Biebera z opisami "Mój kochany", dlatego pisze że czasem wstydzę się za te wszystkie jego fanki....
Wstydzić to się lepiej za siebie, niż za innych, tak generalnie. No a gusta ludzie mają różne, nie ma co się na to obrażać. Jak Cię irytuje, że ludzie wokół się nim zachwycają, to nie wiem, może zadawaj się z takimi, którzy tego nie robią.
Wyobraź sobie , że mnie to też irytuje. Kiedyś idolami byli James Dean, Beatlesi, Elvis- ludzie , którzy, jak by na to nie patrzeć, czymś na tę sławę zasłużyli. Dziś wystarczy mieć opóźnioną mutację głosową- i już masz tysiące SwEeTaSNych FanEK:* . Ludzie zachwycają się coraz gorszym chłamem. Upadek popkultury.
Jeśli Cię to irytuje, to musisz popracować nad sobą, żeby się nie irytować, no nie? Medytacja się dobrze sprawdza w takich przypadkach. Świata się nie zmieni, siebie można. A tym, czego nie lubimy, nie należy się po prostu zajmować.
A Ty jesteś obojętny na to, co się teraz z ludźmi dzieje? Musisz mieć bardzo nudną osobowość, skoro nic nie wywołuje w Tobie emocji...
maadziuniaa987, masz wielką racje...Jestem młoda, ale słucham czasem muzyki z lat 80, znaczące teksty, ciekawa muzyka, takie piosenki mogą przywracać wspomnienia....A te całe :
"Baby, baby, baby oooh
like baby, baby, baby nooo,
like baby, baby, baby ooh"
to mnie do szału doprowadza....no po prostu świetny tekst, bardzo ambitny....
Aha, i nie koniecznie wstydzi się tylko za siebie ZA INNYCH TEŻ JAK NAJBARDZIEJ :)
O istnieniu Justina Biebera dowiedziałem się, oglądając odcinek Saturday Night Live, w którym wystąpił. Zatrwożyłem się wtedy nad światem, bo bardzo mnie poruszyło, że można dziecko zaprząc do kręcenia jednego z trybików w machinie showbiznesu, dlatego że tego jeszcze nie było i że się to sprzeda.
Natomiast fakt, że jest on idolem wielu dziewcząt w jego wieku, jest dla mnie jak najbardziej zrozumiały, czego bym o tym nie myślał. Zrozumiała jest też dla mnie poniekąd niechęć jakiejś grupy dziewcząt w stosunku do niego. Jest w końcu trochę zaprzeczeniem tego, co się dotychczas kreowało jako obiekt pożądania dziewcząt. Dotychczas były one programowane na to, by coś zupełnie innego im się podobało. To natomiast, czego nie rozumiem, to okazywanie komuś niechęci, a nawet wrogości, tylko dlatego, że ten ktoś lubi Justina Biebera.
Sorry, ale ja np nikomu niechęci i wrogości nie okazałam.
Mówiąc że to "chłopczyk" określiłam tylko własny styl i Justina z mojego punktu widzenia. Krytykuje tylko jego muzykę. Oczywiste jest to, że nie tylko on jedyny ma bez sensowne teksty. Ja po prostu nie mogę zrozumieć w jaki sposób podbił nimi serca nastolatek....
Ehh... pewnie w taki sam sposób jak Zac Efron czy te inne disney'owskie gwiazdki . Po prostu- do ludzi trafia coraz większy kicz.
Zac Efron....ehh koleżanka powiedziała mi że wydaje się jej Justin właśnie do niego się upodabnia....może to i prawda.
No wiesz, mówienie, że się za kogoś wstydzimy, przyjazne nie jest. Podobnie naigrywanie się z czyichś zachwytów Bieberem. No ale jeśli się opamiętałaś ;-), to świetnie.
Ja myślę, że nie tyle mam pecha, co rozmawiam z bardzo przyjazną i komunikatywną osobą, która nikomu niechęci nie okazuje, ani z nikogo nie kpi. Trafiłem?
Nie znam młodzieńca, ale przypadkowo na ogólnym forum przeczytałam, że znowu są problemy. Zawsze znajda się tacy co muszą się czepiać bo...
Podobna sytuacja była na forum polskiej młodziutkiej aktorki Julii Wróblewskiej, i pewnie dalej są "świetne" komentarze..
Ludzie czasami (młodzi i starsi) po prostu są niepoważni.. Przykre.
tak, oczywiście masz racje że jestem bardzo przyjazna i komunikatywna ale także jak zapewne zauważyłeś potrafię być również bardzo wredną i zaborczą osobą....
Jeśli chodzi o Biebera to nie mam do jego osoby szczególnej urazy, nic mi nie zrobił. WIĘC powtarzam po raz drugi że nie podoba mi się jego muzyka i nie wiem jak podbiła serca nastolatek...
Trzeba przyznać ze Justin B. , talentu nie posiada . Zgadzam się z ShelbyGt i maadziuniaa987 , czasem ja sama zastanawiam się jakim cudem J.B stał się "kimś" dla milionów nastolatków . Ja osobiście z chęcią poczekam na mutacje jego głosu , może wtedy trafią do mnie jego piosenki . Ja osobiście nie lubię go za to że śpiewa o miłości , czyli o rzeczy której w jego wieku może gówno wiedzieć . A tak na boku , dlaczego komentujemy jego głos na portalu poświęconemu filmom ? P.S . W jakim on filmie grał ?
Może dlatego, że nie radzicie sobie ze swoją niechęcią do niego. A zakochują to się ludzie już od przedszkola.
Przykro mi bardzo ale uwierz , nie chodzę z transparentem "Nienawidzę Justina B". Również znam ludzi którzy go lubią , i nie mam zamiaru ich wyzywać .... Więc mylisz się mówiąc że nie radze sobie z niechęcią do niego , bo to jak z obiadem u rodziny : nawet jeśli nie lubisz tego co Ci podali , zjesz by nie sprawić przykrości . Powiedz mi ,co takie przedszkolaki wiedzą o miłości ?
Jak obserwuję wielu dorosłych w związkach, to myślę czasem, że więcej od nich. Justin Bieber śpiewa o miłości nastoletniego chłopca. Autentyczne, bardzo niewyszukane treści w tekstach tych jego piosenek.
Zgadzam się z tobą że wielu dorosłych nie traktuję miłości na poważnie . Wydaje mi się że wiem o którą miłość przedszkolaków Ci chodzi... Chodzi Ci o miłość do rodziny i najbliższego przyjaciela , tak ? "Autentyczne, bardzo niewyszukane treści w tekstach tych jego piosenek" czy możesz rozwinąć tą myśl ?
Pisałem, że przedszkolaki się zakochują, więc chodziło mi oczywiście o romantyczne uczucie, z którego zdają sobie sprawę i o którym potrafią mówić.
Niewyszukane są te teksty i w treści, i w formie. Nic odkrywczego, nic przyjemnego. Żadna to poezja, żadna wysublimowana problematyka miłosna. No ale przez tę sztampę właśnie są autentyczne, niewydumane, wiarygodne. Bo kilkunastoletni chłopiec tak przeżywa miłość, jak o tym one opowiadają, i kilkunastoletni chłopiec nie jest z reguły poetą zdolnym do napisania miłosnego sonetu, więc trudno oczekiwać wyszukanej formy.
Zostawmy miłość przedszkolaków . bo na ten temat mamy naprawdę odmienne poglądy . Co do tekstów piosenek , w pewnej części ... ale czy oglądałeś kiedyś teledysk czy wysłuchałeś innej piosenki niż te najbardziej popularne ? Ja tak , muszę od razu powiedzieć że niestety zostałam zmuszona do tego . I naprawdę nie uważam żeby nastoletni chłopcy tak właśnie odbierali miłość ... Ale zostawmy to ... Możesz mi powiedzieć co w chłopaku o wyglądzie dziewczyny . pociąga nastolatków ? Czy to jest tylko to że nigdy go nie dosięgną ?
Poglądy można mieć różne, ale faktem jest, że romantycznej miłości doświadczają ludzie w różnym wieku i nie ma powodu, by nie mieli o niej śpiewać. Bieber nie śpiew o miłości przedszkolaków, czy ludzi dojrzałych, tylko o miłości nastolatków.
Co w nim pociąga nastolatków, musisz pytać ich. Myślę, że ciekawe może być w nim to, że przełamuje schemat. Z tego zresztą też powodu budzi opór wielu. Stanowi zaprzeczenie tego, na lubienie czego zostali zaprogramowani przez media.
Ja bym go z dziewczyną nie pomylił, nie przypomina jej. To już wszyscy emo znacznie bardziej.
Dobra STOP! Klee nie wiem do czego dążysz ale nie namówisz żadnego antyfana żeby go lubił, szanował albo słuchał. Na pewno nie mnie! Możesz sprostować, mi przynajmniej, co chcesz udowodnić przez to wszystko co piszesz ? :)
Niczego nie próbuje udowodnić, do niczego nie nakłaniam. Wskazuję różne rzeczy. A pytany, odpowiadam. :-) Chociaż do szacunku to bym może namawiał, dla każdego.
Pozwolicie, że się wtrącę drodzy państwo. Zgadzam się z ShelbyGT w stu procentach, jeżeli nie nawet w stu dziesięciu. Uważam, że ci marketingowcy wykorzystują Biebera i jego brak mutacji, żeby zarabiać forsę na durnych (tak, durnych) fankach, które piszczą pod sceną, zakładają konta na naszych-klasach, facebookach i gdzie popadnie wypisują "LoFFcIamY CiĘ dŻaStInQ :*** <3". Nie będę szanować osób, które nie szanują samych siebie (nie wiem czy dobrze napisałam to zdanie pod względem językowym... Proszę o poprawę w razie czego :) ). Szczerze? Sama go lubiłam przez jakiś czas. Podobały mi się jego piosenki. Nie był wtedy jeszcze tak znany w Polsce, nikt o nim nie słyszał. Pokazałam jego piosenki koleżankom (wtedy nie było jeszcze plastikowych sieczek typu "Baby, baby, baby ohhhh") i powiedziały, że im się nie podoba, stwierdziły, że jest brzydki, ma lipny głos. Dwa miesiące później widziałam u nich koszulki z napisem : "Justin Bieber forever <3" i MILION jego piosenek na telefonach. Załamałam się. Wtedy przestałam go słuchać, ponieważ przestał mi się podobać. Stwierdziłam, że teraz, to już nic w nim fajnego nie ma. Będę dalej uważała, że jest on chłopczykiem, który ma głos jak po kastracji, a jego fanki są głupiutkimi nastolatkami bez gustu.
Dziękuję.
Dziękuję. Lecz, nie wiem czy słusznie, wyczuwam lekką nutkę ironii i sarkazmu w Twojej wypowiedzi...
Słusznie, słusznie, jak najsłuszniej. :-) Kiedy Ty go lubiłaś, a inni nie, to nie byłaś durna i głupiutka. Kiedy inni go lubią, a Ty już nie (nie bardzo zresztą wiadomo dlaczego), to są durni i głupiutcy. Czy to mądre? Ja myślę, że mądre jest żyć i dać żyć innym, nie uważasz?
Nie w tym rzecz. Chodzi o to, że kiedy ja go lubiłam, nie ośmieszałam się. Teraz, kiedy stał się sławny i ma kasy potąd, prawie wszystkie dziewczynki/dziewczyny w wieku 7-17 lat za nim szaleją, jego piosenki, jego muzyka przestały wydawać się mi atrakcyjne. Podobnie jak cała jego osoba. Może i dalej bym go lubiła, gdyby nie te wszystkie dziewuszki, które piszczą na dźwięk imienia "Justin".
Czy nie wydaje Ci się Klee, że jest to brak szacunku do własnej osoby?
I uważam. Ale tracę cierpliwość kiedy muszę słuchać/oglądać coś takiego jak jego fanki.
Wiesz, to, co kogo ośmiesza, to jest bardzo względne. Ja bym nie powiedział, że ktoś ośmiesza swoim uwielbieniem dla jakiegoś piosenkarza. Mógłbym się co najwyżej nad gustem takiej osoby pozastanawiać, ale jej gust to zawsze ostatecznie jej sprawa.
Przekorę i dążenie do nonkonformizmu, które powodują, że nie lubisz tego, co lubią wszyscy, rozumiem, bo sam mam poniekąd podobnie.
A jeśli ktoś jest w stanie obstawać przy swoich wyborach (na przykład muzycznych) wbrew nieprzychylnym reakcjom otoczenia, to myślę, że jest to właśnie przejaw szacunku dla samego siebie, przejaw niezależności myślenia.
Może i tak. Ale wydaje mi się, że jeszcze trochę takiej niezależności... No, ale dobra. Ta rozmowa z Tobą pokazała, że każdy ma własną opinię na każdy temat. Może spojrzę na nie z innej strony.
Tylko nie przegnij teraz w drugą stronę i nie daj się "terroryzować" Justinem Bieberem. ;-) Nie narzucaj niczego innym, ale sobie też nie daj niczego narzucić.
Hej Klee już wszyscy wiedzą że lubisz Justina, nie musisz już dalej drążyć tego tematu i w ironiczny sposób prawić komplementy innym.
A pewnie, że lubię. Dlaczego miałbym nie lubić? Generalnie lubię ludzi, zwłaszcza młodych. Gdyby było inaczej, to bym przecież z Wami nie rozmawiał.
A dlaczego myślisz, że jestem jego fanem? Nie powiedziałbym o sobie, że jestem fanem czegokolwiek chyba, ale jeśli idzie o muzykę, to jestem wielbicielem Bacha. Też na "B", ale jednak co innego. ;-)
No i od razu piszę że dla mnie lubienie go i bycie jego fanem to jest to samo :P
I już przepraszam Cie że moimi idolami są artyści którzy zrobili karierę i podbili serca ludzi sensownymi piosenkami, a nie Justinek :)
Bardzo się cieszymy,że Twoimi idolami są takie wspaniałe osoby o nadzwyczajnych piosenkach.Więc nie marnuj swojego cennego czasu i nie pisz już nic o Justinie,skoro go nie lubisz.. Pisz o tych gwiazdach,które "podbiły twoje serce sensownymi piosenkami".
Szczerze go nie cierpię! Żal mi tych osób, które go słuchają i nigdy nie doznają cudownego uczucia jakim jest słuchanie prawdziwej muzyki. ten cały Justin dołączą do mej listy, która muzyką nie jest (jest tam też Hanna Montana, Paula, disco polo, techno, rap, hip-hop, znaczna część popo i wiele innych).