Osobiście zaliczam Langa, mimo, że młody :) - jeśli nie do naprawdę czołówki gitarzystów, to przynajmniej jednego z lepszych,a już napewno nadziei wśród muzyków tego instrumentu. Oprócz Shepperda (no i SR Vaughan'a który jest BOGIEM) nie ma sobie równych. To oczywiście rzecz gustu, ale przy nim to Hendrix i inni...