Jason Momoa

Joseph Jason Namakaeha Momoa

8,0
39 455 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Jason Momoa

On Conanem??To kpina owszem gość ma ciałka ale bez jak yyyy.....,

1.Za chudy
2.Za bardzo owłosiony
3.Nie jest dobrze umięśniony

Czy wg was nadaje sie na Conana?

mo_nikad

Nie nadaje sie....
Ale moze do roli nabierze miesci i krzepy... bedzie mial na to troche czasu wiec kto wie...

jodla007

mięśni*



mo_nikad

Dla mnie jak najbardziej.Że za chudy to taki argument w sumie żaden,bo nabranie masy to częste wyzwanie do roli.
Za bardzo owłosiony?To chyba idealnie na barbarzyńce,który nie ma dostępu do golarki:] no i znowu 'problem' masy.
W ogóle wstyd mi trochę,że komentuje twoje zarzuty,bo są banalne;> Jedyne co mogłabym zarzucić,to ze mi nie pasuje do takiej 'barbarzyńskiej' postaci,no ale w końcu to aktor i zdobędzie szacun,jeżeli sprawdzi się w innej roli niż seksownego metro;)

m_a_r_t_h_a

Gdybyś czytała książki Howarda to też by Ci nie pasował. Jak dla mnie to beznadziejny pomysł aby jego obsadzać w tej roli... Ni jak nie pasuje na Conana BARBARZYŃCĘ!

mo_nikad

Obok Conana to ona nawet nie powinien stać.

WojPeruna

Jestem płci męskiej,człowieku!Ale mówie chudzielec i te dredy,mi sie widzi że Conan w 2011 roku to bedzie ,,Złota Malina'',czem unie Kickinger czy Pudzian?,chociaż może robią że kickinger zagra ale będzie tylko ciało a mamoy twarz,czyżby CGI?

mo_nikad

O czizas.Przecież mu zetną te dredy,włosy są dość małą przeszkodą jeżeli chodzi o rolę O_O

m_a_r_t_h_a

Włosy włosami, ale on nie pasuje i tyle. Jako fan książek o Conanie jestem strasznie zawiedziony...

cokane87

jako fan książek jestem niezmiernie zadowolony, że wybrali tego gościa a nie innego losowego pajacyka

mo_nikad

No tak... bo Conan musi być gruby, wydepilowany (łysy?), nienaturalnie umięśniony i paskudny.

Momoa jest wysoki i przystojny i to jest chyba jego główny problem! Zobaczcie sobie jego rolę w StarGate Atlantis - tam jest takim trochę barbarzyńcą i wypadł bardzo dobrze.
Jeżeli Conana zagra koleś w typie Pudziana, to sądzę, że żadna kobieta nie uda się na taki film :P

jo_anna13

Poniżej fragment opowiadania "Narodzi się czarownica" Roberta E. Howarda

"mężczyzna był niemal olbrzymem o potężnie umięśnionych kończynach i ciele, które słońce już dawno temu spaliło na brąz. Na jego twarzy i muskularnej piersi perlił się pot, ale spod zmierzwionej grzywy czarnych włosów spadających mu na szerokie, niskie czoło para niebieskich oczu spoglądała zuchwale jak zawsze..."

Wypisz wymaluj Momoa. Ludzie, dajcie spokój.

Xselthor

Zwłaszcza te błękitne oczy i potężne kończyny.

Xselthor

szcun, pasuje i tyle

jo_anna13

Joanno ,a zakładasz ,że każda kobieta to k#rewka która jak zobaczy czarnucha to od razu się wypina? ;D Oj ,ludzie nie oceniajmy innych według siebie!

Ottiss14

A Ty zakładasz, że kobiety lubią patrzeć na umięśnionych kafarków? Arni to parodia aktora - był sztywny i sztuczny - nie wiem, czemu właśnie taki Conan jest uważany za właściwego! Co do książek, to choć uwielbiam fantasy i przygodę, seria Conanów była dla mnie strasznie nudna i przewidywalna (nie przeczytałam wszystkich), więc może chociaż film mi się spodoba :D
Ale nie dziwię się waszym oporom, bo ja nie byłam zachwycona obsadą Księcia Persji i też uważałam, że będzie kicha, a nie było tak źle!

jo_anna13

Schwarzenegger jako Conan był idealny - po pierwsze miał mentalność zwycięzcy i był prawdziwym twardzym facetem:) Nie był wcale sztuczny ani sztywny. Można w innych rolach mieć do niego o to pretensjie ale w tej roli był idealny. Co do Księcia Persji to jednak moim zdaniem nie sprostał oczekiwaniom(bo potencjał był duży) - taki film do obejrzenia, który sie zapomni po paru dniach.

logan87dg

Schwarzenegger to najsztywniejszy aktor w historii. W terminatorze nie musiał nawet grać - wystarczyło, że był sobą :)
Co do księcia Persji - czytaj ze zrozumieniem - chodziło mi o to, że obsada była mocno krytykowana (zwłaszcza Jack G.) a jak wyszedł film, to nagle okazało się, że nie było tak źle i większość tych ,co była uprzedzona (w tym również ja) przyznała, że się myliła! A poza tym, jakie miałeś oczekiwania, co do filmu na podstawie zręcznościowej gry komputerowej, w której głównie się skacze, biega i macha mieczem :) W filmie miałeś dokładnie to samo, tylko w szybszym tempie.
Podsumowując, chciałam tylko poprosić Was, abyście nie oceniali niczego z góry. Momoa może was nieźle zaskoczyć! Przecież tu nie chodzi o bycie lepszym/gorszym od Arniego, tylko stworzenie nieco innej wizji Conana, która na pewno przypadnie wielu osobom do gustu. Film robi Marcus Nispel a to sprawia, że możemy liczyć na piękne widoki i ciekawe ujęcia, bo jest on z tego znany. Jak również z tego, że nie pieści się z aktorami, wiec dla tych, co nie lubią Jasona M: Możecie być pewni, że ta rola dała mu popalić fizycznie i psychicznie !

jo_anna13

Po pierwsze ja niczego nie oceniam przed, nie jestem uprzedzony dlatego sama czytaj ze zrozumieniem zanim zaczniesz kogoś za to krytykować. Po drugie jak myślisz, że tak łatwo zagrać Terminatora to obejrzyj serial "Kroniki Sary Connor" i może wtedy docenisz klase Arnolda. Schwarzenegger nie nadawał sie do ról w dramatach czy coś w tym stylu, ale jeśli chodzi o filmy akcji i przygodowe to sprawdzał sie jak najbardziej(a to że w jakiś filmie fabuła była daremna to juz inna bajka). Co do Ksiecia Persji to nie zgodze sie, bo potencjał ten film miał i nie ma tu znaczenia co sie w grze robiło tylko jakli był klimat tej gry i fabuła(najwyrazniej nie grałas a sie wypowiadasz). Nie wiem jak u Ciebie ale mnie same piekne widoki i jak to napisałaś "ciekawe" ujęcia nie wystarczą zdecydowanie. A po tym reżyserze można sie spodziewać niestety najgorszego - bo wszystkie jego filmy były tragicznie słabe - na czele z "Tropicielem" i "Piątkiej 13-go"
pozdrawiam :)

logan87dg

Moje podsumowanie, chociaż umieszczone w odpowiedzi pod twoim postem było skierowane bardziej do ogółu społeczności, więc sorry - mogłeś zrozumieć, że ten tekst o ocenianiu z góry jest do Ciebie. Na przyszłość postaram się bardziej konkretnie adresować nadawców.

Daj już spokój z tą klasą Arniego - Arni złym aktorem był i kropka. To fakt. Nawet w kinie akcji był nieporadny - sztywny i sztuczny - chociaż to było całkiem słodkie. Ty po prostu masz do niego sentyment i tyle. Terminator to rola, do której był stworzony. Stallone, który również talentem nie grzeszył, miał taką rolę w komedii "Oscar", w której wypadł świetnie ,a i tak został nominowany do Złotej Maliny :)

Jeśli chodzi o księcia Persji - ciągle powtarzasz "potencjał", to może wyjaśnij wtf? Jaki do jasnej ciasnej potencjał może mieć film na podstawie gry zręcznościowej?! Poza tym film ma ocenę 7,3, czyli jak na ekranizację gry wynik świetny.

Zarzut dotyczący nie grania w Księcia Persji bardzo mnie uraził. Mam nadzieję, że sobie ulżyłeś. Chyba zabrakło Ci argumentów. Grałam w Piaski Czasu, i owszem - gra jest wciągająca, ale to gra zręcznościowa raczej a nie fabularna. Do tej gry też chyba masz sentyment. Poza tym, fanom gry każdy film będzie się wydawał kiepski.

Wiem, że Nispel nie jest wybitny, ale może i on w końcu stworzy coś wartego uwagi (gdy patrzę czasem na moje pierwsze filmy, to się załamuję :D ). Poza tym NIE POWIEDZIAŁAM, że widoczki wystarczą, ale, że NA TO MOŻEMY LICZYĆ.

jo_anna13

Joanno droga nie odbieraj wszystkiego tak emocjonalnie;) Nie chce mi sie kłócić co do tego jakim aktorem jest Arnold(nie twierdze, że jest najwybitniejszym aktorem w historii) ale do ról w filmach akcji czy też przygodowych sie jak najbardziej nadaje(a owa sztywność wynika raczej z charakterystycznych cech tego typu postaci). Zauważ choćby jak grał w "Predatorze" a jak w "Terminatorze". Gdyby był sztuczny to nie zauważyłabys różnicy. I niby skad mozesz wiedzieć czy mam do niego sentyment czy nie ? Paranoja. Co do Stallone to nie powiedziałbym , że Oscar to jego zyciowa rola - jak już to "Rocky" i jak dla mnie podobnie jak ze Schwarzeneggerem bardzo dobrze nadaje sie do tego typu ról. Potencjał mam tu na myśli - ciekawą historie( i przede wszystkim bardziej mroczną) i fabułe dzięki, której może powstać dobry film(innym przykładem zmarnowania tego jest "Hitman"). Ocena na filmwebie nie wiem jak dla Ciebie ale jak dla mnie nie jest odzwierciedleniem prawdziwej wartości filmu(choć oceny są generalnie dosyć właściwe). W tym przypadku 7.3 to nieporozumienie - aha bo bym zapomniał - to że ta gra jest zręcznościowa nie ma żadnego związku z tym jaki jest ten film!. .I czemu mialbym sobie ulzyć - przestan nie mam 14 lat. Dziwi mnie to, że jesli faktycznie grałaś to nie widzisz jak ta historia mogla byc lepiej zrealizowana(po raz kolejny powtorze nie ma znacznia ze to gra zrecznościowa - ile jest gier chocby strategicznych o genialnej fabule (Myth, Heroes, Warcraft?). Nie mam tez do tej gry sentymentu(co z tym masz?). Z doświadczenia wiadomo, że z tego filmu nic nie będzie dobrego - reżyser jest tragiczny i nie wrozy to nic milego do obejrzenia

logan87dg

Dobrze, przepraszam, Arni to świetny aktor kina akcji i chociaż dla mnie w każdym filmie jest tak samo nie przekonywujący, to po prostu mój problem.
No dobra, Sylwek miał dwie dobre role, no a może nawet trzy (Oscar to moja ulubiona komedia, dlatego przyszła mi na myśl), ale wg mnie stoi trochę wyżej od Arniego jeśli chodzi o aktorstwo.

Książę Persji to beznadziejny film, a ocena na filmwebie jest błędna (chociaż inne generalnie są prawidłowe).
To, że ta gra jest zręcznościowa nie ma żadnego związku z tym, jaki jest film, zrobiony na podstawie tej gry. Kurde, że też sama na to nie wpadłam.

Gry strategiczne typu heroes (sic!) mają genialną fabułę (to heroesy mają jakąś fabułę - tu się łazi po mapie, zdobywa zamki i ubija wrogów - od razu powiem, że grałam we wszystkie wersje heroesów I-V z wszelkimi dodatkami na wszystkich poziomach, i z ludźmi i z komputerem, żeby nie było!) i wcale nie są schematyczne - wcale (sic!)... Ja również nie mam 14 lat i może dlatego gry komputerowe już mnie nie kręcą - ostatni raz grałam ze dwa lata temu i z perspektywy czasu uważam, że szkoda na to życia, a "jaranie się" grami to głupota. Wolę real life - tu to dopiero są fabuły i klimaty :)

Skoro reżyser jest tragiczny, to myślę, że to będzie nieboska tragedia i pewnie nikt tego nie obejrzy. A jeśli nie daj boże dostanie dobą ocenę na filmwebie, to na pewno przez przypadek (bo Ci, co obejrzą, to idioci i pomyślą, że to hamerykański system oceniania i najwyższa ocena jest najgorsza :). Trochę szkoda, bo ja akurat sentyment do Jasona M. mam...

Tylko się nie złość, ale jak mówił wybitny aktor kina akcji: "Nie chce mi się z Tobą gadać" i stąd ten sarkazm :)

jo_anna13

Najwyrażniej to Ty sie złościsz, wnioskuje po Twoim ostatnim poście. Skoro jesteś tak bystra i wpadłaś na to że gatunek gry. a zawarta w niej fabuła nie mają zwiazku jeśli chodzi o ekranizację to po co to piszesz? Jakoś nie przekonujesz tym, że zrozumiałas co mam na myśli(choć to trudne nie jest) skoro za chwile powracasz do gry Heroes argumentując, ż e w tej grze chodzi się po mapie, zdobywa zamki i ubija wrogów. Najwyrażniej dalej nie rozumiesz.A co powiesz o fabule Myth lub Warcraft(tam tez przeciez sie chodzi i ubija wrogów) :)
Później co juz powypisywalaś to nie mam pojęcia, bo ani to sensowne, ani śmieszne. Film Conan obejrzy na pewno w miare spora grupa ludz.., choć nie spodziewam sie jakiegoś spektakularnego sukcesu. Jak wiadomo na takie filmy lubi chodzić młodzież i dzieci ponizej 18 roku życia(przewaznie grupo ponizej)..
Ciekaw jestem czy po obejrzeniu tego filmu przyznasz mi racje(bo śmiem twierdzić, że liczysz, że to będzie całkiem dobre kino).

logan87dg

Nie złoszczę się ,tylko jestem zniecierpliwiona.
Co mam rozumieć - gry komputerowe od dłuższego czasu już mnie nie kręcą i gdy widzę, jak próbujesz udowodnić, że strategie są takie wspaniałe fabularnie, to mnie skręca ze śmiechu. Dla mnie nie są. Nudzą mnie i 99% z nich jest przewidywalna i schematyczna. Może, jak pograsz więcej, to zrozumiesz. Nawet mój mąż, który gra od przedszkola (głównie w strategie i zręcznościówki) czyli już od ponad 20 lat i teraz czyta tego posta twierdzi, że przesadzasz.
To, że się z Tobą nie zgadzam, nie znaczy, że Cię nie rozumiem - po prostu się nie zgadzam i już (mój post był trochę sarkastyczny, dlatego możesz go nie ogarniać).
Co do Conana, to mam nadzieję, że mnie zaskoczy i, że w przeciwieństwie do tego z Arnim mnie nie uśpi. Czy to coś złego? A młodzież też ma prawo do swojego zdania i jeśli im się spodoba, to ich sprawa. Czy Twoja opinia o czymś w wieku nastoletnim była nic nie warta?!

jo_anna13

Kobieto ale tu nie ma znaczenia to, że Ciebie czy mnie nie kręcą już gry komputerowe - piszesz caly czas nie na temat. I zdecydowanie podtrzymam to, że wiele gier ma świetną fabułe i mało mnie to interesuje czy to Cie śmieszy czy nie(ja moge mieć taki sasm stosunek do tego co ty wypisujesz). Ile razy można tłumaczyć, że grywalność w grach a ich fabuła to 2 inne rzeczy. Jeśli dla Ciebie strategie typu Warcraft czy Myth są przewidywalne to musisz być wróżką, albo za bardzo lubisz sie przechwalać.
Co do Twojego męża to bardzo ździwiłoby mnie jeśli by Tobie powiedział że przesadzasz nawet jeśli by tak myślał także daruj sobie takie uwagi :) To, że się ze mną nie zgadzasz to raz - ale równocześnie nie rozumiesz o czym pisze. Twój wcześniejszy post miałbyć sakrastyczny z założenia, ale troche Ci to nie wyszło.
Co do Conana to wersje z Arnoldem jak dla mnie były dobre, szczególnie jak na tamten okres. A czy ja pisze, że ktoś nie ma prawa do włąsnego zdania ? Dąże do tego(kolejny raz tego nie pojmujesz), że młodzież ma zdecydowanie inny gust i nie potrafi w wiekszości docenić wartości filmu(podobnie było ze mną w tym wieku). Często jest tak, że film który wydawał sie beznadziejny dla kogoś w wieku 18lat po 10 latach już sie taki nie wydaje :) itp.

logan87dg

Ależ ja Cię doskonale rozumiem, bo jeszcze kilka lat emu miałam takie samo zdanie na temat gier komputerowych i ich fabuły, klimatu itp.a teraz mam inne.
Doskonale rozumiem różnicę między między grywalnością a fabułą, bo np. moi ukochani Heroesi byli bardzo grywalni ale fabuły tam tyle, co kot napłakał. Fabuła w grach zręcznościowych jest po to, aby nadać grze jakiś kierunek, żeby gracz nie biegał bez składu i ładu nie wiadomo po co. W POP jest zwykła baśniowa historyjka, jakich wiele a ty próbujesz nadać jej jakąś niezwykłość albo głębię (choć ciężko powiedzieć bo nigdy nie określiłeś, co takiego wyjątkowego jest w tej fabule). Mnie klimat tej gry nie zachwycił i już i nie pisz, że nie rozumiem, bo to Ty nie rozumiesz, że ktoś może mieć inne zdanie. Poza tym POP to nie gra stricte fabularna przecież.
Strategie są przewidywalne i schematyczne - po pewnym czasie nic nie jest w stanie Cię zaskoczyć i praktycznie w kółko robisz to samo. "Co do Twojego męża to bardzo ździwiłoby mnie jeśli by Tobie powiedział że przesadzasz nawet jeśli by tak myślał także daruj sobie takie uwagi" mnie by nie zdziwiło - mój mąż nie jest pantoflarzem :). Zapytałam go o zdanie ze względu na jego staż w świecie gier, zwłaszcza, że strategie były swego czasu jego ulubionym ich rodzajem, więc wie na ten temat więcej ode mnie.
Widzisz wg Ciebie Conany z Arnoldem były dobre a na forum tych filmów również jest wiele wypowiedzi krytycznych (tylko nie pisz, że to nastolatki, bo sam pewnie nim byłeś, jak wyszedł ten film) a ocena nawet niższa niż u Księcia Persji.
Nasunęła mi się taka myśl, że gdybyś nie był tak wielkim fanem gry, to prawdopodobnie film podobał by Ci się bardziej. Ja tak mam często z ekranizacjami książek, chociaż staram się być obiektywna, zazwyczaj książka podoba mi się bardziej niż film na jej podstawie. Ale to chyba dlatego, że książka jest inną formą przekazu. Tak samo jak gra - inne środki, inne bodźce.
"młodzież ma zdecydowanie inny gust i nie potrafi w wiekszości docenić wartości filmu(podobnie było ze mną w tym wieku). Często jest tak, że film który wydawał sie beznadziejny dla kogoś w wieku 18lat po 10 latach już sie taki nie wydaje" - u mnie działa to odwrotnie - większość filmów, które wydawały mi sie kiedyś beznadziejne, dalej są beznadziejne, a te które wydawały mi się fajne (np. kino akcji lat 90tych), teraz dopiero wydają mi się beznadziejne i zastanawiam się, jak mogło mi się to podobać. Z tego wniosek, że za jakieś 10 lat Książę Persji też będzie mi się wydawał denny, ale ty może wtedy go docenisz :D

jo_anna13

Samo to, że napiszesz, że "rozumiesz" nie świadczy o tym, że faktycznie tak jest. Po twoich postach śmiem twierdzić(z dużą pewnością) że mimo wszystko nie wiesz o czym pisze:). Doskonale rozumiem, że ktoś może mieć inne zdanie(czyli np. tak jak Tobie sie stary Conan nie podobał a mnie podobał), tyle że kolejny raz odbiegasz od sedna sprawy. Pisałaś wcześniej, upraszczająć, że gra komputerowa nie mozę mieć dobrej fabuły. Zdecydowanie nie wiesz o czym piszesz, bo można tu wymienić wiele gier z genialną fabułą(oprocz Myth, Warcraft które juz przywołałem, choćby Syberia, Mafia czy Hitman ). Dlatego to co piszesz to zwykła herezja jak dla mnie:) Jeśli faktycznie by tak było to po co filmowcy by wogóle brali sie za ekranizacje gier? Twoim argumentem jest "POP nie ma dobrej fabuły bo to gra i to gra zręcznościowa. koniec kropka." Nie obraź sie ale jakoś do mnie to nie przemawia. Owszem strategie po pewnym czasie są schematyczne(jak każda inna gra) ale przecież kolejny raz Ci o tym pisze - nie o tym tu dyskutujemy !!! Znaczenie ma fabula i historia przedstawiona w poszczególnej grze!! Cały czas tego nie rozumiesz choć pisze to bardzo czytelnie i przejrzyście. Nie pisz już o swoim męzu już ani o nikim innym bo to bez sensu(oczywiście nic do Twojego męza nie mam) - nei ma tu też znacznie kto jaki ma staż w graniu. Calkowicie odbiegasz od tematu kolejny raz moja droga.
Co do Conana przecież pisałem, że ocena na filmwebie nie jest jednoznaczną weryfikacja wartości filmu jak dla mnie także taki argument mnie całkowicie nie przekonuje(ale idąć Twim tokiem myślenia film "Łowca Jeleni" ma nizszą note na filmwebie niz chocby "GW: Powrót Jedi" a czy jest gorszym filmem?).
Nie rozumiem ponadto czmu myślisz że jestem wielkim fanem gry? Owszem lubiłem grać(choć od prau lat pakrtycznie nie gram) ale zawsze to było w ograniczonym czasie i w prównaniu do reszty to procent był niewielki(a napewno już nie jestem aż tak wielki famenm POP). Zresztą nawet jeśli to i tak nie ma to znaczenia bo nie o tym tu piszemy! Ekranizacja ksiązek to całkiem inna bajka i mimo wszystko o wiele trudniejsza rzecz(przede wszystkim narzuca pewne myslenie i wyobrażenia) dlatego bym tego nie porównywał.
I owszem w drugą strone tez tak jest(przeciez nie pisalem, że nie) czasem zdarzaja sie filmy(dosyc duzo) które kiedys sie lubilo a teraz nie do konca. Chyba zgodzisz sie, że jakbyś obejrzała w wieku 14 lat "Czas Apokalipsy" to raczej by na Tobie wielkiego wrażenia nie zrobił. Aale juz w wieku 24 lat to inna sprawa.

logan87dg

Samo to, że napiszesz, że "rozumiesz" nie świadczy o tym, że faktycznie tak jest. Po twoich postach śmiem twierdzić(z dużą pewnością) że mimo wszystko nie wiesz o czym pisze:).
Samo to, że napiszesz, że Ty uważasz, iż ja nie rozumiem, nie świadczy o tym, że faktycznie tak jest, bo równie dobrze to, Ty możesz nie rozumieć, o czym ja piszę. Dlaczego nie możesz uwierzyć, że też byłam na tym etapie co Ty. Ludzie się zmieniają, wiesz... Skąd wiesz, jakie zdanie ty będziesz miał o pewnych sprawach za kilka lat. Wiem, jak to jest być oczarowanym fabułą - Final Fantasy tak mnie kiedyś wciągnęło, że prawie straciłam kontakt z rzeczywistością, a animację na podstawie gry oglądam po kilka razy z rzędu. Zrobiłam nawet kilka filmików na youtube. Ale teraz wiem, że to była przesada a te historyjki były bardzo naiwne i infantylne.

Doskonale rozumiem, że ktoś może mieć inne zdanie(czyli np. tak jak Tobie sie stary Conan nie podobał a mnie podobał), tyle że kolejny raz odbiegasz od sedna sprawy.
Piszemy na forum o Conanie, więc warto byłoby o nim trochę wspomnieć :)

Pisałaś wcześniej, upraszczając, że gra komputerowa nie może mieć dobrej fabuły.
Trochę za bardzo uprościłeś i uogólniłeś - ty uparcie odpisujesz na taką tezę, ale nie do końca jest ona moja.

Zdecydowanie nie wiesz o czym piszesz, bo można tu wymienić wiele gier z genialną fabułą(oprocz Myth, Warcraft które już przywołałem, choćby Syberia, Mafia czy Hitman ). Dlatego to co piszesz to zwykła herezja jak dla mnie:)
Mafię i Hitmana miło wspominam, ale z tą genialnością fabuły, to trochę przesadziłeś. Mafia, GTA, itd - jeden czort. Po pewnym czasie przewijanie dialogów i wstawek fabularnych.Fabuła mafii: Poprzez zbieg okoliczności musisz wstąpić do mafii i generalnie robić to, co Ci każą, tzn.: musisz kogoś zabić, coś ukraść, kogoś uratować, coś znaleźć, bo ktoś zabił Ci kogoś bliskiego, coś Ci ukradł lub naraził się mafii lub straciłeś pamięć :) Ani to oryginalne ani zaskakujące ani ciekawe. Musiałeś strasznie wolno to przechodzić, że miałeś czas rozwodzić się na nad subtelnościami gry. O ile Mafia ma chociaż dobry klimat a tyle Mafie dwójkę da się przejść w kilka dni a fabuły tam tyle, co kot napłakał.
Tak się właśnie zastanawiam, że ta dyskusja nie ma sensu, bo niepotrzebnie zacząłeś wątek o grze na forum filmowym i to na dodatek z osobą, która z gier niejako wyrosła. Ja po prostu już nie lubię o tym rozmawiać, nie kręci mnie to, jak wspomniałam, nie czerpię już przyjemności z grania. Przerzuciłam się na filmy. Próba udowodnienia mi, że film jest zły poprzez porównanie go z grą, jest bez sensu, bo ja gry traktuję obecnie jako jedno z "najniższych" źródeł rozrywki. A poza tym, że ja mówiłam, że film jest bardzo doby?! Gdzie?! Mówiła, że spodziewałam się, czegoś gorszego, a nie wyszło tak źle.
A tak w ogóle, toPoprawnaJeśli faktycznie by tak było to po co filmowcy by wogóle brali sie za ekranizacje gier?
Z braku pomysłów, z mody, z sentymentu, z nudów, z potrzeb rynku.
A po co tworzy się gry na podstawie filmów ? :)

Twoim argumentem jest "POP nie ma dobrej fabuły bo to gra i to gra zręcznościowa. koniec kropka." Nie obraź sie ale jakoś do mnie to nie przemawia.
Ja tylko nazwałam rzeczy po imieniu. Tak, POP TSOT był grą zręcznościową, w której głównie się biegało, skakało i machało mieczem (w filmie też jest tego dużo) a cały sens nadawała temu fabuła, którą ty uważasz za świetną (fabuła jak fabuła, jak to w grze). Uważam, że za dużo się spodziewałeś po tym filmie i dlatego z taką zaciętością odwołujesz się do gry. Przecież reżyser prawdopodobnie nigdy w nią nie grał :) On nie miał również za zadanie dokładnego zekranizowania gry.Większość ekranizacji gier to marne filmy.
Owszem strategie po pewnym czasie są schematyczne(jak każda inna gra) ale przecież kolejny raz Ci o tym pisze - nie o tym tu dyskutujemy !!!
Ty ciągle dyskutujesz o jednym :/ Jak zacięta płyta Zaczałeś kilka wątków ale wałkujesz ciągle jeden.

Znaczenie ma fabula i historia przedstawiona w poszczególnej grze!! Cały czas tego nie rozumiesz choć pisze to bardzo czytelnie i przejrzyście.
Tobie się wydaje, że piszesz przejrzyście, mi tez się wydaje, że ja piszę przejrzyście a i tak się nie rozumiemy.
Nie pisz już o swoim męzu już ani o nikim innym bo to bez sensu(oczywiście nic do Twojego męza nie mam) - nei ma tu też znacznie kto jaki ma staż w graniu. Całkowicie odbiegasz od tematu kolejny raz moja droga.
Nie odbiegam. Twierdzę, że im dłużej i więcej ktoś gra, tym szybciej zauważa denność i naiwność historii z gier komputerowych.
Co do Conana przecież pisałem, że ocena na filmwebie nie jest jednoznaczną weryfikacja wartości filmu jak dla mnie także taki argument mnie całkowicie nie przekonuje(ale idąć Twim tokiem myślenia film "Łowca Jeleni" ma nizszą note na filmwebie niz chocby "GW: Powrót Jedi" a czy jest gorszym filmem?).
No, mam nadzieję, że ocena na filmwebie nie jest weryfikacja wartości filmu, bo stare Conany mają zdecydowanie za wysokie oceny :P

Nie rozumiem ponadto czmu myślisz że jestem wielkim fanem gry? Owszem lubiłem grać(choć od prau lat pakrtycznie nie gram) ale zawsze to było w ograniczonym czasie i w prównaniu do reszty to procent był niewielki(a napewno już nie jestem aż tak wielki famenm POP).
Myślę tak, bo nadajesz POP większe znaczenie niż ma on w rzeczywistości.

Zresztą nawet jeśli to i tak nie ma to znaczenia bo nie o tym tu piszemy!
Tak piszemy tu tylko o tym, o czym Ty chcesz!

Ekranizacja ksiązek to całkiem inna bajka i mimo wszystko o wiele trudniejsza rzecz(przede wszystkim narzuca pewne myślenie i wyobrażenia) dlatego bym tego nie porównywał.
Czy trudniejsza? W książce masz już gotowe dialogi, opisy, przebieg historii. A z gry, która często trwa wiele godzin musisz zrobić 90 minut filmu.

I owszem w drugą strone tez tak jest(przeciez nie pisalem, że nie) czasem zdarzaja sie filmy(dosyc duzo) które kiedys sie lubilo a teraz nie do konca. Chyba zgodzisz sie, że jakbyś obejrzała w wieku 14 lat "Czas Apokalipsy" to raczej by na Tobie wielkiego wrażenia nie zrobił. Aale juz w wieku 24 lat to inna sprawa.
Myślę, że nie zrobi żadnego wrażenia, bo jestem pacyfistką i nie oglądam filmów wojennych :/

jo_anna13

Z długością tego posta to juz przesadziłaś. Nie obraź mnie ale powoli mnie męczy ta dyskusja, bo jesteś zbyt uparta, żeby przyznać w czymkolwiek racje komuś innemu.
Sam moge ocenić po Twoich postach, czy rozumiesz do czego zmierzam, czy nie, bo przecież kto lepiej wie niż ja o czym pisze:) Z całą pewnością już teraz moge tylko potwierdzić moje przypuszczenia, gdyż coraz bardziej odbiegasz od tematu.

"Dlaczego nie możesz uwierzyć, że też byłam na tym etapie co Ty. Ludzie się zmieniają, wiesz... Skąd wiesz, jakie zdanie ty będziesz miał o pewnych sprawach za kilka lat"
Po pierwsze nie pisałem nic o tym jakie będę miał zdanie o czymkolwiek za kilka lat - po co o tym piszesz, jak nie o tym dyskusja? Zaczyna to być jak pisanie ze ścianą, albo nie czytasz dokładnie i ze zrozumieniem tego co pisze albo po prostu nie chcesz.

Po drugie o gustach sie nie dyskutuje, a Ty probujesz. Wg mnie gry, które wymieniłem mają na pewno swietną fabułę i niezależnie czy Ci sie to podoba czy nie zdania nie zmienie(przy okazji znowu piszesz co sie w danej grze robi! co to ma do rzeczy kobieto?)
Pisałem tak przy okazji o Mafii nie o Mafii 2. Pisanie z Toba ma coraz mniejszy sens bo dla Ciebie z góry gra nie może mieć dobrej fabuly i tyle.

Dodatkowo cały czas NIE ROZUMIESZ o czym piszemy i co chce CIe wytłumaczyć( i nie pisz w kolejnym poście, że tak nie jest bo to nieprawda). Co ma za znaczenie czy już grasz czy nie, nie recenzujemy tu gier przeciez. 3/4 tego co wypisujesz nie ma najmniejszego "wkładu" w tą dyskusje i jest najzwyczajniej w świecie zbędna.

Kolejny raz sie pomyliłaś:) Nie spodziewałęm sie niczego wielkiego po POP, podobnie jak teraz w przypadku Conana. Niepotrzebnie poruszasz wątki, nie kończać wcześniejszych. Przeciez nikt nie neguje tego że POP to gra zręcznościowa i to co napisałaś co sie w niej robi tylko zrozum to wreszcie to nie ma nic do rzeczy !!!

"Twierdzę, że im dłużej i więcej ktoś gra, tym szybciej zauważa denność i naiwność historii z gier komputerowych"

"No, mam nadzieję, że ocena na filmwebie nie jest weryfikacja wartości filmu, bo stare Conany mają zdecydowanie za wysokie oceny :P "
Po pierwsze sama sobie przeczysz:) Po drugie nie odpowiedziałas na pytanie

Nonsens. Niby czemu? Jaki wpływ ma ilość spędzonych godzin przed komputerem grając na jakość fabuły?

"Myślę tak, bo nadajesz POP większe znaczenie niż ma on w rzeczywistości."
Nie jestem wielkim fanem tej gry i nie próbuj mi tego wmawiać kolejny raz. Nie chce nadawac wiekszego znaczenia niz cokolwiek ma. Moim zdaniem zdecydownie można bylo z tej historii wyciągnąć więcej.Czytaj ze zrozumieniem.

Czy trudniejsza? W książce masz już gotowe dialogi, opisy, przebieg historii. A z gry, która często trwa wiele godzin musisz zrobić 90 minut filmu.
Zdecydownie trudniejsza, w grze ma sie wiekszosc rzeczy "podane na tacy" wygląd bohaterów, krajobrazy itp. dlatego każdy fan gry tak to sobie wyobraża i akceptuje. Z ksiązka jest całkowicie inaczej dlatego tak wiele kontrowersji wzbudzaja ekranizacje książek(choćby nawet "Władca Pierścieni").

"Myślę, że nie zrobi żadnego wrażenia, bo jestem pacyfistką i nie oglądam filmów wojennych "
Właśnie widze, że tego nie oglądałas:) To, że jest sie pacyfistą nie znaczy, że nie można teo obejrzeć.



jo_anna13

oj chyba Joanno jednak miałem racje co do nowego Conana :) Arnold w tej roli był zdecydowanie lepszy to po pierwsze, a sam film co można było sie spodziewać jest słaby i szybko sie o nim zapomni.

Ottiss14

Przecież on nie jest czarny to Polinezyjczyk a na pewno Hawajczyk a oni podpadają pod rasę żółtą a nie czarną.

mo_nikad

Największą wadą Momoa jest to, że to Momoa. Najgorsze jest to, że po prostu jest. Już nawet na Croma nie trzeba mówić, że nie pasuje na Conziego to jeszcze jest to straszne beztalencie. A jak się wypowie na głos "Momoa" (niech każdy spróbuje) to aż się żołądek wywraca na drugą stronę. Nie lubię gościa i tyle. A jako Conana go zupełnie nie akceptuję.

mo_nikad

zalosne, jak kogos takiego mozna wybrac aby gral Conana ?!
niemowie tak dlatego ze Arnie na zawsze juz pozostanie dla mnie Conanem ale dlatego ze ten gosc poprostu nie pasuje do tej roli !
nie jest jakos specjalnie umiesniony i w ogole wyglada bardziej jak neandertalczyk niz cymeryjczyk...

Milten68

Na pewno wygląda mniej na neandertalczyka niż sterydowy Arni z tamtych czasów.

mo_nikad

To jest największe nieporozumienie świata. Jakiś idiota dobiera obsade do tego filmu. Moje oczy aż bolą jak na niego patrze.

mo_nikad

Wg mnie liczą się przede wszystkim umiejętności aktorskie. Może i jest za chudy, ale Conan jest postacią, którą pierwszy zagrał Arnoldzik, tak więc teraz ta postać kojarzy się z ogromnymi mięśniami i lekko niemieckim akcentem. Poza tym myślę, że przybierze mięśni. W końcu Christian Bale w pół roku zrobił się z anorektyka na Batmana...

jajcu11

Dobra mi tez nie pasi ale poczekajmy... na Craigu tez wieszano psy jak zostal bondem, a teraz wiekszosc mowi ze to najlepszy agent 007... Chociaz watpie zeby ten lalus ze slonecznego patrolu dorownal Arnoldowi. Moze nie bedzie az tak tragicznie...

losiu133

craig najlepszy agent 007? niewiem w czym, chyba w efektach specjalnych
ktorych nie robił....
moze to bedzie brat conana, Conan Śmiechorzyńca

jajcu11

Jajcu ,chcesz mi powiedzieć ,że Pacino, Depp ,albo Redford mogliby zagrać Conana? Skoro najwazniejsze sa umiejętności aktorskie to powinni zrobić to genialnie. Niestety tak nie jest. Swoją drogą jak się zastanowić to Daniel Craig mógłby być rewelacyjnym Conanem!

mo_nikad

Z opisów postaci Conana w książce Momoa bardziej pasuje do roli Conana niż Arnold. Zresztą obejrzy się film a potem będziemy krytykować lub zachwalać. Z Władcą Pierścieni też tak było, że po co, a na co ta adaptacja, wyjdzie z tego lipa itp. po obejrzeniu filmu Ci sami ludzie mówili, że nawet całkiem całkiem to wyszło.

mo_nikad

tak może nie jest to znany aktor ale obejrz sobie serial stargate atlantis tam gra super rolę może tak sie do niego przekonasz

gwahir99

Ja pierdzielę, losiu133 i reszta, odwalcie się od gościa! Arni - Bóg! Kutwa, jasne, dziś filmy z Arnoldem jako Conanem po prostu żenują.
A "Conana Niszczyciela" powinni puszczać na corocznym wręczaniu złotych malin, czy innych owoców.

Niby dlaczego Conan nie może być przystojny? Jak zawsze narzekanie jakiś palantów dla których prawdziwy mężczyzna to nawalony kawar, któremu jedzie z gęby i wiecznie drapie się po jajach. A tak naprawdę to zazdrościcie Momoe jego wyglądu, jego ciała, wszystkiego.

Wierzę, że film będzie świetny.

Koniec postu.

Nick_filmweb

Arni jako ideał Conana? Żałosne, szczególnie w tych jego gaciach z zająca.

Nick_filmweb

No lepiej gacie z zająca b zapewne takie wtedy były niż dziurawe i obsrane które dajesz matce do prania;) Pozdro dla Ciebie i ludzie którzy piszą ciągle Arnold Koks itd.
LUDZIE KOKS TO TYLKO SUPLEMENTY A BEZ PRACY NIE MA WYNIKÓW!!! ZNAM setki ludzi którzy biorą chociażby Dianabol i nie ćwiczą i co z tego mają? Nic...zero efektu. Dlatego śmieszą mnie wasze zdania. Specjaliści od klikania myszki i dawania mamusiom bielizny do prania. Schwarzenegger to brutalna siła i dzikość...Morderca a Takiego Conana przedstawił Ojciec serii. Nie podoba sie jego akcent nie podoba sie jego gra aktorska to WYPAD dziękuję dobranoc

mo_nikad

no nie powiem, duży sie zrobil do gry o tron ;]

mo_nikad

Po pierwsze - po kilku spojrzeniach w Grze o Tron stwierdzam, że barbarzyńca z niego lepszy niż z naszego kochanego Szwarcenegera(pisanie jego nazwiska po niemiecku to męka, wybaczcie :]). Po drugie - jakoś tego gościa lubię i miło, że gra w głośniejszym filmie, na Stargate to by daleko nie pociągnął.

bartolomeoxXx

Kiedy go zobaczyłam w "grze o tron" to nie poznalam! :O dopiero po 4 odcinku jak przegladalam obsade- zobaczylam ze to ten sam lalus ze Slonecznego patrolu":D naprawde zrobili z niego niezlego dzikusa. strach sie bac:) super postac.:)

Czarna_Rozaaa

"Laluś" - leżę i kwiczę;)

No dobra, wiem o co chodzi, w SP go nie pamiętam, chyba za mała byłam, albo za mało odcinków widziałamXD za to kojarzę Momoę z "Gorące Hawaje" i tam szału nie robił - w sensie że był taki...hehe, słodkawy jakby;)

Ale teraz, po roli Khala w GoT stwierdzam, że spokojnie może być z niego git Conan...
Scena w której wyrywa kolesiowi język za nazwanie Khaleesi zamorską kulwą robi niezłe wrażenie.

"Khal Drogo" nazwany Lalusiem - no nie mogęXD

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
mo_nikad

Jason jest ZAJE...ISTY!!! Idealnie pasuje do roli Conana, ide na ten film tylko i wylacznie dlatego, ze gra go Mamoa! Jest bardzo umiesniony (gdzie wy macie oczy?) a w trailerze Conana wyglada tak barbarzynsko i seksownie, ze kolana miekna. To Arnold nie nadawal sie na Conana - jak dla mnie jego conan wyglada jak ciotka na sterydach, ma bardzo niemeska twarz ktora w porywach wyglada jakby mozgu w srodku nie bylo zbyt wiele. Tyle w temacie o Mamoa.

Melody86

*Momoa