z urody amanta zrobił atut, który pozwolił mu robić świetne filmy (Syriana, Michael Clyton, Idy marcowe). Trzymam kciuki za jego filmy zaangażowane politycznie, a być może karierę polityczną w przyszłości.
ps. przy okazji wszystkiego dobrego na nowej drodze życia :)
Podpisuję się! Dorzucę tylko od siebie, że moim zdaniem aktorem jest średnim, ale za to lepszym reżyserem, a producentem to już w ogóle świetnym.:)
Dokładnie tak. Też uważam, że aktorsko jest przeciętny, ale miał jako atut urodę, który świetnie wykorzystał. Świadczy to o jego inteligencji, co potem przełożyło się na świetne filmy, które produkuje. W tym świetle nawet te jego lekko żałosne podboje miłosne mają sens ;).
Do tej ekipy "hot and smart" należy też Brad Pitt, Matt Damon, Ben Affleck. Po "chałturkach", na których zarabiają kasę, naprawdę robią dużo dobrego dla kina. I tak trzymać.