Jest to jeden z najlepszych muzyków wszechczasów, mój ulubiony. Szanuje go i myśle że wszyscy powinni ponieważ miał przeje**** dzieciństwo i należy mu sie teraz ta sława którą ma, jest to chyba najsłynniejszy bialy raper, bo kto go nie zna. Wszyscy fani Eminema powinni podziękować innej legendzie Dr.Dre, bo beż niego mogloby nie być Eminema. Szkoda że 2Pac nie żyje, ponieważ jestem ciekaw jakby teraz wuglądała scena muzyczna z Eminemem i 2pac'iem. Dla mnie śą to dwaj najlepsi raperzy w historii. Amerykański i Polski(ten undergrandowy<nie mezo czy coś w tym rodzaju>) są genialne. Eminem, 2Pac, Dr.Dre,D12,Firma,NWA,Trick-Trick, Peja, WWO i wiele innych tego typu artystów to po prostu potęga muzyczna
Legendą to on jeszcze nie jest,może będzie legendą jeśli chodzi o białych raperów z tym się zgodzę,ale nie będzie taką legendą jak 2pac
A jakbym ja ci napisała, że "ja piszę 2pack a nie 2pac bo go nie lubię i nie szanuje. To zwykły pajac." To nie zafajne nie??? Nawet jak się kogoś nie szanuje to powinno się to pisać z dużej litery, a 2pack pisałam po prostu przez zagapienie się, ponieważ go nie słucham i nie piszę tego za często. Ale nie wyzywam go w przeciwieństwie do ciebie od pajaców, bo miał wielki talent. Tak samo jak Eminem - temu na pewno nie zaprzeczysz. I przestań wreszcie wychwalać tak tego 2paca bo zachowujesz się jakby on był jedynym raperem godnym szacunku. Niby można powiedzieć o mnie to samo w stosunku do Eminema, ale ja szanuję innych raperów, nawet takich jak 50 Cent. I nie piszę Cent z małej litery.
Koledzy. Nie sprzeczajmy już się ;) Eminem jest wielki i Tupac jest wielki. Właściwie nie należy ich porównywać, bo każdy to inny styl Rapu. W każdym razie nasza kultura powinna się trzymać razem (Tylko usunąć takie zboczone beztalencia ala Liroy'ek) i pokazać że doskonały Rap jeszcze nie umarł. Tupac na zawsze pozostanie legendą Rap-u, której nikt nie dorówna. Eminem również zasługuje na miano króla Hip-Hop'u. Ten raper zarabia więcej niż czarni raperzy ;) Nie pochwalam tego że równo jedzie po każdym kogo popadnie, ale mało kto zauwarzył że dzięki temu jest taki sławny ;) No i jego poglądy nie zmieniają faktu że jest zajebistym raperem. Jego utwory to nie jakaś paplanina, tylko układają się w całą jego biografię. Śmierć Tupac'a to ogromna strata dla świata rap-u z której nie pozbieramy się nigdy. Rapu słucham bardzo dużo. Z amerykańskich raperów mam płyty Tupac'a, Eminema i Snoop Dogg'a, a z Polskich OSTR-a, Peji i Jurasa & Vigor'a. Każdy z wymienionych wyżej ma inny styl, ale mimo to to też Rap i musimy się trzymać razem ;) Pozdro 4 all oraz dla fanów Em'a oraz 2Pac'a ;)
Bardzo dobrze lepiej bym tego nie ujęła - 2pac to raper wszechczasów, ale Em zasługuje na nie mniejszy szacunek. Pzdr :)
Nie lubię Eminema. Żywy dowód na to, że w USA biali nie powinni brać się za robienie rapu. Jest wiele lepszych raperów, niż on, choćby NaS, Guru (Gangstarr), Dr Dre, B Real (Cypress Hill), Ludacris, Snoop Dogg i wielu innych (choćby, ci którzy już nie żyją: 2Pac i Eazy E)
Może polubiłbym go, żeby nie był takim prostakiem i chamem.
Poza tym jego fristajle może i są efektowne, ale strasznie głupie.
Nie zgadzam sie z tobą,uważam iż np.Snoop Dogg jest słabszym raperem niż Eminem!!!znam wielu ludzi którzy nigdy nie słyszeli piosenek np.DR Dre a Eminema podali by od kopa nawet tacy którzy rapu nie słuchają!!!
Dużo osób zna Eminema i jego piosenki, ponieważ wszędzie go pełno: w telewizji (Viva, Mtv) lub w gazetach typu Bravo lub Popcorn.
Jest w gazetch czy na różnych programach, bo ludzie lubią jego muzyke w ten spsób jest słynniejszy niż jakikolwiek inny raper
"Żywy dowód na to, że w USA biali nie powinni brać się za robienie rapu"
A ty jesteś żywym dowodem rasizmu,zresztą to jest twoja opinia. Gdyby wszyscy tak myśleli, to nie odniósł by takiego sukcesu.
Chyba byłbym ostatni, którego posądzonoby o rasizm, ale nie o to chodzi.
Nie oszukujmy się, Eminem jest idolem w większości nastolatków (zrobili z niego niezły produkt marketingowy). Prawdziwi rapowi "wyjadacze" wolą słuchać Dr. Dre, NaSa, Mobb Deep, Gangstarr niż Eminema. Ogólnie jest nienajgorszy, ale nie jest też taki dobry, jakby się mogło wydawać.
Druga sprawa. Interesuję się od dawna fristajlem i zaciekawiły mnie jego teksty na free. Mogę stwierdzić jedno: jest nawet szybki, ale teksty ma strasznie głupie i wogóle jakieś bez sensu.
Ja jestem rasowym słuchaczem rapu i lubie sluchać np. 2Pac'a, NWA, Dr.Dre, Snoop Dogg,a, w szkole niektórzy uważają że powinienem być czarny, mimo to najbardziej lubie Eminem'a, więc nie mów co wolą słuchać rasowi słuchacze rapu, bo to jest kwestia gustu
Eminem to, jak powiedziałeś, legenda. Podobnie jak 2Pac - o jego śmierci dowiedziałem się z twojego wpisu. A jeszcze niedawno miał tak wspaniałą piosenkę ''Ghost''... Tacy ludzie jak on i Proof powinni żyć do dziś. Szkoda, najlepsi umierają młodziej...
Aha, na tym linku: http://www.poznaj-tupaca.prv.pl/ można się wiele dowiedzieć o tym, co się działo tuż przed śmiercią Paca oraz wielu innych niewyjaśnionych rzeczy...
Moja ulubiona piosenka Linkin'ów to piosenka z Jay-Z, nie pamiętam tytułu, ale Chester drze się w piosence: "Shut uuuuuuppp!!!!". Gienialny kawałek :D Jak ktoś zna tytuł to będę wdzięczna :D
Moją ulubioną piosenką Linkin Park jest NUMB, potem Crawling, one step closer, from the inside, with you, Oni to wogule mają prawie wszystkie wyjechane piosenki, szkoda że odeszli od nu metalu, ale ta plyta Minutes to midnight jest wciąż wyjebista, Chester Bennington, Mike Shinoda, Brad Delson, Phoenix Farrel, Joseph Hahn i Rob Bourdon są poprostu niezastąpieni.
Zobacz mamy podobne gusta, te co wymieniłeś to według mnie jedne z najlepszych piosenek Linknów, a z Jay-Z to Numb/Encore i również 99problems. Podoba mi się też piosenka Faint.
Co myślicie o nowym stylu Linkin Park, tzn. odejście od nu metalu, bo według mnie, to jest najgorsza rzecz, jaką mogli zrobić. Ich poprzednie płyty były świetne, szczególnie Meteora i z Jay-Z, a ta najnowasza płyta to kicz jakich mało, mówię to z ręką na sercu, bo bardzo lubię Linkin Park. Teraz to jest czysty rock, a jedyny ich kawałek, który jako jednyny mi się podoba z tej płytki to "What I've Done".
Szkoda że odeszli od nu metalu, ale piosenki mają nadal fajne, What i've done jest super, są mocne rytmy tj "Bleed It Out","Given Up", są też spokojne piosenki np."Hand Held High" czy "In Pieces". Bardzo mi się podoba In Pieces. A Bleed It Out to stary świetny Linkin Park
Moim ulubionym Thllilerem jest "Milczenie owiec" oraz "Szczęki", ponieważ Milczenie owiec jest to film w którym jest świetna akcja i fabuła, poprostu ideał, i oczywiście największy morderca w dziejach kina, niesamowicie inteligentu Hannibal Lecter z niesamowitą kreacją Anthonego Hopkinsa, jest to thlliler idealny, a nie kolejny głupi film w którym jakiś idiota morduje grupke nastolatków, albo w miasteczku, albo tam gdzie zespsuł im sie samochód (Krzyk, Martwy krzyk itd.). A szczęki to poprostu legenda kina, wielki żarłacz biały sieje spustoszenie w miasteczku i jeszcze w dodatku ta niesamowita muzyka, geniusz. A horrorem jest Omen ten stary bo ten nowy to kaszana, jeden z niewielu(moze dwóch ) filmów na których w nocy gdybymbyl sam mógłbym się bać. Horrory z szatanem są najlepsze, ponieważ najbliższe prawdy
Egzorcyzmy Emily Rose jest moim najstraszniejszym horrorem,o babce która była opętana przez 6 demonów,ta historia działa się naprawdę w Niemczech w latach 1970 do 1975,kto nie oglądał niech oglądnie,ale myślę że będziecie się bać bo to film bardzo straszny.
Moim ulubionym thrillerem jest "Piła" - bo jak już powiedziałeś - nie jest to głupie latanie z nożem za umalowanymi nastolatkami, jak "Tekasańska Masakra Piłą Mechaniczną" albo "Dom woskowych ciał". Fajna fabuła, zaskakujące zakończenie - które jest podstawą, i fajne przesłanie. Film ostro trzyma w napięciu, a przez ok. 2 tygodnie po "Pile" musiałam zasypiać z oświeconym światłem ;) Ciągle miałam przed oczami twarz Jigsawa :D:D
Nom, to tyle :)
Kawalek pierwszej strony przeczytalem, wniosek z tego co przeczytalem mozna wysnuc taki, ze osoby ktore maja po prostu dobry dom, dobre zycie TAK NAPRAWDE NIE WIEDZA CO TO ZYCIE BO MATKA IM NIE POWIEDZIALA ZE LEPIEJ ZEBY SIE NIE URODZILI. LUDZIE TO JAKAS PARANOJA JEST. Wspolczuje z calego serca takim przypadkom, takiemu zyciu, ale nie promujcie PATOLOGII. Pzdr
Fakt faktem: ten styl, który zresztą wniósł calkiem sporo do muzyki, już się wypala.
Eminema lubię, ale nie nazwałabym go legendą.
Niestety wniosek na temat zależności mitów o ubóstwie i "szacunie" w tym środowisku to prawda. Stąd już przestaję rozumieć słowo "szacunek", gdy wypowiada je pokolenie niedorostków i coraz częściej śmiać mi się chce z biedy, bo nowy rap strywializował to zjawisko.
Słucham sobie w wolnych chwilach muzyczki różnej, w tym Mary J. Blige i jazzu :)
O rany, jak to było dawno, już nawet tego nie pamiętam. Od tego czasu wiele się zmieniło. Em'a dalej lubię, ale z tymi polskimi raperami to była wielka przesada, aż mi wstyd:(.