Zaczynał całkiem nieźle-grał dobrze,jednak im dalej w las,tym więcej drzew...Zaczął brać chyba,co mu proponowano.I tak grał i gra w coraz gorszych szmirach,dziadostwach... Porażka.
grał z Bridgesem, do tej pory pamietam jego rolę w filmie "Masz na imię Steven" (chodziłam do podstawówki, kiedy TVP emitowała ten film - mocny!), potem legendarny parker Lewis. a potem co... rekiny z plaży...ech