Colin Firth

Colin Andrew Firth

8,5
71 905 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Colin Firth

w każdej scenie ma tą samą nijaką minę, zupełnie nie rozumiem jego fenomenu.

efka93

Dla was, "pozytywnych" ludzi filmwebu, każdy aktor ma taką samą minę. Widocznie zaciął Ci się film lub coś w tym rodzaju. Nawet Oscarowi artyści "są bez charyzmy i mają taki sam wyraz twarzy". Żenada... :)
Jeżeli za aktorem/aktorką nie przepadacie to już Wasz problem. Dla mnie np. do gustu nie przypadł DiCaprio. Jednakże nie wymyślam, że ma wszędzie taki sam wyraz twarzy lub inne cuda niewidy. Jest dobry i tyle. Tak samo z Colinem Firth, Jennifer Lawrence i innymi zdobywcami ważnych nagród, które ich wyróżniły.
I drogi użytkowniku zwracam się nie tylko do Ciebie, ale do wszystkich Tych, którym zaciął się film :)

Hut_Law_Hem321

nie "wymyślam", piszę co zaobserwowałam. możliwe że go nie doceniam bo obejrzałam tylko kilka produkcji z jego udziałem (zraziłam się po "Bridget Jones").

zgodzę się z Twoją wypowiedzią na temat oscarowych artystów, dlatego że zdobycie oscara nie jest dla mnie miernikiem dobrego aktorstwa. DiCaprio - dobry aktor (jak sama napisałaś), zagrał już w tylu świetnych produkcjach, a nigdy nie został nagrodzony oscarem. Nicholson po nakręceniu kultowego "Lśnienia" nie dostał nawet nominacji (TO jest żenada). czasem mam wrażenie że wygrywa ten, kto potrafi się podlizać.

efka93

Szczerze wątpie żeby akurat Colin Firth się podlizywał, z reszta on nie dostał nagrody od razu , to była jego druga nominacja. Ponadto rola w Kings speech była na pewno warta oscara. W koncu nie tak łatwo zagrać jąkałę.

efka93

Jeśli oceniłaś na podstawie roli w "Bridget Jones", to można zrozumieć Twoją opinię - ale tego się robić nie powinno. To specyficzny film, nakręcony w konkretnym celu i Firth jakich by nie miał zdolności aktorskich, tam miał być po prostu słodki. I "miśkowaty". I słodki był, jak tylko on potrafi, ale to już tylko kwestia gustu. Do roli wybrano prawdopodobnie dlatego, że Dziennik BJ jest wyśmienitą współczesną "prawiesatyrą" Dumy i Uprzedzenia. A jednej ekranizacji tej powieści Colin Firth też wcielił się w postać pana Darcy'ego. Który właśnie taki ciapowaty był ; )

chicquita

Ej ale w Bridget nie był słodki ani miśkowaty, miał być i był gburem :D
A Darcy... Za rolę Darcy'ego go po prostu uwielbiam <3

LittleGatsby

Miał być gburem, który okazuje się miśkowaty. Może tak. To jeden z najlepszych aktorów moim zdaniem, ale w roli Darcy'ego jednak Matthew Macfadyen mnie bardziej przekonał. Nie potrafię widzieć Firtha jako tego złego. Robi wyniosłą minę, ale kocie oczy zostają. :D

chicquita

Moim zdaniem Firth w "DiU" był bezbłędny, taki jaki powinien być Darcy. Macfadyen błąkał się jak jakiś młokos, ale to głównie wina scenariusza. :)

milkaway

Macfadyen jako Darcy moim zdaniem był tragiczny, zero męskości. Najgorsze było to, że zamiast być dumnym, powściągliwym i eleganckim arystokratą, był taką nieśmiałą ciapą z miną jakby miał się zaraz rozpłakać.
Colin to co innego, był męski, majestatyczny, dumny i powściągliwy. Był idealny jako Darcy, wyglądał i zachowywał się jak prawdziwy arystokrata, dżentelmen z czasów Jane Austen.

LittleGatsby

Się w zupełności zgadzam, to miał być pastisz jego wcześniejszej roli w "DiU"

diefremde

który wyszedł bezbłędnie :)

efka93

Aktor w stylu Billa Murraya. Sama twarz jest idealna by oddać negatywne emocje.

efka93

Firth, to gigant - zagra wszystko i jeszcze więcej. Dynamiczny, spontaniczny, zupełnie nieobdarzony angielską flegmą. PRAWDZIWE AKTORSKIE ZWIERZĘ! Przy nim R. Fiennes nie ma nic do roboty. Firth jest niczym piorun, pełen werwy. Dwie BAFTY i jeden OSCAR. Cóż...

efka93

Nie wydaje mi się. On samą twarzą potrafi pokazać mnóstwo emocji. Ja go uwielbiam w każdej roli.

efka93

Zgadzam się. Jeden z najbardziej irytujących mnie aktorów.