Zgadzam się! Co prawda zrozumiałe, że niektórym nie pasi jego rola w "Astérix aux Jeux Olympiques" (jasne, że to drażni, gdy obsadę jakiegoś cyklu nagle zmieniają), ale pozastałe filmy z jego udziałem są conajmniej(!) warte obejrzenia. Wtedy też można spostrzec, że wciela się w różnorodne postacie. Jakie? Wybór nieco niżej...
[SPOILERY]
W "La Femme de Gilles" płacze, krzyczy, bije, w "Scorpion" daje po mordzie, ale to równo, w "Les Chevaliers du Ciel" nieustannie podrywa i sypie gadki, w "Carnages" rozprawia się z myślą samobójstwa, w "Le Serpent" jest schizofrenicznym psychopatą... W każdej z tych ról wypada świetnie, jest prawdziwym "aktorem charakteru". Polecam również serial "Bonne Chance, Frenchie", kręcony w Polsce, z cała masą naszych aktorów w drugoplanowych rolach, no i Clovisem oczywiście :)
Według mnie na podstawie w/w filmów (i nie tylko) Monsieur Cornillac zasłużył sobie na miano supergwiazdy francuskiego kina! Je pense que c'est un très bon acteur!!
Tylko "W skórze węża". Miał co najmniej jedną okazję emanowania erotyzmem i atrakcyjnością, ale emanowania nie było. Nie chodzi mi o zachowania bohaterów, wiadomo, zdominowanych scenariuszem, ale o atrakcyjność osobistą w pewnej sytuacji. W relacji z piękną kobietą pozostał brzydkim psychopatą, zupełnie niepociągającym. Co prawda na zdjęciach /niektórych/ wygląda nieżle, ale "w ruchu" filmowym nie ma startu do tego drugiego aktora.
A co znaczy "w ruchu" filmowym ?
ps.
Polecam Ci Sky Fighters w którym jest dość sporo erotyzmu i atrakcyjności m.in. dzięki jego osobie.
-"Ruch" - przeciwieństwo bezruchu /tu dot. zdjęć/. Człowiek na zdjęciu wygląda trochę inaczej niż na taśmie filmowej. To tyle, jeśli nie zrozumiałeś. Erotyzm i atrakcyjność - to pierwsze co analizuje się na FilmWebie. Zauważ, że najgorętsze dyskusje nie dotyczą gry aktorów. tylko w pierwszej kolejności /w większości przypadków/ - ich wyglądu. Już tacy jesteśmy i chyba nic tego nie zmieni. A Ty co miałeś na myśli, mówiąc o podobieństwie? Też pewnie fizyczność. "Sky Fighters" obejrzę, jak nadrobię zaległości filmowe, chociaż i tak raczej zdania nie zmienię.
W niektórych scenach w filmie "Wielkie Zamieszanie" tak mi przypominał DiCaprio że musiałem się upewnić kto to jest :D
Minimalne podobieństwo jest :)