Clive OwenI

7,9
27 995 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Clive Owen
Thealojzy

Nigdy nie brałem go pod uwagę ale możliwe, że to byłby strzał w 10. Pasuje do Bonda idealnie. Dobre spostrzeżenie :)

Thealojzy

zgadzam się całkowicie szczerze mówiąc liczyłam, że to on będzie nowym Bondem już w Casino Royal- według mnie pasowałby idealnie ;-)
pozdrawiam

Thealojzy

On i Christian Bale to idealni kandydaci na Bonda (mimo iż Craig z tych wszystkich poprzednich podoba mi się najbardziej). Jeszcze bardzo chciałbym zobaczyć w tej roli Michaela Fassbendera, tyle że on Brytyjczykiem jako tako nie jest.

Kooper

CH.BALE to dobry aktor ale najlepszy w SPECYFICZNYCH ROLACH.Nikt tak jak on by nie zagral przesadnie chudego faceta w MECHANIKU lub wychudzonego pijaka i narkomana brata glownego bohatera w filmie FIGHTER... Ale jak pojawiaja sie inne role zaczynaja sie schody...Od wielu lat obserwuje jego kariere i sa filmy w ktorych zagral na pol gwizdka lub jak od niechcenia...Podaje przyklad: BATMAN3, TERMINATOR4...Watpie aby byl dobrym BONDEM z tym jego seplenieniem i jedna mina. A ty jak lubisz CH.BALE to koniecznie obejzyl OPERACJE SWIT bo zagral o niebo lepiej niz w ostatnich swoich filmach... O.SWIT to naprawde dobry film wojenno przygodowy oparty na faktach. Szkoda ze za te role nie dostal ani jednej nagrody...

punisher822_filmweb

Operację Świt widziałem. Wciąż, jego zdecydowanie najlepsza rola to "American Psycho".

Kooper

No wlasnie a ja jak moglem zapomniec o AMERICAN PSYCHO... Naprawde swietnie zagral tam czubka... Jest dokladnie tak jak pisalem ze BALE idealnie sie sprawdza w rolach dewiantow narkomanow lub osob z zaburzeniami... Nie pisze ze z nim cos jest nie tak ale stwierdzam fakt ze w takich rolach byl WYSMIENITY. MALO jest obecnie aktorow ktorzy potrafili by zagrac tak samo przekonujaco role w AMERICAN PSYCHO, MECHANIKU, EQUILILIBRIUM czy swietnym CIEZKIE CZASY... Ma facet ogromny talent do rol dramatycznych ale do dzis sie nie zgodze z tym ze za role w FIGHTERZE zasluzyl na OSCARA... Oscara powinien dostac wlasnie za MECHANIKA lub AMERICAN PSYCHO bo to co tam zagral i robil powala na lopatki role w FIGHTER.

punisher822_filmweb

Bale ma niektóre role słabe i drewniane, i za całokształt powinienem mu dać 8, ale stworzył tyle bardzo genialnych ról, że rozłożył wszystkich innych współczesnych aktorów. Jeśli chodzi o trylogię Nolana (Batman), to Wayne'a zagrał porządnie, ale już Batmana z tym groźnym, mhocznym, zachrypniętym głosem zagrał dziwnie i niezbyt dobrze, miejscami wygląda to żałośnie.

Kooper

Ale nie zapominaj ziomus ze OCHRYPNIETY GLOS to byl celowy zabieg NOLANA i tak sobie wymyslili ze bez maski ma gadac normalnie a z maska jakos inaczej. Ten glos celowo obrobili komputerowo i wedlug mnie spieprzyli tym pomyslem... A co do DREWNIANYCH DZIWNYCH ROL BALE'A to nie ukrywam chole...e mnie zawiodl w TERMINATORZE4 i zupelnie mi nie pasowal jako CONNOR.Zagral bez tej swojej charyzmy i naprawde jakby od niechcenia... JAK MYSLISZ DLACZEGO Z NIM TAK JEST ZE RAZ GRA SWIETNIE A ZARAZ TOTALNIE JAKBY NIE BYL SOBA? PYTAM O TO BO CIEKAWI MNIE TWE ZDANIE.DZIWNE BO SWIETNIE I Z CHARYZMA ZAGRAL W OPERACJI SWIT WE WROGACH PUBLICZNYCH A W BATMANIE3 I TERMINATORZE4 ZUPELNIE JAKBY NA ODPIER,,,L.

punisher822_filmweb

Raz mu się chce, raz mu się nie chce. Może po prostu jest zmęczony swoją pracą (ale gdybym tyle pakował, chudł, pakował, chudł, pakował i znowu chudł to też bym był zmęczony. I to w tak krótkim czasie). Innego wytłumaczenia nie mam. Co do ochrypniętego głosu, to oczywiście wiem że to był zabieg celowy, ale bardzo żałośnie to wyszło.

Kooper

Jesli chodzi o zjechnego na kazdym kroku NICKA STAHLA ktory w TERMINATORZE3 zagral CONNORA

Kooper

...to i tak STAHL lepiej zagral te sama role niz BALE w TERMINATORZE4 i wcale przed T4 nie mial roli gdzie musial gubic wage.Nie wierzysz zerknij sobie w jego FILMOGRAFIE i akurat nie bylo tam rol gdzie kazali mu chudnac.Podam ci tytuly w ktorych BALE'OWI kazali schudnac sporo: MECHANIK, FIGHTER i OPERACJA SWIT.Znam dobrze 95% jego filmow i nie ma wiecej rol gdzie drastycznie chudl. Mysle ze BALE powinien odpoczac i robic mniej filmow bo potem mamy BALE'A wymeczonego i na odpier...l jak w T4 i BATMANIE3...

użytkownik usunięty
punisher822_filmweb

Zgadzam się niemal z każdą Twoją wypowiedzią odnośnie Bale'a, szczególnie jeśli chodzi o "Mechanika" jak również w kwestii tego, że Terminator 4 to wybitnie słaba rola.

Thealojzy

Clive Owen byłby idealnym Bondem: jest bardzo dobrym aktorem, niezwykle przystojnym i eleganckim. Jeszcze nie jest za późno, wystarczy tylko wywalić okropną ruską mordę Craiga i Owen mógłby zagrać w kolejnych 3 częściach.

La_Pier

Niestety OWENA nie wezma na BONDA bo juz raz byly niezle podchody ale z tego co slyszalem OWEN zrezygnowal z roli BONDA twierdzac ze:"ZAGRAJAC W BONDZIE ZOSTANE WRZUCONY DO TAKIEJ SZUFLADY A JA CHCE ABY MOJE ROLE BYLY ROZNE.NIE CHCE ABY KOJAZONO MNIE GLOWNIE Z BONDEM..." Szanse marne sa ale za to szykuje sie nam rownie przystojny "PEWNIAK" na Bonda po CRAIGU... Mam na mysli aktora co gra nowego SUPERMANA w filmie co dopiero bedzie mial premiere.Chodzi o HENREGO CAVILLA. Jeszcze taka mala ciekawostka z bondowskiego swiata.To wlasnie CAVILL byl powaznym kandydatem na nowego bonda w C.ROYALE ale zrezygnowali wtedy z niego ze wzgledu na za mlody wiek(mial wtedy niecale 30 lat).CAVILL tez by pasowal...

punisher822_filmweb

Straszny laluś z tego Cavilla, to jeszcze taki chłopiec. A do roli Bonda potrzebny jest mężczyzna. Ktoś taki, jak właśnie Clive Owen. Nie obraziłbym się również na Ewana McGregora lub Christiana Bale'a - ale niech troszeczkę się zestarzeją, nabiorą bardziej zdecydowanych i szlachetnych rysów twarzy.

La_Pier

CAVILL nie jest wcale taki mlody bo ma chyba 35 lat i nie rob sobie nadziei ze OWENA zatrudnia bo ta cala wnuczka BROKOLIEGO uparla sie aby BONDA odmladzac i male sa szanse ze OWENA zatrudnia.Pamietaj tez o tym ze oficjalnie CRAIG ma podpisane kontrakty na 2 bondy po SKYFALL a znajac pazernosc tamtej wytworni to widzac ile zarabiaja BONDY z CRAIGIEM nie wykluczone jest ze zrobia z nim kolejne... Mi on nie pasuje za chu...a na bonda od samego poczatku ale KASKA SIE ZGADZA filmy super zarabiala to kto wie moze zrobia z nim 7BONDOW tak jak z R.MOORE'M a moze i nawet pobija rekord i zrobia 8BONDOW. Chyba dlugo sie nie doczekamy na zastepce CRAIGA ;-(

punisher822_filmweb

"i nie rob sobie nadziei ze OWENA zatrudnia bo ta cala wnuczka BROKOLIEGO uparla sie aby BONDA odmladzac i male sa szanse ze OWENA zatrudnia".

Niestety, ale Bacha Broccoli zrobiła się złą kobietą.

"moze zrobia z nim 7BONDOW tak jak z R.MOORE'M a moze i nawet pobija rekord i zrobia 8BONDOW."

Nie wyobrażam sobie Craiga w 7 Bondach ani tego, że mógłby pobić wyśrubowany rekord należący do Moore'a. Powinni Craiga zmienić jak najszybciej na Owena, McGregora lub Bale'a. Innych poważnych kandydatów nie widzę.

La_Pier

Ale wez pod uwage ze zanim z CRAIGIEM ukoncza te 2 nowe bondy i oczywiscie liczac na podobne zyski co z rekordowego SKYFALL to OWEN bedzie mial juz ponad 50 lat i watpie aby go dali rade przekonac... A czy MCGREGOR by pasowal? Moze tak moze nie ciezko mi to stwierdzic bo w przypadku OWENA tu juz kilka razy widzialem go w roli AGENTOW a co do EWANA to nie. Ciezko mi sobie go wyobrazic ale nie zapominaj tez o czyms waznym czego od lat 3ma sie PANI BROCCOLI: do roli BONDA staraja sie szukac kogos i mlodszego i bez statusu gwiazdy.Dokladnie podobnie bylo z BROSNANEM i CRAIGIEM.Owszem byli znani ale nie na calym swiecie i glownie role BONDOW sprawily ze stali sie znani. Jej zalezy aby zatrudnic osobe mniej znana na swiecie wiec zapomnijmy o gwiazdach typu FARRELL, EWAN CZY BALE.Mysle ze po DANIELU wezma CAVILLA lub innego mniej znanego na swiecie aktora. Kto wie moze nawet SAM WORTHINGTON z AVATARA zostanie powaznym kandydatem...

punisher822_filmweb

Owenowi rzeczywiście ucieka czas i jego szanse maleją, ale gdyby teraz wywalili Craiga, to Owen wiekowo dałby radę zagrać Bonda. Na dodatek Owen aktorsko przewyższa Craiga i to pod każdym względem.

"A czy MCGREGOR by pasowal? Moze tak moze nie ciezko mi to stwierdzic bo w przypadku OWENA tu juz kilka razy widzialem go w roli AGENTOW a co do EWANA to nie. Ciezko mi sobie go wyobrazic"

Mała próbka, Ewan McGregor jako tajny agent! ;)
http://www.youtube.com/watch?v=gw7-uyV21ro

W tych momentach, kiedy ma poważny wyraz twarzy - według mnie tu widać, że McGregor byłby niesamowitym Bondem. O niebo lepszym od tego ruskiego budowlańca Craiga.

La_Pier

Zupelnie sie z TOBA zgadzam ze CRAIG wyglada nie jak bond ale jak zwykly chlop lub ewentualnie by pasowal na WROGA BONDA. Ani nie jest przystojny ani nie czuc od niego tego daru i talentu podrywania a co gorsze slowa z jego ust I'M BOND, JAMES BOND wypadaja zupelnie nijako. Ja nie pisalem ze nie lubie EWANA ale od lat zapracowal na status wielkiej gwiazdy a PANI BROCCOLI od poczatku uparla sie ze mniej znanych aktorow na swiecie zatrudnia.I PO TYM ZE SKYFALL ZAROBIL GRUBO PONAD MILIARD DOLAROW NIE WIERZE W TO ZE SZYBKO ZREZYGNUJA Z DANIELA.KURY CO ZNOSI ZLOTE JAJKA SIE NIE ZABIJA...Mowie ci ze DANIEL nam nie pasuje ale zarabia kase a fani bondow chyba na glowe poupadali bo wielokrotnie slyszalem ze wedlug ich rankingow to DANIEL jest najlepszym bondem od czasow CONNEREGO. Gdzie my zyjemy?

punisher822_filmweb

No właśnie, gdzie? Świat coraz bardziej schodzi na psy. Craig jest całkowicie niewiarygodny jako Bond. Bo raz, że nie jest przystojny i ciężko uwierzyć, że ktoś taki z gębą jak z polskiego serialu "Chłopi", może wyrwać każdą kobietę. A dwa, jak nie liczy się wygląd, to wiadomo, że kobiety zwracają uwagę na charakter, ale Bond w wykonaniu Craiga jest niestety też pozbawiony charyzmy. Czyli Craig, to pełna porażka - ani osobowości, ani dobrej twarzy. Connery jest ponadczasowym Bondem.

Z tymi nieznanymi aktorami, to masz rację. Brosnan nie był mega gwiazdą, gdy został Bondem po raz pierwszy. Raczej tu jest taka zasada, że udział w tej serii sprawia, iż aktor odtwarzający rolę 007 dzięki niej dopiero staje się gwiazdą filmową. McGregor uważam, że jest znanym aktorem, ale czy aż tak wielką gwiazdą? Różnie te jego filmy zarabiają.

Tak czy siak, oby Craig jak najkrócej utrzymał się na stanowisku aktora grającego Bonda.

La_Pier

Bys mu musial Z TEGO STOLKA POMOC UPASC hehehe to wtedy by nie mieli innego wyjscia i szukali nowego BONDA... Jak narazie jego 3 bondy zarobily razem ze 2 miliardy 200 milionow dolarow i jest to rekord wszechczasow wszystkich BONDOW... Ale do dzis nikt kto jest taki zafascynowany BONDEM-CRAIGIEM nie odpowiedzial mi na pytanie: co w nim takiego widza ze te filmy odnosza takie sukcesy???Wiele razy siedzialem i zastanawialem sie co CRAIG ma takiego w sobie ze grajac BEZ CHARYZMY i ZUPELNIE BEZPLCIOWO okazuje sie najlepszym bondem od wielu wielu lat... W SKYFALL zauwazylem ze scenarzysci probowali zrobic manewr aby CRAIG probowal byc zabawny i powiedzial cos zabawnego...Wedlug mnie nawet to zrobil bez polotu i bezplciowo... A BROSNAN na luzie potrafil i sie usmiechnac i dac komus po ry...u i sypnac zabawny tekst.Wszystko bylo naturalne a CRAIG jak chodzace drewno nawet tak proste rzeczy nie umie zrobic... ALE DLACZEGO KTOS O JEDNEJ MINIE W KAZDYM PRAKTYCZNIE FILMIE DO TEGO BEZ MESKIEGO SEKSAPILU I Z JEDNA WKURZAJACA MINA SPRAWIA ZE JEGO BONDY ZARABIAJA GRUBO PONAD 2 MILIARDY DOLAROW NIE ROZUMIEM... Stary wytlumacz mi to bo od 23 lat jestem fanem kinematografii widzialem dziesiatki tysiecy filmow: jak ktos o tak pospolitej grze aktorskiej i urodzie bije rekordy???

punisher822_filmweb

"W SKYFALL zauwazylem ze scenarzysci probowali zrobic manewr aby CRAIG probowal byc zabawny i powiedzial cos zabawnego...Wedlug mnie nawet to zrobil bez polotu i bezplciowo... A BROSNAN na luzie potrafil i sie usmiechnac i dac komus po ry...u i sypnac zabawny tekst.Wszystko bylo naturalne a CRAIG jak chodzace drewno nawet tak proste rzeczy nie umie zrobic"

Drętwy jest Craig nawet w scenach z humorem. Taki sztywny, i te włosy - niedługo będzie pierwszym łysym Bondem w historii serii - porażka i hańba. Brosnan, to był luz, uśmiech, szarmanckość. Niestety w Bondach z Craigiem jest za mało humoru i za dużo sztucznego dramatu.

"ALE DLACZEGO KTOS O JEDNEJ MINIE W KAZDYM PRAKTYCZNIE FILMIE DO TEGO BEZ MESKIEGO SEKSAPILU I Z JEDNA WKURZAJACA MINA SPRAWIA ZE JEGO BONDY ZARABIAJA GRUBO PONAD 2 MILIARDY DOLAROW NIE ROZUMIEM... Stary wytlumacz mi to bo od 23 lat jestem fanem kinematografii widzialem dziesiatki tysiecy filmow: jak ktos o tak pospolitej grze aktorskiej i urodzie bije rekordy???"

Cała tajemnica kryje się chyba w nowym podejściu do postaci Bonda. Bardziej realistyczna konwencja zrobiła swoje: gadżety odeszły na bok, akcja nie jest aż tak przesadzona, humor ustąpił miejsca psychologicznej rozgrywce. I to szalenie spodobało się widzom, ten znacznie bardziej realistyczny agent 007. Mi odpowiada pod tym względem jedynie "Casino royale". Oczywiście Craig, okropna gęba, ale Campbell swoją reżyserią ratuje tego Bonda. Z kolei "Quantum of Solace" po latach wygląda na mocno niedopracowany film, jakby na ostatnią chwilę był pisany scenariusz i ponoć autentycznie tak było.

Chciałbym żeby Bond znów był Bondem. Żeby wrócił humor, te sarkastyczne cytaty, ten luz, żeby Bond znów był przystojniakiem, który ląduje w łóżku z niesamowitymi kobietami. Tego w Bondach z Craigiem nie ma. Bond w wykonaniu Craiga zalicza bardzo małą ilość kobiet nawet w porównaniu do Brosnana z którym pod względem ilości filmów już prawie się zrównał, nie mówiąc o Connerym i Moorze, którzy zagrali tę postać 6 i 7 razy. Ale która chce taką gębę chłopa, gębę jak kartofel? Mało która, więc i tych kobiet Craig ma w filmach mało.

Marzy mi się, że teraz nagle do roli Bonda powraca Brosnan, jak kiedyś Connery w "Nigdy nie mów nigdy". Szkoda, że nie jest to możliwe.

La_Pier

A mi sie marzy ktos zupelnie inny w roli BONDA... Jakis naprawde mlody 30 paro latek o ciemnych wlosach z blyskiem w oku ktory znow dostaje od groma gadzetow od swoich SZEFOW... O takim bondzie marze... A jesli chodzi o CASINO ROYALE to moze i wizualnie CAMPBELL dal rade i tutaj pokazal klase i kunszt jaki wczesniej ukazal w GOLDENEYE ale scenarzysci zje...i cala reszte przez co CASINO jest za dlugie i zbyt przegadane... O totalnie bezsensowynych akcjach jakie w nim byly nie wspomne... A jak uslyszalem odpowiedz CRAIGA na pytanie jakie martini ma mu podac barman A TEN MU ODPOWIADA MAM TO W DU...E! To myslalem ze wylacze ten film... Takimi glupkowatymi momentami scenarzysci i teksciarze dali ciala... A jesli chodzi o QUANTUM OF SOLACE to uwazam go za najlepszego bonda z ruskiem CRAIGIEM... Bylo tam to czego mi zabraklo w CASINO i SKYFALL... Czyli mnostwo poscigow strzelanin bijatyk i nawet sie nie obejzalem a tu koniec filmu... Takiego BONDA jak w QUANTUM oczekuje i watpie ze po SKYFALL doczekam sie tak szybkiej akcji itp. A WOGLE PROFANACJA JEST DLA MNIE TO CO BROCCOLI ZROBILA ABY Z NOWEGO BONDA ROBIC FACETA CO LATA BIEGA SKACZE ZE SMUTNA TWARZA I PRZEZ 2 BONDY NIE MOZE ZAPOMNIEC O SWOJEJ BYLEJ... Dramatyzm zupelnie nie pasuje do bonda! To tak jakbys sobie wymyslil ze nowy BATMAN ma miec kostium nie czarny ale bialy i ma byc bardziej komediowy... Do bonda zawsze pasowalo to ze byl na luzie i byla to czysta rozrywka a nie film o facecie co caly czas zyje z dolina ze mu ZLI zabili laske... BONDA przeciez mozna urealnic ale na boga co za duzo to nie zdrowo PANI BROCCOLI! BOND to zawsze bylo kino akcji z elementami s/f a do tego przyprawione angielskim humorem... Taki od zawsze byl bond a tu mi wylatuja z bondem z depresja ktory cale 2 odcinki bonda biega strzela i chce pomscic ukochana ktora ledwo znal bo poznali sie w CASINO w pociagu... A scenarzysci zrobili z BONDA faceta co sie zachowuje jakby stracil kobiete z ktora bog wie ile lat mieszkal... Nie uwazasz ze mam troche racji???

punisher822_filmweb

Masz, oj masz. Cierpiący Bond, to nie jest zbyt dobry pomysł. Bond kiedyś, to był drapieżnik, który uwodzi kobietę, a następnie wykorzystuje i bez skrupułów porzuca. Macho.

Bond był twardzielem, ale to było kiedyś. Dziś to laluś, płaczący przez 2 filmy po stracie jędzy, która - co tu dużo ukrywać - zrobiła go w bambuko. Mam nadzieję, że twórcy Bonda pójdą w końcu po rozum do głowy i wywalą Craiga. Następnie niech zatrudnią aktora na poziomie, który przypomni nam wszystkim jak wspaniałą postacią był kiedyś James. Muszą wrócić gadżety, humor i nieco przerysowana akcja. Niech ten Bond w końcu zacznie coś robić w tych filmach, bo ten w wydaniu Craiga, to największy snuj w historii bondowskiej serii. Nic nie robi, tylko wciąż od nowa przeżywa wewnętrzne rozterki aż do znudzenia i zażenowania ze strony widza.

La_Pier

Bardzo dobrze pamietam jako bodajze 13latek dowiedzialem sie ze do kin po latach wchodzi nowy BOND z zupelnie nowym aktorem...Wtedy premiere mial GOLDENEYE...Pamietam jak bardzo popularny byl w Polsce ten film rowniez dlatego ze grala tam Polka IZA SCORUPCO... To byl prawdziwy BOND!Taki bond na ktorego czekalem od lat... BROSNAN wygladal jak zywcem wyciagniety z ksiazki o agencie jej krolewskiej mosci... DO TEGO MNOSTWO GADZETOW WIELE AKCJI SWIETNE EFEKTY SPECJALNE I BOND JAKO PRAWDZIWY SAMIEC KTORY ZYJE TU I TERAZ ODWALA SWOJA ZLECONA ROBOTE KOZYSTAJAC Z ZYCIA...NIE BYLO BEZSENSOWNYCH ROZTEREK TYPU ZE KTOS GO KIEDYS ZRANIL I DLATEGO POTEM TRAKTUJE KOBIETY JAK PRZEDMIOT... Mysle ze takiego BONDA nie tylko ja ale i inni pokochali!!! BOND to od poczatku jak powstal 1 bond z CONNERYM to byla czysta rozrywka aby isc do kina i ogladac to wszystko na luzie... Bez zbednego myslenia. Bond to byl superbohater tamtych czasow i naprawde dolina i wewnetrzne rozterki nie pasuja do tej konwencji... SZKODA ZE PO BROSNANIE NIE DOCZEKALEM SIE PODOBNEGO KLIMATU BONDOW. GDYBYM CHCIAL OBEJZEC DRAMAT TO BYM SOBIE NA TAKI FILM POSZEDL DO KINA A BOND TO MA BYC CZYSTA AKCJA I ROZRYWKA KTORA DOSTARCZA POZYTYWNEGO MYSLENIA... A co dostaje w zamian w nowych BONDACH? FILM KTORY TRWA GRUBO PONAD 2 GODZINY Z AKTOREM KTORY BIEGA ZE SMUTNA MINA A AKCJI I ROZWALKI JEST TYLE CO KOT NAPLAKAL... I powiem ci szczerze ze obejzalem w domu SKYFALL tylko dlatego ze tyle wszedzie mial pochlebnych recenzji.A moje zdziwienie bylo ogromne bo wiedzialem ze budzet SKYFALL to bylo ze 200 mln.dolarow a film wygladal na tanszy od GOLDENEYE...

punisher822_filmweb

"Goldeneye", to podstawa. To wzór, jak powinien wyglądać każdy odcinek o przygodach Bonda. Gdy Brosnan wchodzi do kasyna - zbliżenie na jego twarz - i widz już wie, że to jest prawdziwy James Bond. Charyzma i elegancja rozsadzające ekran. Tymczasem Craig jest stary i brzydki. Kompletnie nie pasuje na agenta 007.

A co mamy w "Skyfall"? Bond ma scenę w kasynie, w Makau, i co? Gówno. Jakieś pogaduszki zamiast gry w karty, a na koniec walka z waranami - padaka! Mendes zupełnie nieporadny! Campbell na pewno dałby widzowi chwilkę ostrego pokera i niebywałe napięcie podczas gry. Mendes okazał się przereklamowanym reżyserem na niewłaściwym miejscu, który pozostawił serię na dnie. Mendes, oskarowy cienias, nie mający zielonego pojęcia o akcji i błyskotliwości na miarę "Goldeneye". I ta piosenka - przeokropna, najgorsza. Gdzie tu Adele może stanąć w szranki z Tiną Turner? To przepaść, zupełnie tak samo, jak Craig niewytrzymujący porównania z przebojowym Brosnanem.

La_Pier

Snuj? Jakoś nie pamiętam, żeby któryś Bond obrywał bardziej od Craiga (może dlatego jest trochę wyniszczony?). Craig jest poszarpany, bo nie bije się z szóstoklasistami i czasem dostaje po mordzie (a że nie jest Supermanem, to i krwawi). Jeśli się poci, to dlatego, że tak z reguły dzieje się z człowiekiem po wysiłku fizycznym. Bond stał się człowiekiem z krwi i kości i to uratowało tą serię, bo inaczej wciąż byśmy oglądali ten sam serial. "Casino Royale" miało taki sukces, bo to było coś nowego. Ileż można oglądać filmy oparte na tym samym schemacie? Bond od 45 lat tak na prawdę niewiele się zmienił, więc i zainteresowanie musiało maleć. Nic dziwnego, że film miał lepsze oceny, niż miałby kolejny Bond z serii "Pojutrze będzie śmierć" albo "Umrzeć we wtorek".
I pogódźcie się z tym, że ludziom ten Bond się spodobał, a co za tym idzie, ludzie od Bonda pójdą za ciosem.
A tak na marginesie, to Bond zawsze był lalusiem (może Connery nie był). Był w sensie, że już nie jest.

NickError

Ale po jaka chole...e urealniac cos co nawet w ksiazce bylo troche przerysowane i na luzie... BOND to czysta rozrywka a nie DRAMAT PSYCHOLOGICZNY z biegajacym DANIELEM.C z taka sama mina w kazdym filmie. BOND to byl facet odwazny przystojny a do tego mial poczucie humoru ktorego w BONDACH z CRAIGIEM mamy malo i nie mamy malo bo tak chca scenarzysci ale dlatego ze DANIEL poprostu nie ma talentu do zartowania. A skad to wiem? Wiele filmow z nim widzialem i nie ma w sobie tego BONDOWSKIEGO luzu i angielskiego poczucia humoru. Nie dziw sie ze tak wielu ludzi nie trawi GO jako bonda i czekaja na kogos weselszego pokroju Brosnana lub R.Moore'a. BONDY TO ROZRYWKA Z ELEMENTAMI S/F I GADRZETAMI. TAK BYLO OD ZAWSZE! I w bondach z Brosnanem ukazali ze bond byl czlowiekiem. Mial slady ran po konfrontacji i czul tez nienawisc. Wiec nie wmowisz mi ze byl jak SUPERMAN ze bez szwanku zawsze byl.

punisher822_filmweb

Brosnan jako Bond też przeżywał rozterki, ale do ukazania tych emocji wystarczyły proste sceny: scena na plaży w "Goldeneye", Bond pijący whisky w "Jutro nie umiera nigdy" albo czule gładzący martwą kobietę w "Świat to za mało". I koniec. Czas na akcję, a nie siedzenie na dupie i jakieś żałosne przepychanki z M. Nie, tak to nie zadziała. Bond musi mieć jasno określony cel. Brosnan miał. Craig trzyma za ogon pięć srok naraz, a bardziej wytrawny widz czuje się zażenowany takim obrotem spraw. Gdzie się podział do cholery stary, dobry James Bond, który wsiadał do czołgu i rozwalał połowę miasta w drobny mak? Dziś James Bond w wykonaniu Craiga, to jakiś cholerny nieudacznik, bo nie potrafi już nawet celnie strzelać (sic!).

La_Pier

Rozumiem, że teraz stawiasz się w roli "bardziej wytrawnego widza", a więc pozostałych spychasz na margines. A może bardzo wytrawny widz uważa Craiga za lepszego Bonda? A jak uważają ci najbardziej wytrawni? Bo nie czułem się zażenowany i nie wiem, do której kategorii się zaliczyć.
Każdy gatunek, który nie ewoluuje, umiera. Tak było z westernem w latach 80., tak było przez pewien czas z musicalem. I tak zaczynało być z Bondem, który powoli przypominał serial telewizyjny. Zmieniały się tylko cele i gadżety. "Casino Royale" przynajmniej coś zmieniło.

Connery przykładowo nie biegał przez cały film i nie jeździł czołgiem. On myślał. To było jego siłą i to go najczęściej ratowało. Czołgiem jeździł niejaki John T. Rambo. I latał helikopterem, o ile się nie mylę. Sam.

NickError

Jestem wytrawnym widzem, preferuję Bonda, który był Bondem, a nie nieokrzesanym dzikusem. Pomijając fakt pełniejszego realizmu, to Bondy z Craigiem rażą niekonsekwentnymi scenariuszami. Bo już w "Quantum of Solace" mamy kolejny dramat, a tymczasem oglądamy idiotyczną scenę skoku z samolotu, która nie pasuje do realistycznej konwencji. A "Skyfall", dlaczego nikt nie interesuje się listą tajnych agentów, która wyciekła? Wątek pojawia się i znika. To niedopuszczalne, to są duże dziury w scenariuszu. Za duże.

La_Pier

Jestes wytrawnym widzem ale tez tradycjonalista tak jak ja... Oboje lubimy typowego ksiazkowego BONDA z blyskiem w oku zarcikiem na ustach a wszystko troche w komiksowym lub s/f stylu. Takiego bonda lubimy my i zapewne wiele milionow innych ludzi ktorzy tez nie rozumieja i nie kupuja fenomenu BONDA-CRAIGA. A jesli chodzi o MENDESA i jego nudny za dlugi przegadany SKYFALL to powinien nauczyc sie od MARCA FORESTERA jak robi sie prawdziwe kino akcji. Mam na mysli QUANTUM OF SOLACE ktorego zbytnio nie lubisz. Nie jest to najlepszy bond ale przynajmniej od poczatku do konca mamy akcje a i CRAIG jakby w tej czesci przestal za duzo dolinowac sie nad utrata kochanki... Pamietam jak szlo wiele niepochlebnych slow na temat FORESTERA. Ze on jest dobry w filmach pokroju MARZYCIEL lub CHLOPIEC Z LATAWCEM a chyba sam sie zgodzisz ze jesli chodzi o poziom akcji rozwalki i prace kamery powalil na kolana wielce zachwalanego MENDESA???

punisher822_filmweb

Mendes słabszy od Forstera. Sceny akcji u Mendesa nie były dynamiczne. U Forstera była lepsza praca kamery i o wiele większa pomysłowość.

La_Pier

"Quantum of Solace" to słaby Bond, przyznaję. Ale popadasz w skrajność, bo ja nigdzie nie napisałem, że nowe Bondy są esencją realizmu.
Nie pamiętam tak dokładnie "Skyfall", więc Ci nie odpowiem. Nie chcę unikać odpowiedzi, ale serio nie pamiętam.

A tak na marginesie. Uznałbyś Rogera Moore'a za wytrawnego widza? Albo chociaż za osobę znającą się na swoim fachu?

NickError

A skąd mam wiedzieć, jaki gust filmowy ma Roger? Na pewno był świetnym Bondem.

NickError

O gustach sie nie powinno dyskutowac bo ty i inni moga lubic BONDA-CRAIGA a inni wola poczekac na kogos kto zostanie BONDEM jak ten odejdzie. Ale nie pisze teraz by znow walkowac temat DANIELA C. Podam Tobie kilku potencjalnych nastepcow CRAIGA a jak mozesz napisz mi ktory twoim zdaniem by pasowal.Dodam ze PANI BROCCOLI wciaz zalezy na tym aby po DANIELU C. bond byl mlodszy i zwinny. Oto te osoby: HENRY CAVILL, TOM HARDY, SAM WARTHINGTON(ten co gral w T4 i STARCIU TYTANOW).Kogo bys widzial ???

punisher822_filmweb

Na pewno nie Warthingtona. Cavilla nie za bardzo znam. A więc Hardy.

punisher822_filmweb

Owen też by mi jak najbardziej pasował, ale pewnie jest już za stary, żeby teraz zaczynać.

punisher822_filmweb

Cavill ma zbyt delikatne rysy twarzy. Dla mnie to jeszcze chłopiec. Worthington - drewno tysiąclecia i dlatego odpada.

Tom Hardy w "Szpiegu" był niczym młody Robert Redford. Mógłby być Bondem. Tylko nie aż tak napakowanym.

La_Pier

Być może budowa została mu jeszcze z "Wojownika". Pewnie przypakował do tamtej roli.

Thealojzy

Sprawdziłby się, to jeden z dwóch moich typów na Bonda, może doczekam...

Mirash

A oprocz OWENA kto by Tobie pasowal na BONDA? HENRY CAVILL???