nosi imię Billy Wildera. Czy nie powinno być czasem Billiego Wildera, albo Billy'ego Wildera?
W końcu chyba można rzec "film Billiego", a nie "film Billy"... Proszę jakiegoś polonistę odpowiedź :)
Pochodzę z Suchej Beskidzkiej. Polonistą nie jestem, ale jakoś nigdy nie zastanowiło mnie to, że ulica którą wiele razy przechodzę ma imię Billy Wildera. Moim skromnym zdaniem brzmi to lepiej, niż sztuczne spolszczanie nazwisk. Dodać warto tez, że ulica która nosi nazwę słynnego reżysera nie dość, że jest bardzo krótka, to nic kulturowego sobą nie przedstawia - ot, zwykła droga dojazdowa do technikum i basenu.
No cóż, wg mnie prędzej przy odmianie nazwiska, niż imienia, mamy do czynienia ze spolszczeniem na siłę. zresztą, z reguły jednak odmieniamy obydwa człony: mówi się Bryana Adamsa, a nie Bryan Adamsa, Bruce'a Springsteena, nie Bruce Springsteena, Billa Clintona, a nie Bill Clintona :) Zastanawiam mnie jednak czy imię Billy nie jest tu szczególne i poprawnie powinno się traktować zagraniczne imiona z kocówkami -y oraz -ie.
Cóż, teraz mieści się tam także suski penthouse, więc prestiż ulicy nieco wzrósł.
Kiedyś też przez jakiś czas w telewizji wszyscy uparcie mówili Woody Allena, np. "nowy film Woody Allena", "wywiad z Woody Allenem".
Przede wszystkim sam zrobiłeś błąd w nazwie miejscowości. Co to jest Bezkid?
A najprościej by było, gdyby ulica nosiła imię Samuela Wildera.
nazwa ulicy jest poprawna i zgodna z zasadą przekładu lub cytowania angielskich nazwisk i imion w języku polskim tj. odmieniamy tylko i wyłącznie nazwisko, nie imię. to, że mamy wrażenie niepoprawności wynika przede wszystkim z wielokrotnej błędnej odmiany w języku polskim głównie pojawiającej się w mediach tudzież języku potocznym.
Czyli byłem na piwie z Woodym, ale jak chcę dodać nazwisko, to Woody Allenem?
Ale rozumiem, że się tyczy tylko imion kończących się na "y", jak Woody, Billy...
Bo chyba była by ulica Bryana Adamsa, a nie Bryan Adamsa?
poprawnie powinno być ulica bryan adams'a - jakkolwiek dziwnie to wygląda i brzmi;) no ale to teoria przekładu widać do praktyki nijak się ma;)
I tą właśnie odpowiedzią się skompromitowałaś i udowodniłaś, że nie masz pojęcia, o czym mówisz, polonistko od siedmiu boleści :) Taaaak, na pewno się pisze Adams'a. Śmiechu warte. Po co wprowadzać ludzi w błąd, jeszcze powołując się na jakieś zasady?
Do autora - imię jak najbardziej należy odmieniać, więc miałeś rację, że nazwa tej ulicy nie wydawała Ci się poprawna.