Kilka filmów, jeden serial i w pełni świadom mogę powiedzieć, że Benedict jest jednym z najlepszych aktorów jakiego przyszło mi oglądać na ekranie. Jest po prostu GENIALNY!! Mam nadzieję, że mimo narastającej sławy nie obniży swoich lotów i ciągle będzie nas zaskakiwał swoim nietuzinkowym talentem.
Trochę mnie to też martwi, że może zacząć rozmieniać się na drobne, a szkoda na to takiego talentu. Teraz, będąc na fali Sherlocka, bierze coraz więcej ról, na razie bardzo ciekawych, ale w pewnej chwili może się wypalić. Oby do tego nigdy nie doszło.
Uważam, że Benedict jest jednym z najlepszych aktorów jakiego miałam przyjemność oglądać. Z każdym jego kolejnym filmem czy serialem mam wrażenie, że to inna osoba. Jego warsztat aktorski sprawia, że całkowicie mu wierze. Niesamowicie przekonywujący aktor.
No i ma charyzme, blysk w oku i to COS. Porownujac Sherlocka Benedicta a Roberta Downey Jr, stwierdzam, ze Ben stworzyl ciekawsza kreacje. No i fajnie, ze ktos wreszcie wspomnial o jego swietnym warsztacie, myslalam, ze w kolko tylko bede czytac zachwyty nad jego glosem i magnetycznym spojrzeniu :-D A tak poza tym, witaj znow, Ronnie ;)
Jej. Cześć :D
Jeśli mam być szczera to nie przepadam za Robertem w roli Sherlocka (Teraz patrzę i wystawiłam tamtemu filmowi 7. Nie mam pojęcia za co. Zaraz zmienię ocenę). Głos i magnetyczne spojrzenie Bena to jedno. Ja uwielbiam go za to jak mnie do siebie przekonuje. Z każdą kolejną rolą podoba mi się coraz bardziej. Fascynuje mnie jako aktor. Na zdjęciach wygląda strasznie niepozornie, natomiast na ekranie czaruje. Właśnie za to go podziwiam.
Hah, mozna powiedziec, ze dawno sie nie widzialysmy ;)
No Bena sledze tak mniej wiecej od pazdziernika i obecnie juz calkowicie sie do niego przekonalam jako aktora. Filmowej wersji Sherlocka nie widzialam w calosci, tylko fragmentarycznie i mimo ze wiem, iz Downey Jr jest dobrym aktorem to tu wypadl jako Sherlock-super agent w polaczeniu z bohaterem filmu akcji i takim nieco flirciarzem. A Cumberbatch postawil na ukazanie specyficznosci Holmesa, jego wyobcowania, dziwnosci oraz rozwiazywaniu zagadek dzieki blyskotliwemu umyslowi (no to akurat raczej zasluga scenariusza ale co tam) i... jakos taki Sherlock bardziej do mnie przemawia niz ten Roberta. No i Watson... Wole Freemana niz Lawa ;)
Tak poza tym widze, ze benedict ma obecnie dobra passe, mozna powiedziec, ze dostal swoje 5 min. bo poki co to chwytliwe nazwisko w Hollywood, z tego co widze ;) Ale co mnie najbardziej cieszy - jest doceniany. :)
Mnie też to cieszy, bo chcę go oglądać! :) Nawet w słabszych filmach jego rola wciąż wypada bardzo dobrze. A rolę Sherla rozpykał rewelacyjnie :D
Wiadomo - im go wiecej w filmach, tym wieksza przyjemnosc dla nas z ogladania. Ale dla mnie najlepszy byl w roli... Smauga. Gdyby nie jego glos i uzyczona mimika ten smok nie robilby takiego wrazenia. Po prostu swietne!
Ja oglądałam Sherlocka jakiś czas temu i pomimo tego, że serial jest świetny to zapomniałam o nim. Po prostu nie wiedziałam, że ma powstać kolejny sezon. Widziałaś może 'Trzecią gwiazdę' z Benedictem? Świetny film. W ogóle ostatnio mam na niego fazę i oglądam wszystko na co trafię :D
Downey Jr jako Sherlock niezbyt mnie przekonał. Nawet nie widziałam kolejnej części. Dlatego nie mam pojęcia jak mogłam ocenić go na 7 ;/ Też wolę Martina w roli Watsona. W ogóle uważam, że BBC świetnie wybrało aktorów do swojej produkcji.
Bardzo się cieszę, że doceniają Bena. To co również mi się w nim podoba to to, że facet chroni swoją prywatność. Jest aktorem, a nie celebrytą :D
Ja obejrzalam Sherlocka teraz w styczniu i to pod przymusem znajomej (Ewela, jesli to czytasz, naprawde wybacz mi te slowa :-D) a zabieralam sie caly rok za to i... sa odcinki lepsze, sa gorsze, ale calosc moze byc, choc akcja zaczyna sie tak dopiero w 2/3 filmu i gdyby nie postac Sherlocka serial nie mialby tej ikry.
O rany, jak moglas zapomniec o Sherlocku zwazywszy na to, w jakim momencie sie skonczyl (mam na mysli ostatni odcinek 2 sezonu)??? Ronnie, naprawde jestes niemozliwa :-D No ale sama widzisz, ze po 2 latach serial wraca do TV i mozna cieszyc sie dalej.
Co do filmu Trzecia gwiazda nie znam, nie slyszalam nigdy, ale przed chwila obczailam i zaznaczylam, ze chce obejrzec, wiec nie zapomne o nim, gdy najdzie mnie chec na ciekawe kino (a ten akurat tak sie zapowiada). Mnie z kolei utknela w glowie jego kreacja z Pokuty - niewiele zagral ale idealnie pasowal do oblesnego Marshalla (to akurat komplement w strone Benka :-D) - chwilami byl tak odpychajacy, ze az szkoda mi sie zrobilo ze wlasnie on go gra totez dziwnie mi sie go oglada jako pozytywny charakter, ale co do gry to poki co w Sherlocku moim zdaniem wypadl najlepiej :-)
Co do chronienia tej prywatnosci to oczywiscie wielki uklon w jego strone za szacunek do wlasnej osoby, cos czego brak wielu celebrytom (podam taki glupi przyklad - Kardashianki) ale z drugiej strony dziennikarze wietrzac sensacje beda mu wiele bzdur wymyslac i opisywac, byle tylko ludzie mieli go na jezykach. To akurat ta gorsza strona slawy. :(
Trzecią Gwiazdę polecam :) I film o Van Goghu też, trzeba to zobaczyc. I bardzo polecam też krótkometrażowe z nim: Inseparable oraz Little Favour
Oj, to nie zupełnie tak, że zapomniałam o Sherlocku. Oglądałam jakiś czas temu i nic nie wiedziałam, że na początku tego roku ma polecieć nowy sezon. Według mnie serial jest genialny. Świetni aktorzy, bardzo dobry scenariusz i zdjęcia (zwłaszcza z trzeciego sezonu). Aż nie mogłam uwierzyć jak zobaczyłam, że wystawiłaś serialowi 7. Serio. To był szok :D
Trzecia gwiazda jest cudowna. To znaczy pomysł jest dość banalny, ale i tak połowę przepłakałam. Jeśli chodzi o Pokutę to po raz pierwszy oglądałam ją w gimnazjum. To była też pierwsza produkcja z Benedictem jaką było mi dane oglądać. Szczerze znienawidziłam jego postaci. Wzbudzała we mnie niechęć i odrazę. No i sam aktor, który ją grał wydawał się bardzo nieatrakcyjny. Potem Ronnie natrafiła na Sherlocka i przeżyła szok. :D
Długo nie mogłam uwierzyć w to, że te dwie role gra ten sam aktor. Za to uwielbiam Bena. Jak oglądam z nim jakiś film to wcale nie widzę jego - tylko postać w którą się wciela.
Przepraszam jakby moja odpowiedź była niespójna. Piszę ją już drugi raz. Wcześnie nie nacisnęłam 'wyślij' przed zamknięciem karty :D
Ben jest zdecydowanie jednym z najlepszych aktorów, a w swoim pokoleniu chyba najlepszym;) Ma teraz swoje 5 minut, co mnie bardzo cieszy, bo uwielbiam go oglądać, i im więcej gra tym lepiej, ale z drugiej strony mam pewne lekkie i dziwne obawy co do tego... No bo Hollywood to Hollywood, sodówka, high life itd... Oczywiście jestem raczej pewna, że Benowi sodówka nie odbije, Hollywood go nie zmieni, nie rozmieni się na drobne i zawsze będzie dobierał sobie świetne role, no ale... zawsze jest takie malutkie uparte ale... Mam nadzieję, że jego kariera pójdzie w taką stronę jak Rickmana czy Firtha, czyli gra i w amerykańskich produkcjach, i w brytyjskich ( bo te drugie też mają swój urok, nawet czasami większy niż Hollywoodzkie;)) a genialnymi rolami nie raz nas jeszcze zadziwi! To znaczy... jestem raczej tego pewna;D No bo nie może być inaczej! ;)
Ooo, jak fajnie, ze ktos dostrzega, ze kino brytyjskie czesto ma wiecej do zaoferowania niz przejedzone juz Hollywood :) Dobrze prawisz, kolezanko! A kariery takiej jak Firtha to mozna mu tylko zyczyc ;) A zreszta moze wyolbrzymiam, ale... czasem mi sie wydaje, ze brytyjscy aktorzy maja wieksze wziecie. Oczywiscie na poczatku nie jest latwo, wiadomo, bo akcent (Brytyjczyk a kcentem nie zagra Amerykanina), pochodzenie (nietutejszy) i takie tam, ale spora czesc znakomitosci aktorskiej Hollywood pochodzi lasnie z Wysp i to mnie cieszy ;)
:):) No ja jakoś od zawsze lubiłam brytyjskich aktorów (Alana Rickmana, Colina Firtha, Christiana Bale'a, Helenę Bonham Carter, Emmę Thompson, Hugh Lauriego, Benedicta teraz oczywiście, a po Love Actually przekonałam się nawet do Hugh Granta). Chyba przez to tak lubię brytyjskie kino;) Aktorzy z wysp mają większe wzięcie bo podobno Amerykanie (i nie tylko... :D) uwielbiają brytyjski akcent;P No i takich aktorów jak Ben, Rickman czy Firth nie ma dużo w Hollywood ;) Co do Trzeciej Gwiazdy - polecam, film mistrzowski;)
Chyba juz trzecia rekomendacja Trzeciej Gwiazdy, no to na pewno obejrze ;) Taak, zauwazylam, ze ten brytyjski akcent cieszy sie duuzym uwielbieniem nie tylko wsrod Amerykanow ;) Ale koniec koncow wsrod amerykanskich aktorow tez sa perelki ;)
Obejrzyj, obejrzyj;D Film świetny! Ja kocham akcent Bena, mogę go słuchać i słuchać;) No jasne, że wśród amerykańskich aktorów też są perełki, dużo by wymieniać:)
Pozwolę się włączyć do dyskusji. Właśnie obejrzałam Wreckers. Zrobił na mnie duże wrażenie, choć niektóre sceny nieco przydługie, ale taka specyfika tego obrazu. Bardzo przygnębiający, a Benedict gra tam świetnie. Polecam. (od niedawna uzależniona) ;)
Ja też jestem od Bena uzależniona xD Wreckers na pewno obejrzę, jeśli chodzi o filmy z Benem polecam Trzecią gwiazdę i Szpiega':)
W tej chwili jestem po Wreckers, Końcu defilady i Star Trek. A także po krótkometrażowym Little Favour. Swoją drogą z tego ostatniego mógłby być niezły thriller :)
Dzięki bardzo za linka. W międzyczasie znalazłam wszystkie części z lektorem PL do ściągnięcia, nawet w przyzwoitej jakości. Wiem, że to nie to samo co w oryginale z napisami, ale co zrobić...
Właśnie obejrzałam Trzecią gwiazdę. Bardzo się wzruszyłam, a nie lubię tego. Faktycznie, świetny film.
Genialny, niezwykle wszechstronny - z taką samą łatwością przychodzą mu sceny komediowe, jak i dramatyczne. Potrafi tak czarować, że z wrażenia gubię wątek, ale kiedy wrzaśnie lub spojrzy lodowatym wzrokiem, zaczynam się bać. Ale kiedy trzeba, potrafi sprawić jednym spojrzeniem, słowem czy gestem, że mam łzy w oczach ze wzruszenia i współczucia dla jego bohatera ( co jest naprawdę ogromnym komplementem, bo rzadko się zdarza, że film fabularny czy aktor jest w stanie mnie poruszyć bądź sprawić, że zapominam, że to tylko film. Tak mam głównie na filmach dokumentalnych).
I to jak pracuje głosem... - jak wymawia zdania, poszczególne słowa, jak akcentuje, jak zmienia ton - bajka po prostu, mogłabym słuchać godzinami. O samej barwie nawet już się nie wypowiadam, bo tu wiadomo o co chodzi:)
Mija tydzień, jak zaczęłam oglądać filmy z Benedictem, a już jestem tak ciężko uzależniona, że aż strach.
Nowy film się szykuje: http://variety.com/2014/film/news/benedict-cumberbatch-to-star-in-blood-mountain -exclusive-1201074011/