Ben BarnesI

Benjamin Thomas Barnes

8,0
16 543 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Ben Barnes

O co tu chodzi?

użytkownik usunięty

82 tematy i ani jednego krytykującego jego zdolności aktorskie, a w recenzjach krytyków filmowych prawie każdy z nich pisze mniej więcej "śliczny chłopiec, ale nie potrafi grać". Tutaj poruszany jest wyłącznie ten pierwszy aspekt. Czyżby każdy zaglądający na to forum stwierdzał, że nie ma sensu przerywać tego maratonu pełnych zachwytu westchnień nad cudownym Benem?

Cóż, trzeba przyznać, że jego gra aktorska nie jest wybitna, ale wybronił się chociażby w "Easy Virtue". Jeśli chodzi o "Opowieści z Narnii" to cały film nie poraża grą aktorską, więc brak umiejętności Barnes'a aż tak bardzo nie razi. Co innego "Dorian Grey"... Postać, którą miał zagrać jest bardzo skomplikowana, a on ją po prostu spłaszczył. Poza tym w "Dorianie..." na niekorzyść Barnes'a działa kontrast z genialną grą Colina Firtha. Tak naprawdę nie wiem, czy powinnam go bronić czy ganić. W tym przypadku wszystko zależy od roli i ogólnego poziomu filmu... Mogę tylko powiedzieć, że uroda, o której jest mowa w pozostałych 82 tematach jest w stanie dać mu kilka kolejnych ról. Kto wie, może nie zostanie aktorem wybitnym, ale bycia aktorem dobrym może się jeszcze nauczyć.

silijon

Może i nie wybitna, ale jak spojrzy tymi swoimi szczenięcymi oczętami, to mu wszystko uchodzi:)
A tak poważniej, to i owszem, zdarza mu się grac sztywno, czasem płasko, i jakos tak... jakby nie potrafił się skupic na roli. "Książę Kaspian" to było absolutne apogeum braku umiejętności, z drugiej strony w 'Bigga than Ben' był super. I to jest właśnie to jedno, co mnie w nim irytuje: są filmy, w których jest świetny i takie, gdzie jest kompletnie beznadziejny i ratuje go tylko to, że jest naprawdę śliczny. I nie sądzę, żeby można tu było zrzucic winę na rodzaj roli czy filmu, ale to tylko moja opinia.

I taka mała dygresja, chyba nikt nie wspomniał jeszcze o tym, że Bennie gra teraz w teatrze. A a pro po tematu, zdaje się, że idzie mu bardzo dobrze, jeśli chodzi o poziom gry !

gingersdohavesouls

Nie jestem przekonana, czy sam fakt grania w teatrze potwierdza poziom umiejętności aktorskich. Wystarczy poczytać o tym, kto grywa teraz na polskich scenach. Jednak jeśli recenzje są dobre (nie wiem, nie czytałam) może to znaczyć, że Ben robi postępy.
Patrząc na filmografię zauważam jeszcze jedną zależność: im bardziej komercyjny film tym Barnes gra gorzej. Może wszystko zależy też od presji i sposobu przygotowań...
Jednak wszystko i tak sprowadza się do prostego stwierdzenia: dzięki tym pięknym oczom można wybaczyć mu wszystko ;)

silijon

Jednak ludzie są okropni :P. Ale racja, oczy i widz leży, nie musi nawet patrzeć za bardzo na grę aktorską. W Narni był niezły, nie miał pola do popisu, w Wojnie domowej był super, bardzo mi się podobał, a w Dorianie... No tak. Kontrast :).

Poza tym nie ma zbytniego doświadczenia (wystarczy popatrzec na ilość filmów na koncie), a to że grał w teatrze na pewno dodaje mu jakieś punkciki, bo teatr jednak szkoli... Bez retuszu, wszystko na żywo... Poza tym te oczy ;)

Ja właściwie nie powinnam się tu wypowiadać (za żadne skarby nie umiem rozróżnić, czy ktoś umie grać czy też nie) ale moim zdaniem jest dość różnorodnym aktorem, w końcu grał w różnych filmach jak kojarzę, a rola Doriana może była źle zrozumiana tak też przecież może być.
Ale właściwie jest aktualnie moim ulubionym aktorem i ogólnie mam tendencję do bronienia go, jakoś zawsze tak mam ;)

karge

faktycznie, może to też zależy od roli, która ma zagrać bo w sumie Książe Kaspian przez niego grany był w sumie taki jak wyobrażałam sobie czytając tą książke dlatego jak dla mnie zagrał nawet dobrze a jeżeli chodzi o rolę Doriana to chwilami fakt nie pasowało mi coś w jego grze ale i tak w samym tym filmie się zakochalam a co dopiero w JEGO OCZACH! ;P dla mnie również jest jednym z niewielu ulubionych aktorów! a dzięki grze w teatrze będzie napewno z roli na rolę lepszy ;)

archie19

W tej chwili przedstawia się on jako słaby aktor, ale o bardzo zdradliwej urodzie (wspaniale odwracającej uwagę widza od jego gry). Mimo to, potrafił świetnie zagrać Rosjanina w Bigga Than Ben. Kto widział, ten wie, że ta postać nie była taka łatwa do odtworzenia, jakby się wydawało. Skoro sobie poradził, oznacza raczej, że nie jest z nim tak źle. Wydaje mi się, że kolejne doświadczenia (zwłaszcza praca w teatrze), powinny to wszystko zmienić (na lepsze). Czas pokaże, czy mam rację.