Mam nadzieję, że zagrał dobrze Endera, bo inaczej...
Haha;) Oczywiście uważam, że jest dobry, lepszy od wielu młodych aktorów (świetny jako
demoniczny Mordred), ale nie zniosę, jeżeli jego Ender nie będzie miał takiej charyzmy jak Ender
"książkowy". Oczywiście, jak powiedział Harrison Ford "book is a book, movie is a movie", ale
niech to będzie Movie, a nie movie. Wszystko zależy od ciebie, Asa. Nie zepsuj tego;)
Specjalnie obejrzałam "Hugo i jego wynalazek", żeby sprawdzić, jak dzieciak daje sobie radę. Kojarzyłam go z serialu "Merlin", ale tam miał króciutkie epizodziki, więc się nie liczy. W każdym razie w "Hugo" wg mnie wypadł bardzo dobrze, więc mam nadzieję, że i w "Grze Endera" co najmniej powtórzy równie porządny występ. Co do samego filmu to się i tak obawiam, że zostanie zamieniony w kosmiczną siekaninę (a książka wcale nie na tym polega), ale to już będzie wina reżysera;)
Na pewno zagra lepiej niż pierwszy kandydat do tej roli, czyli Jake Lloyd, grający Anakina w Mrocznym Widmie.