Dziękuję mu za "Mszę kreolską" w wykonaniu Los Fronterizos. Śpiewałem w życiu wiele utworów jako chórzysta, ale to dzieło ma w sobie wyjątkową energię i pasję. Mimo upływu lat i faktu, że znam je na pamięć, ciągle mi się nie nudzi. Wyjątkowe połączenie muzyki religijnej z rdzenną muzyką południowoamerykańską. Polecam nie tylko fanom gatunku.