To jedyny film jaki obejrzałam z tą aktorką i wybór jej do roli pierwszoplanowej to nieporozumienie. Jej głos, szczególnie gdy mówiła po angielsku, wprost kaleczy uszy. Również grą aktorską odstawała od pozostałych aktorów, oglądanie scen z graną przez nią postacią sprawiało duży dyskomfort.
Dawno nie widziałem tak żenującego filmu, z takimi beznadziejnymi, kretyńsko napisanymi i odegranymi postaciami.
Ani to film, ani to porno. Film klasy D z większym budżetem na oprawę, porno na którym mięknie faja z głupoty bohaterki i absurdu scen.
Dużo seplenienia i magiczna przemiana po wpadnięciu do wody...
Śliczna kobieta. Aktorka wybitna to to nie jest, ale być może z czasem by się podszkoliła. Tymczasem otrzymując rolę w tym gniocie z miejsca zaszufladkowała się jako ta, która grała w najbardziej tandetnym paździerzu erotycznym jak i filmie w historii polskiej kinematografii. Liczyła chyba, że kariera ruszy jej z...
Anna bardzo dobrze zagrała w filmie 365 dni.
Była taka jaką sobie wyobrażałam czytając książkę... Dlatego nie rozumiem skąd aż tak złe komentarze... Przykre jest to, że kobiety zamiast sie wspierać krytykują siebie nawzajem...
Piszcie co chcecie jak dla mnie to była drewniana gra z jej strony i te jej jęki strasznie sztuczne film ratował tak naprawde Michele
Jakaś taka pretensjonalna, sztuczna, do tego ani specjalnie ładna, ani talentem nie powala. Gdyby w tej dennej trylogii grała jakaś przyciągająca wzrok aktorka to pomimo drętwej "fabuły" jakoś by się te gnioty strawiło, a tak to już kompletnie nie ma jak
U Wojewódzkiego podczas rozmowy o słynnym wywiadzie, nagle wchodzi półnaga laska, której jedynym zadaniem jest nalewanie wody. Pani Sieklucka jakoś nie widzi w tym nic złego i czarująco się uśmiecha. Ten seksizm bywa bardzo wybiórczy.
W czarnych włosach wygląda obłędnie. Życzę jej powodzenia w aktorstwie. Film trochę za długi, końcówka zaskakująca, jak na polski erotyk jest ok, oby takich więcej.
Boże ludzie co to są za komentarze, Aż mi za Was wstyd naprawdę Piękna aktorka super zagrała a wy jak zwykle mieszacie z błotem bo, zazdrościcie? Nie doceniacie? Jesteście zawistni? Naprawdę nie wiem ale straszne mi przykro że żyje w kraju z takimi ludźmi
Zagrałą jak drewno w scenach erotycznych,dobrze ze chociaz Michele miał jakieś doświadczenie w takich scenkach bo inaczej juz totalna klapa by była a angielski jej no comment
Gdyby to jeszcze nie było u boku Morrone który miał jakieś doswiadczenie grajac takie scenki to już totalnie klapa by była,zdecydowanie przyjemniej sie oglądało Lamparską można było sie pośmiać
I to żart bardzo nieśmieszny. Nie zdążyła jeszcze pokazać żadnych talentów aktorskich, podczas gdy wszystko inne pokazała aż nadto dokładnie. A teraz przedstawiają ja jako "gwiazda filmu 365 dni". Cóż,jaki film, taka gwiazda. Choć byle "aktorka" z Pornhuba spokojnie i w lepszym stylu udźwignęłaby te role.