Nie rozumiem fenomenu tej kobiety, dla mnie ona jest przereklamowana, wydaje mi się być bardzo zakompleksiona. Spójrzcie choćby na jej role, zawsze gra ten sam typ dominujących kobiet, ciągle robi te same miny. Jak patrze na dorobek filmowy innych aktorów to widzę tam bardziej udane lub mniej udane role, ale przede wszystkim widze różne role a ona zawsze gra kobiety które koniec końców osiągają to co chcą. Przyjmuje tylko pierwszoplanowe role tak jakby się bała że jej kariera się skończy kiedy zagra jakaś drugoplanową rolę. Mam wrazenie ze ta kobieta płynie na fali swojej sławy która nie wiem czym sobie wyrobiła bo na pewno nie aktorstwem, jest naprawdę wielu fantastycznych aktorów którzy słyną ze swoich świetnych ról a nie z tego że mają gromadkę różnokolorowych dzieci, jeżdżą do afryki pogłaskac głodne dziecko po głowie i dać mu butelkę wody pod okiem kamer i przeleć gotówkę na konto unhcr.
Jej uroda również jest kwestią sporną, spójrzcie proszę na jej zdjęcia bez photoshopa. Wychudzone żylaste ciało, o bladej wręcz anemicznej cerze, żabie usta dzięki którym najprawdopodobniej zrobiła kariere, gigantyczne czoło i suty niczym wentyle od jelcza.
Nie jestem zazdrosna, ani zawistna, Angelina ma ze 3 dobre role, jej decyzja o usunięciu biustu była bardzo logiczna i ją popieram ale po prostu uważam że jej fenomen jest mocno przereklamowany.
Wielka ambasadorka dobrej woli. Twierdzi że wszyscy chcemy równości i sprawiedliwości. To może w swoich licznych domach obłożonych mega drogimi antykami ulokuje paru uchodźców??
Na wikipedii można przeczytać: odwiedziła Kambodżę, złożyła wizytę...., spotkała się z uchodźcami, podróżowała do opuszczonych wiosek w Kenii - a co to jakiś papież? uchodźcy mają narobić w gacie ze szczęścia że Pani Jolie ich odwiedziła?
uważam że ona wszystko robi pod publiczkę, kto normalny na swojej ślubnej koszuli piszą własną krwią imię swego wybranka? czy to nie działanie pod publiczkę?
Założę się że gdyby połknęła kupę ludzie i tak by ją podziwiali co w zasadzie jest odzwierciedleniem obsesji społeczeństwa aniżeli samych gwiazd. Pamietam podobną fascynację Kim Kardashian - wszyscy o niej pisali, masa osób ją lajkowało na fb, była guru showbiznesu, mody i tv. Dziś wszyscy wiedzą że to zwykły pustak który się wybił na seks taśmie. Ludzie mają takie opinie o sławnych osobach jakie podadzą im media a nie ich własny rozum....
Trzeba jej jednak oddać, że karierę budowała pod innym nazwiskiem. I pod względem popularności przebiła ojczulka. Są tacy, którzy nawet nie wiedzą, że Jolie i Voight mają ze sobą coś wspólnego.
A mi się kobieta podoba, przynajmniej się czymś wyróżnia i talentu jej odmówić nie można np. bardzo dobra rola w Przerwanej lekcji muzyki.
Są aktorki drewniane, które są zupełnie do niczego. A Jolie jest charakterystyczna, żywiołowa, moim zdaniem jest dobra. W przeciwieństwie do niektórych aktorek gra też role dramatyczne i bez makijażu, co dla niektórych aktoreczek jest nie do pomyślenia. Dziwi mnie np. średnia Jessici Alby, która prócz urody nic sobą nie reprezentuje.
aktorka to też człowiek i może być zakompleksiona. jej zadaniem jest dobrze odegrać rolę, którą dostaje i jak najlepiej wcielić się w przydzieloną jej postać, by była wiarygodna i trafiała do ludzi oglądających film. przykre jest jedynie to, że ludzie zamiast zwracać uwagę na jej talent, to albo zachwycają się jej urodą, albo jej nienawidzą z jakiś przyziemnych powodów. z resztą ja jestem bardzo tolerancyjna - o gustach się nie dyskutuje. ktoś ma prawo uważać, że nie ma ona talentu, a ktoś inny, że ma. ja jedynie korzystam z wolności słowa i wyrażam opinię - swoją ;).
słusznie, tyle opinii ile ludzi. Ja równiez nie twierdzę że A.J. jest beztalenciem. Uważam tylko że jest talent jest mocno przesadzony i oparty bardziej na jej życiu prywatnym aniżeli filmowym.
i zgadzam się z Tobą - Iwona1510005 -> ludzie połykają to co serwują im media, co jest cholernie beznadziejne. nie używają mózgów jak trzeba i nie mają własnego rozumu.
Angelina jest już przede wszystkim współczesną ikoną popkultury. Znam ludzi, którzy nawet nie mają pojęcia, kim jest Meryl Streep, nie wspominając już chociażby o Jessice Chastain, ale dobrze wiedzą, kim jest Angelina Jolie. To prawda, że ma tylko kilka dobrych ról, rzecz w tym, że te w "Gii", "Przerwanej Lekcji Muzyki" czy "Oszukanej", są naprawdę rewelacyjne i zapadają w pamięć na długo.
I nie sądzę, żeby robiła wszystko pod publikę. Incydent ze ślubem, o którym wspominasz, miał miejsce dawno temu, za czasów, gdy była jeszcze młoda i szalona. Obecnie robi naprawdę wiele na przykład właśnie dla uchodźców i nie sądzę, żeby był to zabieg mający na celu wypromowanie jej(nie chcę sprowadzać dyskusji na tory światopoglądowe, ale rozbawiło mnie porównanie do papieża, bo kim on niby dla nich jest, żeby mieli "robić w gacie ze szczęścia" na jego widok, zdecydowanie wolałbym spotkać Angelinę).
Porównanie do Kim Kardashian jest kompletnie nietrafione(jeśli ktoś kiedykolwiek uważał ją za "guru showbiznesu, mody i tv", to szczerze współczuję, bo chyba wszyscy dobrze wiedzą, że jej cała kariera rozpoczęła się od seks taśmy). Jeśli już, to do ikon popkultury z poprzednich dekad, które były otoczone zdecydowanie większym kultem, niż Angelina, a ludzie byli w stosunku do nich zdecydowanie bardziej bezkrytyczni.
szczerze mówiąc ja nigdy nie uważałam Kim za jakieś guru ale z moich obserwacji wynika że gdy pojawiła się w polskich komputerach i telewizorach to była traktowana jak jakaś mega gwiazda.
No Ty może byś wolała spotkać Angeline ale myślę że uchodźcom jest to raczej obojętne, myslę nawet że gdyby im ktoś na pół godziny przed spotkaniem nie powiedział kim jest Angelina to żyliby do dziś w błogiej nieświadomości. Trochę nie potrafię zrozumieć jej zachowania, z jednej strony pochyla się nad biednymi, ubogimi, jeździ na misję a z drugiej strony otacza się tak absurdalnie drogimi i zbędnymi rzeczami że hipokryzja aż kipi. Nie chodzi mi o to że bogaty ma oddać wszystko biednemu i ma zostać w portkach wyzbywając się wszelkich wygód i wynalazków cywilizacji ale pomaganie biednym, bycie eko, bycie wege to styl życia, to charakter a nie popisówka na obcym kontynencie przez 2 tygodnie. W głowie mi się nie mieści że można bić na alarm jaka to bieda jest w Afryce i jednocześnie budować kolejne, niezamieszkane domy wypełniając je drogimi antykami, obrazami itp
Bardzo zacnie że przelewa duże sumy na instytucje charytatywne, gdybym tyle miała też bym przelewała, nie róbmy z tego sensacji ponad jej możliwości, to tak jakby się rozchwytywać nad tym że Ty czy ja dam 50zł biedakowi raz do roku.
powiem szczerze: uważam że ona to robi pod publikę. teraz już może nie, bo nie musi już zabiegać o sympatię i uznanie ludzi ale wcześniej z pewnością tak.
"W głowie mi się nie mieści że można bić na alarm jaka to bieda jest w Afryce i jednocześnie budować kolejne, niezamieszkane domy wypełniając je drogimi antykami, obrazami itp"
halo, halo, wyczuwam tu pewnego rodzaju zawiść ;) kto bogatemu zabroni? jej pieniądze, może z nimi robić, na co tylko ma ochotę, jak sama wspomniałaś, przelewa znaczne sumy na różne charytatywne instytucje, to co, powinna przelać wszystko, żebyś była zadowolona?
nie popadajmy w przesadę, a co do pewności, to z całą pewnością, nie jesteś, ani Ty, ani nikt inny stwierdzić co ona, czy ktokolwiek inny, robiła/robi z całą pewnością ;)
oczywiście że niczego jej nie zabronię, jak dobrze napisałaś - to jej życie i niech robi z nim co chce. ja tylko mówię jak ja to widzę - dla mnie jedzie to obłudą. Może się mylę ale to mój punkt widzenia.
Chyba nie do końca zrozumiałaś co miałam na myśli. Kiedyś widziałam wywiad z Angeliną w którym mówiła o problemie niedożywienia, o tym że ludzie marnują tyle jedzenia i jeszcze innych sprawach. bardzo smiesznie to brzmiało z ust osoby która dopiero trwoni pieniądze, co nie zmienia faktu że ma do tego prawo a ja mam prawo mieć o niej swoją opinię ;)
Pozdrawiam
Rzecz w tym, że ona nie jeździ tam, żeby mieli się nią zachwycać, a jako ambasadorka dobrej woli UNICEFu. To nie oni mają zwracać uwagę na nią, tylko ludzie w krajach pierwszego świata, mają zwracać uwagę na problemy w miejscach, w których ona się pojawia. No i zgadzam się z poprzedniczką, po to zarabia pieniądze, żeby ją(oraz jej dużą rodzinę) było na te luksusy stać. I nie wiem co ma niby pomaganie biednym, do bycia eko i bycia wege. To pierwsze wypływa z najzwyczajniejszej chęci pomocy ludziom, te pozostałe to tylko indywidualny styl życia spowodowany(w większości przypadków) niczym więcej, jak modą.
Robimy z tego sensację, bo większość gwiazd dysponuje takimi samymi lub większymi dochodami i przelewają na instytucje charytatywne zdecydowanie mniej albo wcale. Jeśli dajesz te 50 zł biedakowi raz do roku, to gratuluję, większość osób tego nie robi.
bycie eko i wege podałam jako przykład, nie chodziło mi o nią konkretnie. Chodzi o to że ktoś kto jest wege nie je mięsa nie dla kaprysu ale z konkretnych pobudek, które wyznaje równiez w innych sferach swego życia. Cieżko mi to wytłumaczyć.
pozdrawiam
Ktoś pewny siebie, dowartościowany i szczęśliwy nie ma potrzeby rozpisywania się na temat innych ludzi w negatywny sposób na forach internetowych... Dla mnie to co najmniej dziwne i nie wiem jaki w tym sens.
Nie chodzi mi o to, że nie masz prawa do krytyki, po prostu walnęłaś tu niezły esej cholera wie po co tak naprawdę. Wygląda to tak, jakbyś chciała komuś nawrzucać i sobie ulżyć.
nie wiem z jakich przyczyn Iwona1510005 wypowiada się tak o Angelinie Jolie. z pewnością jakieś są, ale po pierwsze nie wnikam, jeśli ona nie chce się nimi podzielić, a po drugie to, co my o tym myślimy to jedynie nasza interpretacja, która może się mieć nijak do prawdy. w każdym razie zgadzam się z Tobą Miss_obscene, że faktycznie mogłoby się wydawać, jakby Autorka miała ochotę nawrzucać, wyrzucić z siebie jakieś negatywne emocje i rozładować jakieś napięcie, ale NIE ZGADZAM SIĘ z tym, że "Ktoś pewny siebie, dowartościowany i szczęśliwy nie ma potrzeby rozpisywania się na temat innych ludzi w negatywny sposób na forach internetowych...". Każdy może być pewny siebie+dowartościowany+szczęśliwy, ale jeśli nie podoba mu się postępowanie innych bądź czegoś w innych nie akceptuje, to nie widzę przeszkód, żeby o tym jawnie mówić. na dodatek jest to też odwaga;).
Jeśli przykładowo mam tę cudowną "trójcę" (pewność siebie+dowartościowanie(...) ), ale uważam, że aktorka X osiągnęła karierę chyba jedynie przez łóżko, bo talentu jej brak, to o tym mówię, bo tak uważam. Jeśli przykładowo Ty byś się ze mną zgodziła w tej kwestii to już jesteśmy dwie i nie powiesz, że jestem niedowartościowana, prawda? bo jakby jesteśmy już w jednym teamie. A odnośnie sensu rozpisywania się w negatywach na temat innych ludzi - każdy z nas nie akceptuje jakiś zachowań i patrzy na różne sprawy w swój indywidualny sposób. Iwona1510005 jak widać nie przepada za Jolie, za jej postępowaniem, które uważa za takie i takie. jakoś tak dziwnie urywam teraz wypowiedź, ale nie mam już nic więcej do dodania w tym momencie :)
w pełni się z Tobą zgadzam. To co ja o niej myślę jest tylko moim odbiorem, oczywiście że ona może być zupełnie inna. Ja piszę jak ja to widzę. Czemu piszę o niej? bo to jest forum, chyba prościej odpowiedzieć się nie da, od tego są fora. I również zgadzam się co do Twojej opinii że nie trzeba być niedowartościowanym żeby pisać negatywne komentarze. Jakież to banalne sobie wzajemnie słodzić i udawać że mamy o kimś dobre zdanie. Nie przepadam za tą aktorką ale wiele innych aktorek uwielbiam, każdy ma jakiś ulubieńców i osoby za którymi nie przepada, to jest normalne.
Co do nawrzucania żeby sobie ulżyć to niestety pudło - to nie ten etap rozwoju. Nie rozumiem jak miałoby mi to poprawić nastrój. po prostu napisałam co o niej myślę. Uważam że jest fałszywa a jeśli to jest forum uwielbienia Pani Jolie to niech moderatorzy to wyraźnie napiszą a wtedy jej przeciwnicy nie będą się wypowiadać.
Tak jak pisałam, nie chodziło mi o to, że nie masz prawa mieć negatywnego zdania na jej temat - ja również mam słabą opinię o wielu osobach, a jednak nie widzę powodu, żeby pisać na ten temat takie rozwlekłe eseje publicznie i to właściwie bez powodu. Nie wiem, wydało mi się to dziwne i tak a nie inaczej zinterpretowałam Twoje zachowanie, ale cóż... Jeśli się myliłam, to mogę jedynie "zwrócić honor" - być może mam jakieś dziwne, odmienne spojrzenie na te sprawy :)
napisałam na jej temat taki esej gdyż denerwuje mnie ten wszechobecny zachwyt Angeliną który sprowadza się albo do jej urody która jest naprawdę wątpliwa albo do jej świetnych ról które również takie świetne nie są. Chodzi mi o to że dużo ludzi pieje z zachwytu na jej osobę chyba tylko dla zasady. Jest sporo bardziej utalentowanych od niej aktorek i zdecydowanie ładniejszych a nad nimi jakoś nikt nie pieje. Mam wrażenie że jej reputacja jest zbytnio przesadzona. Tak jak niektóre filmy są przereklamowane
Wymień jakie aktorki są bardziej utalentowane bo jestem ciekaw ? Chyba mi nie powierz, że jest nią Jennifer Lawrence bo padnę ze śmiechu. Tylko podaj jakieś dobre argumenty bo naprawdę chcę wiedzieć :)
wg mnie każda opinia jest wartościowa, dlatego powinni się wypowiadać i zwolennicy i przeciwnicy. moim zdaniem to byłoby sztuczne gdyby byłe same super opinie i byłoby tak słodko, że aż chciałoby się wymiotować. i przede wszystkim mało realne, a nawet bym to nazwała taką sztuczną rzeczywistością, bo wszystko ma swoje i plusy i minusy, mimo że może na początku tego nie widać.
Iwona - z tym nawrzucaniem to chodziło mi jedynie o to, że tak to wyglądało, You know. ale wiesz, myślę, że to nie zależy od etapu rozwoju, wieku, czy coś, ale np. od osobowości. dlatego nie chcę, żebyś to też tak odbierała, że może my myślałyśmy, że jesteś jakaś niedojrzała, czy coś. pewnie, że nie. ale przykładowo znam takie scenariusze, że dziewczyna jest bardzo wrażliwa emocjonalnie, a jej facet, którego bardzo kocha zachwyca się i mówiąc brzydko "ślini" na jakąś właśnie aktoreczkę i ta dziewczyna do tego stopnia jej nienawidzi, że właśnie zaczyna pisać o niej z takim ostrym niesmakiem. chciałam, żeby było to jasne :)
aha, rozumiem. Nie, mój facet nie ślini się na jej widok a nawet gdyby to nie miałabym nic przeciwko, jego wola. po prostu nie potrafię zrozumieć że ludzie tak zachwycają się nią gdy jest wiele lepszych niedocenionych aktorek. Moim zdaniem to zasługa jej PRu a nie jej realnych zdolności czy wyglądu.
dla mnie też jest mnóstwo bardziej utalentowanych aktorek i to nawet bez porównania. w każdym razie na jej temat ciężko mi się wypowiedzieć, bo... jak widzę grę jakiejś aktorki w już kolejnym filmie z kolei i widzę ją w coraz to innej roli i nie mogę się napatrzeć jak w każdej jest wiarygodna i oddaje realne emocje i czuję się jakbym była tam, gdzie rozgrywa się akcja -> to mam wielkie wow i sobie myślę, że ma babeczka ogromny talent. albo odwrotnie, że dostrzegam totalne beztalencie. a o niej po prostu nie potrafię się wypowiedzieć, bo cały jej, że tak powiem "dorobek aktorski" jest tak mocno przyćmiony wszystkimi plotkami, jej interwencjami w biednych krajach, wysokimi miejscami w śmiesznych konkursach "najseksowniejsza kobieta 2097 roku", że chude ręce, że raz nogę odkryła, (...) WSZYSTKIM - że ja czasami zapominam, że ona jest aktorką. a filmy, w których grała też dla mnie nie są arcydziełami, ani żadnymi dziełami sztuki, oprócz słynnej "Przerwanej lekcji muzyki". są zwykłe, czasami są jakieś dobre, ale jakoś średnio zapadają mi w pamięci, dlatego też nie umiem się określić co do niej i nie wystawiłam jej jeszcze oceny za twórczość.
A ja uwazam, ze Angelina wybiera role takich kobiet poniewaz w filmach akcji czy dramatach wypada nieziemsko! Dobrze, ze wybiera takie role gdzie sprawdza sie dobrze, nie to co np. Renee Zellweger, ktora swietnie sprawdzila sie w filmie Dziennik Bridget Jones i chciala sie pokazac w innej odslonie (Przypadek 39) gdzie wypadla blado,ponuro i irytujaco. Moim zdaniem Renee powinna sie trzymac filmow typu "Dziennik(...)" tak jak Angie trzyma sie rol mocnych kobitek ;)
Co do jej wczesniejszych poczynan to nie lubilam jej wtedy (ta fiolka krwi itd), ale teraz robi wiele dobrych rzeczy i wierz mi, ze wiekszosc z nich wcale nie jest pod okiem kamer.
Mimo wszystko staram sie ocenic ja jako przede wszystkim aktorke, a dopiero pozniej jako osobe. A jako aktorka jest dla mnie perfekcyjna. Widzac, ze w obsadzie jest Jolie jestem niemalze pewna, ze obejrze kawal dobrego kina.
Pozdrawiam :)
Co do Angeliny, to wg mnie zagrała dobrze tylko w kilku filmach.
Anorektyczna do filmów akcji nie pasuje, chyba, że ktoś ma mózg zlasowany przez dzisiejsze media.
Po twojej wypowiedzi widać, ze jesteś niedojrzała. Co do urody, to nawet nie skomentuję.
Najpierw proponuję dowiedzieć się, na czym polega rola ambasadora dobrej woli. Potem poszukać lepszych źródeł niż wikipedii ;) Wg mnie w porównaniu do innych gwiazd robi sporo. Dlaczego Ty nie rzucisz wszystkiego i nie zaczniesz pomagać biednym? Ona ma więcej pieniędzy, to musi, Ty już nie?
Zanim urodziła swoje dzieci, adoptowała inne z biednych krajów. Z ojcem raczej była w złych stosunkach ;]
też uważam że robi sporo w porównaniu do innych gwiazd. a skąd wiesz czy nie rzuciłam wszystkiego żeby pomagać biednym?
Nie widziałam "Przypadku 39", ale nie zgadzam się co do Twojej oceny Renee. Można porównać jej dwie zupełnie inne roler tj. W "Dzienniku..." oraz w musicalu "Chicago". Dwie totalnie odmienne postacie i obie zagrane wiarygodnie, moim zdaniem wręcz rewelacyjnie. :) Pozdrawiam.
Widać, że zazdrość przez ciebie przechodzi oj nie ładnie tak kogoś gnoić. I nie pisz, że takie jest twoje zdanie bo w to nie uwierzę.Widać kobieta, a to wszystko wyjaśnia hehe
Dobrze, ale nie mają prawa wylewać na nią wiadro pomyj bo to nie jest konstruktywna krytyka to co te chamy piszą.
Wydawało mi się, że obrażasz osoby piszący o tym, że Angelina się im nie podoba. Jeżeli tego nie robisz to przepraszam. Ale stwierdzenie - kobiecie nie podoba się Jolie, na pewno jej zazdrości - to chyba przesada. Ja lubię jak kobiety są naturalne, widziałam jej kilka zdjęć bez makijażu, nie wiem czy są stare czy nie, i wyglądała tam o niebo lepiej niż w ciemno pomalowanych oczach i ustach pokrytych błyszczykiem/ciemną szminką.
W pełni się zgadzam, świetnie to ujęłaś. Dodam tylko, że moim zdaniem to ona nie miała ani jednej dobrej roli. Pozdrawiam
Się podpisuję prawie pod wszystkim. Też nie rozumiem za grosz tego fenomenu. Jak przeglądam jej dorobek, nie ma tam żadnego filmu, który chciałabym obejrzeć, który by mnie zaciekawił. "Oszukanej" wytrzymałam może ze 20min, "Turysty" jeszcze mniej, "Przerwana.." uwielbiam ze względu na Ryder i tak dalej i tak dalej... Jaki ona ma niby "dorobek"? "Tomb Raider" i mamy się podniecać?
Ja uważam, że jest świetna pod każdym względem i nie mam zamiaru się z nikim kłócic, ile ludzi tyle zdań, ale zarzucenie komuś, że udziela się charytatywnie to jest przesada.
"Na wikipedii można przeczytać: odwiedziła Kambodżę, złożyła wizytę...., spotkała się z uchodźcami, podróżowała do opuszczonych wiosek w Kenii - a co to jakiś papież? uchodźcy mają narobić w gacie ze szczęścia że Pani Jolie ich odwiedziła?
uważam że ona wszystko robi pod publiczkę, kto normalny na swojej ślubnej koszuli piszą własną krwią imię swego wybranka? czy to nie działanie pod publiczkę?"
tu raczej nie ma 2 dna.
Nie, nie chodzi mi o to że się udziela charytatywnie. To bardzo dobrze, tylko uważam że robi to pod publiczkę.
Hm. Nawet jesli to co ? Własnie o to chodzi w takich akcjach i byciu ambasadorem, że osoba jest znana i tym samym może dotrzeć ze swoim przykładem do wiekszej liczby odbiorców i ludzi, którzy się na niej wzorują.. Pooglądaj sobie jej przemowy po powrotach z krajów trzeciego świata i wojennych. To nie wygląda jak działanie pod publiczke. Adopcja dzieci z 3 świata to zbyt odpowiedzialny krok jak na działanie pod publiczkę. Taki przykłąd jest o niebo lepszy niż te wszystkie wzorce które dziś zalewają świat. Myslę, że darowizny np na Haiti - kilka mln dolarów to też nie jest pod publiczkę. A myslę, że takich darowizn na pewno było więcej.
moim zdaniem przesadzasz, pooglądaj wywiady z nią, czy nawet jej przemowę przy odbiorze honorowego oscara, zamiast oceniać charakter po doborze ról. "To może w swoich licznych domach obłożonych mega drogimi antykami ulokuje paru uchodźców" adoptowała trójkę dzieci z ubogich rejonów świata, więc chyba nie można odmówić jej dobroduszności. pomyśl, jakim trzeba być człowiekiem, by adoptować dziecko cudzej osoby, będąc w stanie urodzić własne? widzisz ją samą jako niesamowicie podstępnego człowieka, robiącego wszystko dla sławy, rozgłosu i dopieszczenia swojego ego. To dość zrozumiałe, abstrahując od tego czy komuś się podoba, z twarzy, pozornie, wydaje się właśnie taką osobą, za którą ją uważasz. Ale autentycznie, wystarczy postaram się czegoś o niej dowiedzieć, żeby zauważyć, że wcale taka nie jest, a nie pluć jadem na lewo i prawo, nie mając żadnych solidnych argumentów.
To jej nie oglądaj, to dość proste rozwiązanie. Ja też nie rozumiem fenomenu niektórych aktorów czy aktorek, ale akurat to, że Angelina jest niekwestionowaną ikoną i legendą rozumiem doskonale. Co do działań charytatywnych, to ja na przykład nie będę miała pretensji, jeśli powiedzmy połowę swoich dochodów przeznaczysz na pomoc ludziom, którzy zdychają z głodu lub są trzebieni przez choroby, do tego adoptujesz trójkę dzieciaków bez przyszłości, będziesz dla nich wzorową matką i będziesz się włóczyć po bardzo nieładnych miejscach na świecie, narażać się na przykre widoki i możliwość zarażenia jakąś oportunistyczną chorobą i będziesz robić to pod publikę. Łatwo krytykować kogoś, kto coś osiągnął wszystko jedno jak i dzieli się tym z innymi samemu siedząc w cieplutkim domku przed komputerem i nie mając bladego pojęcia co to znaczy głód i cierpienie.