powrót do forum osoby Andrzej Wajda 
Już jest prawie pewne że film powstanie.Kogo byście widzieli w roli Legendy solidarności ???
Ja uważam że niezłym Wałęsą mógłby być Robert Więckiewicz jak sądzi pani Henryka Krzywonos w "PRZEKROJU" w którym robią własny casting na odtwórce roli Lecha Wałęsy
Co do filmu to jestem za pod warunkiem że będzie to film o człowieku a nie o Bohaterze.
Jednym słowem aby nie był to film Patetyczny.Jednym słowem.
Pomarzyć dobra rzecz. Wydaje mi się jednak, że po kursie jaki ostatnio obrał (a który mieliśmy okazję "podziwiać" w "Katyniu") nie ma co liczyć na zdystansowane i niemitologizujące kino. Ja się właśnie spodziewam ciężkiej i patetycznej laurki.
jednego mozemy być pewni..... film na pewno zrobi furore jako polityczne dzielo na zamowienie a sam rezyser zbierze cięgi od tych którym to upolitycznianie będzie na ręke ... mam nadzieje ze sie myle
Przypomniało mi się że o główną rolę w "Liście Shindlera" ubiegali się takie gwiazde Harrison Ford i Kevin Costner.Spilberg wybrał jednak Liama Neesona gdyż uznał że gdyby wybrał już jakąś bardziej znaną gwiazdę ludzie nie skupili by się na wyjątkowej historii lecz na Aktorach.Myślę że tym powinien kierować się Wajda przy wyborze Wałęsy
Ostatecznie uważam że najlepiej by było aby Wałęsę zagrał jakiś mniej znany Aktor.
Patrząc na to jak Wajda przyjaźni się z Wałęsą, jakoś mam wątpliwości, że nie będzie to film o Bohaterze (zwłaszcza, że kiedyś wypowiadał się chyba, że nie podoba mu się jak o Wałęsie mówi się dzisiaj). Ale jestem ciekaw projektu.
Też bym wolał, by zatrudniono jakiegoś mało znanego aktora, ale ostatnio wyszło, że zagra go... Borys Szyc. No cóż, to jeden z moich ulubionych polskich aktorów, ale już chyba przesadzają z tym dobieraniem go do każdej większej produkcji.
Cóż Szyc jest Dość dobrym Aktorem i nie przeszkadzałby mi bardzo w tej roli.Jednak informacje o tym że to właśnie on zagra Wałęse opublikowały Plotkarskie gazety i strony internetowe ....Decyzja ostateczna chyba jednak jeszcze nie zapadła.
Teraz już wiadomo:Prawdopodobnie albo Więckiewicz albo Szyc albo również obaj.
Ja jak już wcześniej się wypowiadałem wolę Więckiewicza gdyż jest w przeciwieństwie do Szyca mniejszą gwiazdą przez co sam film może być ciekawszy słowa piszącego scenariusz Janusza Głowackiego napełniają mnie nadzieją iż nie będzie to taki słabiutki obraz przepełniony patosem jak to było moim zdaniem w wypadku "Katynia"
A oto mały artykulik
http://www.polskieradio.pl/24/3/Artykul/395465,Szyc-i-Wieckiewicz-ktory-z-nich-z agra-Walese
