Andrzej Żuławski

7,5
1 104 oceny pracy reżysera
powrót do forum osoby Andrzej Żuławski

Pierwszy kabotyn i hucpiarz wśród ludzi filmu, literatury i okolic. Jego filmy są tak słabe i bełkotliwe, że aż nieprawdopodobnym wydaje się być fakt, iż jego książki są jeszcze bardziej kabotyńskie, mizoginistyczne i grafomańskie niż filmy. Jest to po prostu żałosny i budzący zażenowanie stary pajac. Dno!!!

tadeusz44

Bzdury piszesz lub lubujesz sie w klasykach typu Quo Vadis czy Pan Tadeusz. Owszem bylo pare nieporozumien (chocby ostania Szamanka czy nieudana Wiernosc), ale wczesniejsze Blekina nuta, Najwazniejsze to kochac, Opetanie czy Trzecia czesc nocy sa arcydzielami nie tylko polskiego kina. Moze Pan Zulawski i jest kabotynen, ale nie on pierwszy i nie ostani w swiecie filmu, co nie zmienia stanu rzeczy ze Francuzi nie bez powodu przyznali mu legie honorowa, z polskich filmowcow moze sie nia poszczycic tylko Andrzej Wajda. Poza tym czyms chyba musial zauroczyc Sophie Marceau, choc to juz przeszlosc.

torgm

Ostatni argument jest bez sensu, bo w sprawach damsko męskich to mógł "zauroczyć" nawet zaletami anatomicznymi. A uroczym człowiekiem to on raczej nie jest.

tadeusz44

gdybyśmy artystów, sportowców i cała masę ludzi, którzy dostarczają nam rozrywki oceniali po tym jakimi są ludźmi to musielibyśmy odrzucić większość arcydzieł ze względu na jakąś wade ich autorów. co chyba mija się z celem.
dlatego warto wielbić dzieła, a nie ich twórców. ich conajwyżej można podziwiać zza umiejętnosc tworzenia takich rzeczy. i za nic więcej.

dzon

O jakich arcydziełach mowa, bo nie nadążam?

Krzypur

o gustach się nie dyskutuje, masz prawo mieć swoje zdanie.