Tom Hanks i
Rita Wilson, którzy już wyzdrowieli po zarażeniu koronawirusem, zaoferowali swoją krew, by pomóc w stworzeniu szczepionki.
Getty Images © Steve Granitz Para aktorów trafiła na nagłówki na początku marca, gdy podczas pobytu w Australii wykryto u nich COVID-19.
Hanks grał wówczas w filmie
Baza Luhrmanna o
Elvisie Presleyu. Po odbyciu kwarantanny małżonkowie wrócili do Los Angeles.
Hanks ujawnił właśnie, że wraz z żoną postanowili zgłosić się ze swoją krwią do dalszych badań, by pomóc naukowcom pracującym nad szczepionką.
Pojawia się pytanie: co robić teraz? Czy możemy jakoś pomóc? Uświadomiono nam, że mamy w sobie przeciwciała, powiedział
Hanks w podcaście nagranym dla NPR.
Spytaliśmy więc: "chcecie naszej krwi? Czy możemy oddać osocze"? Aktor zażartował nawet, że jeśli szczepionka na koronawirusa powstanie z oddanej przez niego krwi, ma już pomysł na nazwę: "Hank-ccine" ("vaccine" to po angielsku "szczepionka").
W udzielonym w zeszłym tygodniu wywiadzie zdradził, że
Rita przeszła to dużo gorzej ode mnie. Miała dużo wyższą gorączkę, straciła smak i węch. Przez trzy tygodnie nie czerpała żadnej przyjemności z jedzenia. Teraz zapewnił jednak, że oboje czują się już dobrze.