Z oscarowego wyścigu odpadł właśnie kolejny kandydat. Dramat
"Foxcatcher" trafi do kin dopiero w przyszłym roku.
Sony chce, by reżyser
Bennett Miller (
"Moneyball") mógł w spokoju dokończyć film. Wytwórnia nie ustaliła póki co nowej daty premiery.
W tym tygodniu z walki o Oscara z podobnego powodu zrezygnowali również producenci
"Grace of Monaco". Nieoficjalnie mówi się, że
"Wolf of Wall Street" Scorsese również nie wejdzie do kin w sezonie nagród.
"Foxcatcher" inspirowany jest prawdziwą historią z 1996 roku. John du Pont, dziedzic fortuny schizofrenik, zbudował w swojej posiadłości ośrodek szkoleniowy dla zapaśników. W szkoleniach brał udział David Schultz, zapaśnik - złoty medalista Igrzysk Olimpijskich w Los Angeles w1984 roku. David został zamordowany przez du Ponta. Morderca przez 2 dni prowadził negocjacje z policją, która otoczyła budynek. W końcu udało się go zmusić do wyjścia na zewnątrz. Gwiazdami filmu są
Steve Carell,
Channing Tatum i
Mark Ruffalo.