Kalina Mróz, nasza droga koleżanka po fachu, dziennikarka "Gazety Wyborczej" i "Wysokich Obcasów", nie żyje. Miała 34 lata.
Kalina była związana z "Gazetą" przez sześć lat. Pisała głównie o filmach, serialach, telewizji i VOD, przeprowadzała wywiady z gwiazdami kina. Była współprowadzącą podcast "8:10" oraz autorką podcastu "Kanapowcy". Na telewizyjnych i radiowych antenach komentowała bieżące wydarzenia ze świata filmów i seriali, gościła również w filmwebowym programie "Serial Killers".
Nasze ścieżki przecinały się częściej - na festiwalach filmowych, panelach dyskusyjnych i junketach prasowych pozostawała niewyczerpanym źródłem pozytywnej energii, cudownego humoru i wiedzy o popkulturze. Wszystkie te cechy i emocje potrafiła z finezją przelać na papier.
"Dobra, kochana, kompetentna. Nigdy, przez te kilka lat, nasze ścieżki nie przecięły się dłużej, a jednak zawsze z podziwem patrzyłem na jej profesjonalizm. czasem, zupełnie prywatnie, rozmawialiśmy o pieskach. że są lepsze od ludzi. Ale ona, z tym pięknym uśmiechem i zawsze ogromną chęcią pomocy, zdawała się temu przekonaniu przeczyć - napisał na Facebooku dziennikarz Michał Nogaś.
16 maja Kalina Mróz niespodziewanie trafiła do szpitala. "- Do końca wierzyliśmy, że jej energia i wola życia pozwoli przezwyciężyć nagłą chorobę. Wierzyliśmy, że wróci do nas - swojej drugiej rodziny, bo wszyscy na nią czekamy" - napisali o swojej koleżance dziennikarze "Gazety Wyborczej" - "Niestety, stało się inaczej".