Tom Hanks przerwał milczenie i opowiedział w audycji radiowej The National Defense Radio Show o swoich doświadczeniach związanych z chorobą COVID-19. Przypomnijmy, że aktor zaraził się koronawirusem w Australii na początku marca.
Getty Images © Amy Sussman Hanks ujawnił, że w jego przypadku choroba objawiała się przede wszystkim bólami mięśniowymi i uczuciem ciągłego zmęczenia. Przyznał też, że jego żona znacznie trudniej przechodziła chorobę. Miała wyższą gorączkę, straciła też zmysły smaku i węchu.
Tom Hanks i
Rita Wilson przebywali na początku marca w Australii, gdzie aktor przygotowywał się do roli w nowym filmie
Baza Luhrmanna. Kiedy zauważyli u siebie objawy typowe dla COVID-19, zgłosili się do szpitala. O pozytywnych wynikach testów na obecność koronawirusa poinformowali świat 12 marca.
Przez kilka dni przebywali w szpitalu, a później w domowej kwarantannie.
Hanks w wywiadzie powiedział, że starał się pozostawać w tym czasie aktywnym fizycznie. Miał nawet zaplanowany 30-minutowy zestaw codziennych ćwiczeń. Przyznał jednak, że nigdy w pełni nie udało mu się go zrealizować.
Byłem wyczerpany już po 12 minutach - powiedział w audycji radiowej.
Hanks i
Wilson są już w pełni zdrowi. Na dowód tego przed tygodniem aktor wziął udział w programie
"Saturday Night Live".