Mamy dobrą wiadomości dla tych wszystkich, którzy od lat słuchają zapowiedzi
Todda McFarlane'a na temat nowej kinowej wersji
"Spawna". Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że widowisko w końcu powstaje.
Twórca postaci i zarazem reżyser nowego filmu ogłosił bowiem, że tuż pod Bożym Narodzeniu rozpocznie się faza preprodukcji komiksowego widowiska. Pierwszy klaps padnie natomiast w lutym.
Scenariusz nowego
"Spawna" został przygotowany jeszcze w ubiegłym roku. Potem
McFarlane podpisał umowę z Blumhouse na produkcję obrazu. Reżyser zapowiada, że jego film będzie miał kategorię R, ale nie "deadpoolową R-kę".
"Spawn" ma być brutalny i mroczny. Chce osadzić paranormalne elementy w jak najbardziej wiarygodnym świecie, inspirując się takimi klasykami jak
"Coś" Johna Carpentera.
Komiks opowiada o pracującym dla CIA najemniku Alu Simmonsie, który zostaje zdradzony i zabity. W piekle podpisuje jednak pakt z demonem znanym jako Malebolgia i wraca na Ziemię, by móc zobaczyć ponownie swoją żonę. Nie przewidział że sam zostanie zamieniony w demoniczną istotę.
Budżet produkcji wyniesie 10 milionów dolarów.