Informacją z ostatniej chwili podzielił się właśnie brytyjski The Guardian. George Lazenby, który wcielił się w rolę Jamesa Bonda w filmie Petera R. Hunta "W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości", ogłosił przejście na aktorską emeryturę. "To była świetna przygoda" - powiedział Lazenby
Getty Images © Albert L. Ortega Odtwórca roli
Jamesa Bonda podzielił się z fanami swoją decyzją dziś za pomocą platformy X. 84 letni aktor w następujących słowach poinformował o przejściu na aktorską emeryturę:
To nie była łatwa decyzja, ale nadszedł czas, aby ogłosić moje odejście z pracy [aktorskiej]. W związku z tym od dziś nie będę już więcej występował publicznie, udzielał wywiadów ani podpisywał autografów - napisał australijski aktor.
To była świetna przygoda, ale starzenie się już nią nie jest. Ślę podziękowania dla mojego menadżera i przyjaciela, Andersa Frejdha, za udzieloną pomoc od 2013 roku - to najlepszy przedstawiciel, jakiego kiedykolwiek miałem. Teraz mogę w końcu skupić się na spędzeniu większej ilości czasu z moją rodziną - dodał
Lazenby, po czym zakończył wiadomość słowami:
Na zawsze pozostanę wdzięczny wszystkim tym, którzy okazali mi miłości i wsparcie przez te wszystkie lata. To wiele dla mnie znaczy. George Lazenby zaczynał jako model, zanim przejął rolę Agenta Jego Królewskiej Mości od
Seana Connery'ego. W
Jamesa Bonda wcielił się tylko raz, pozostając jedynym aktorem w roli 007, który nie pochodził ze Starego Kontynentu. W dokumencie "
Jak zostałem Bondem" z 2017 roku opowiada o swoich doświadczeniach z serią o Jamesie Bondzie, dzieląc się swoimi mieszanymi doświadczeniami oraz informacjami, jak decyzja o odejściu od roli po jednym filmie wpłynęła na jego życie prywatne oraz dalszą karierę aktorską.
W ostatnich latach
Lazenby rzadko grywał w filmach. W obecnej dekadzie na ekranie pojawił się jedynie raz - w filmie "
Z Dead End" wcielił się w epizodyczną rolę prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Poniżej załączamy oficjalne oświadczenie aktora na platformie X