"Gulczas, a jak myślisz?"

autor: /
https://www.filmweb.pl/news/%22Gulczas%2C+a+jak+my%C5%9Blisz+%22-15479
Po ogromnym sukcesie frekwencyjnym programu Big Brother, nietrudno było przewidzieć, że producenci filmowi wykorzystają koniunkturę na eksploatowanie popularności postaci biorących udział w tym widowisku. Doczekaliśmy się więc scenariusza, który głównymi bohaterami i aktorami czyni Manuelę, Klaudisza, Gulczasa, Janusza oraz całą resztę mieszkańców domu Wielkiego Brata z pierwszej edycji. Powstający właśnie film z ich udziałem nosić będzie tytuł "Gulczas, a jak myślisz?", zaś jego reżyserem jest Jerzy Gruza. Poza uczestnikami "Big Brother" w filmie zobaczymy też Radosława Pazurę, Janusza Rewińskiego, Rudi Szuberta i Bohdana Smolenia.

Piotr GulczyńskiNad Zalewem Zegrzyńskim trwają zdjęcia do tej produkcji, której scenariusz napisali wspólnie Jerzy Gruza, Mikołaj Korzyński i Jacek Żelezik.
Podczas zorganizowanego wczoraj dnia prasowego na planie "Gulczasa..." spotkaliśmy się z jego twórcami i aktorami, którzy mimo nienajlepszej pogody, wytrwale pracują nad powstaniem komedii, zaspokajającej upodobania masowej widowni.

Jak dowiedzieliśmy się od reżysera, pomysłodawcą projektu był producent filmu, Jacek Żeleżnik, który uznał, że publiczności spodoba się film z udziałem niedawnych gwiazd najpopularniejszego w Polsce reality show.
Jerzy Gruza początkowo dość sceptycznie odnosił się do takiego zamierzenia, w niedługim czasie przekonał się jednak, że praca z amatorami może okazać się ciekawym doświadczeniem. "Jest to zbiorowisko ciekawych, kontrastowych charakterów, które wnoszą do filmu świeżość i spontaniczność, jakiej brakuje zawodowym aktorom. Reżyserowanie ich jest fascynujące - to jak z dzieckiem na planie - nigdy nie wiadomo, co za chwilę zrobi" powiedział autor "Czterdziestolatka".

Fabuła filmu opierać się będzie głównie na dwóch wątkach - sensacyjnym i romansowym. Pierwszy opowiada o perypetiach Gulczasa, motocyklisty Black Ridersów, którego ściga szef gangu "Mścicieli" z Iławy, o ksywie Karkówa. Drugi natomiast prezentuje losy Karoliny, córki chciwego właściciela stacji benzynowej, zakochanej w pracowniku swojego ojca, Grzegorzu. Akcja rozgrywa się między innymi w ośrodku wypoczynkowym, do którego przyjeżdża ekipa filmowa, realizująca zdjęcia do polskiego, współczesnego filmu. Gwiazdą tej produkcji w stylu - jak określił to Jerzy Gruza - "post-Pasikowskim", jest Monika Sewioło.

Wszyscy bohaterowie "Gulczasa..." obsadzeni są zdaniem reżysera w rolach, które pasują do ich prawdziwych charakterów , bądź odpowiadają powszechnemu wizerunkowi danego uczestnika "BB". Jak tłumaczył reżyser, było to podyktowane także chęcią uzyskania naturalnego, niewymuszonego sposobu gry aktorskiej u osób, które wcześniej miały do czynienia jedynie z kamerą nie wymagającą od nich określonych zachowań, udawania, czy kreowania narzuconego z góry wizerunku.

Tytuł filmu ma być ironicznym komentarzem do naszej rzeczywistości, w której autorytet filozofów zastąpili kreowani przez mass media bohaterowie zbiorowej wyobrażni, jak choćby uczestnicy reality show w stylu Piotra Gulczyńskiego.

Od producenta filmu dowiedzieliśmy się, że budżet produkcji, do której wykonano już jedną trzecią zdjęć, wyniesie 3 mln złotych.
Premiera obrazu planowana jest na początek grudnia. Film wejdzie do kin w około 50 kopiach.