Strzał w kolano... Nie wiem kto był na tyle mądry by tak to nazwać. Sprawia, że myśli się o tym jak o kolejnym nudnym romansidle.. A to nie jest historia nastoletniej miłości. Książka na której bazuje się ten film to opowieść o tym co cenne w młodym życiu - rodzicach, decyzjach o przyszłości, rodzeństwie, przyjaźni, także i o miłości która jest dopełnieniem tego wszystkiego.
Pytanie tylko... jakiej miłości? Nie tylko do chłopaka. Także i tej siostrzanej, tej pomiędzy dzieckiem a rodzicami, czy innymi członkami rodziny. Tej do pasji, którą u bohaterki jest jej instrument i muzyka.
Książki nie czytałam, ale po przeczytaniu Twojego opisu chyba znajdę dla niej chwilę. Podoba mi się tematyka ukazująca to co napisałaś- "cenne w młodym życiu" a jednak jakby zagubione we współczesnej rzeczywistości.
Już nie mówiąc o tym, że książka po polsku dawno wydana, z tytułem normalnie przetłumaczonym. Jak zobaczyłam ten tytuł to mi się chciało śmiać...
Ciekawe ile osób, które przeczytało książkę słysząc tytuł filmu nie skojarzy go z powieścią :)
gdyby nie oryginalny tytuł nie skojarzyłabym, że to jest film na podstawie książki o tytule "Jeśli zostanę"...
No właśnie dlatego tak go nazwali, żeby od razu kojarzył się z filmem o miłości, bo ten film pewnie skierowany jest do ckliwych zakochanych kobiet. Wiec "kochać" musiało się pojawić w tytule. Tak sobie pewnie to wymyślili.
Z drugiej strony fajny triller, ale fajnymi trillerami to i piekło jest wybrukowane. Prawdopodobnie film w którym niewiele się dzieje poza pragnieniem miłości i takie tam.
Nie lubię się czepiać ale jeśli już chcesz użyć angielskiej wersji słowa zwiastun (swoją drogą nie wiem po co) to jest to trailer, natomiast bardzo podobne słowo do tego które użyłaś a mianowicie thriller oznacza gatunek filmowy. Wybacz że zwracam ci uwagę, po prostu nie mogłam zostawić tego bez komentarza.
No. Moim zdaniem tutaj lepiej pasuję ,,Jeśli zostanę". Ja bym dała taki tytuł, bo ten kojarzy mi się z przereklamowaną komedią romantyczną.
Gdyby nie to ,że dużo słyszałam o książce to na film bym nawet nie spojrzała bo od razu się kojarzy z romansidłem jakimś... Nigdy nie zrozumiem tego zmieniania tytułów. Nie wiem gdzie w" If i stay" znaleźli kochasz :|
Co więcej, przecież książka jest wydana pod tytułem "Jeśli zostanę", to dlaczego tytuł filmu został zmieniony na taki tandetny? Chyba po to, żeby się kojarzyć z głupawą komedią romantyczną.
To jest naprawdę żałosne. Uhh, już myślałam, że nie da się tego filmu zepsuć, a zrobili to już poprzez przetłumaczenie tytułu ;////
Na plakacie napisane jest "Live for love" i oczywiscie polscy geniusze od tytulow , zapewne nie wiedzac nic na temat ksiazki tak sobie postanowili rypnac tytul nie majacy sie nie jak do historii w ksiazce.
nie wiem, czemu kolejny raz tłumacze mają gdzieś to, pod jakim tytułem książka jest od LAT dostępna w Polsce. tytuły powinny być takie same, żeby nie wprowadzać zamieszania... brzmi ckliwie, a nie o to chodzi w tej historii.
Nie tylko to tłumaczenie brzmi bezsensownie i przywodzi na myśl jedynie ckliwy romans, ale również nie oddaje tego o co w tej książce chodzi Mia kocha zarówno Adama jak i swoją rodzinę (już nie spoileruje) - Zostań jeśli kochasz? - serio... Myślę, że ktoś powinien na początku przeczytać książkę a dopiero później zabrać się za tłumaczenie.
mnie zastanawia skąd oni wzięli to "kochasz"... tłumacz pewnie bazował na samym opisie książki...
Dokładnie tak trudno przetłumaczyć to jedynie.. jeśli zostanę. To tak z ich dubblingami. Zawsze muszą coś popsuć. Książka świetna i film zapowiada się równie dobry.
macie rację, tłumaczenie słabe, ale nie można tego zwalać na tłumaczy, bo to producenci wymyślają tytuły. najczęściej tłumacz dostaje już tytuł, załamuje się nad nim ale i tak nie ma nic do powiedzenia i tłumaczy same dialogi. a wiadomo że producent chce żeby się sprzedało, więc wszędzie wciska miłość ;p musiałam to napisać, bo smutno mi że wszyscy zawsze piszą że tłumacze są beznadziejni, a to nie ich wina ;)
no w naszym kraju jest już tradycja takiego tłumaczenia tytułów, dla mnie to brzmi jak jakiś kiczowaty serial, a film taki nie jest
Gorzej, ze re-edycję książki też przetłumaczyli na "Zostań Jeśli Kochasz....".
Dobra, rozumiem żeby sam film tak nazwać, niech im będzie bo to w Polsce norma, ale coś takiego :
oryginał : http://1.bp.blogspot.com/-i4f5BLYAdYU/U72WdqTTxVI/AAAAAAAAAjk/yT1ApyRAnkU/s1600/ jesli-zostane.jpg (tą miałam w rękach)
obecna wersja dostępna w księgarni : http://ecsmedia.pl/c/zostan-jesli-kochasz-b-iext26164617.jpg