fajna... równie dobra jak film jesli nie lepsza...

książki zawsze są lepsze od filmów. i to potwierdza także ten przypadek. chociaż filmowi niewiele brakuje do pierwowzoru. jedna z najlepszch adaptacji jakie oglądałam.

Książka jest naprawdę poruszająca do głębi, zresztą film niewiele jej ustępuje. Polecam. Niektórych styl Kinga może drażnić, bo często rozciąga akcję do granic wytrzymałości i tak zwane jego "słowolejstwo". Dla mnie to jest plusem, bo przez to pogłębia bardziej psychologię postaci, a opisy jakie się pojawiają przy tym nie są nudne. A przynajmniej prawie wcale.
"Zielona mila" jest jego jedną z najambitniejszych książek, ale nie sądzę bym do niej wrócił prędko. Zbyt przygnębiająca lektura.

Hej!!! Ja to chciałam napisać!!! Mam focha:(
:D

Książka godna polecenia, wciągająca, pod koniec także wzruszająca.
Bardzo dobrze się czyta.

Ksiazka jest swietna, zdecydowanie polecam przeczytac. Moim zdaniem jest nawet lepsza od filmu ^^

Jakoś po wakacjach byłam w większym mieście i Empik nawiedziłam. Gdy mi się rzuciła w oczy książka, to kupiłam natychmiast.
Wrażenia? Wcześniej z książkami Kinga do czynienia nie miałam, ale zgadzam się z Motortown - czasami akcja jest naprawdę do przesady rozciągnięta...
Książkę czytałam po obejrzeniu filmu i różni się on od książki (chociażby takim szczegółem jak brak okularów Deana), oczywista rzecz, ale znowu nie aż tak bardzo. Niektóre zmiany są nawet na korzyść - przykładowo, w książce Paul wchodzi do celi Johna, gdy ten go ulecza, w filmie tylko podchodzi do krat. Jest co prawda powiedziane, że w niewytłumaczalny sposób Paul czuł, że powinien wejść, ale i tak filmowa wersja jest bardziej wiarygodna... Oprócz tego, pominięcie całego wątku z Bradem Dolanem i akcji przeskakującej na dom starców uważam za naprawdę trafiony pomysł, czasem mnie naprawdę drażniło, jak znowu musiałam takie fragmenty czytać... I filmowy Percy jest o wiele lepszy.
Film jest naprawdę dobry i oddaje powieść (a jak teraz czytam, to mam przed oczami aktorów ^^), ale przeczytać warto, chociażby dla samego porównania. ;)

Książka jest o wiele lepsza od filmu.
Całe prywatne śledztwo jest o wiele lepiej ukazane niż w filmie.

Jeżeli się podobał film, to należy przeczytać książkę. Mpże wtedy film nie będzie się wydawał taki super ;P

ksiazka fajna, z tego powodu bede ja przedstawial na pracy maturalnej. jest jedna rzecz ktora sie rzuca w oczy. autor bardzo lubi slowo kuras XD

Książka jest super.. Trudną sztuką wywołać wzruszenie poprzez książke- ale cóż... :) Jest naprawdę wspaniała :)))))

mi również książka bardzo się podobała. Właśnie dziś skończyłam ją czytać:]
jak najbardziej polecam! równie dobra jak film, może nawet lepsza...

pozdr.

Być może książka jest lepsza od filmu, nie wiem, takie porównania zawsze wywołują u mnie mieszane uczucia. Natomiast na pewno nie jest to najlepsza powieść Kinga. Wydaje mi się, że autor do końca nie sprawdza się w narracji pierwszoosobowej i przez pierwszą setkę stron myślałem, że jest to książka o sikaniu strażnika w zakładzie karnym.

Według mnie ciekawsze są: "Misteczko Salem", "Smętarz dla zwierzaków" lub "Lśnienie" oraz powieści wydane pod pseudonimem Bachman.

Dzieki za wszystkie komentarze. Czytalam ta ksiazke.Cudo.Czytalam tez "cmentarz dla zwierzakow" i "rosse madder" POLECAM

wszystkie książki Kinga są świetne ;D Zielona mila także ;D

Tez lubie książki Kinga :D Jakiś czas temu właśnie skończyłam czytać "Sklepik z marzeniami" - fajna ;] ale filmu nie oglądałam.. Jednak podobno adaptacja jest kiepska. ... a kilka dni temu przeczytałam "Skazani na Showshank" - polecam książkę, jak również film ;] Teraz przymierzam się do przeczytania "Metoda oddychania" :) Pozdrawiam.

metoda oddychania...wciągające, bardzo fajnie zbudowany klimat.
a mam pytanie co do sklepiku z marzeniami...otoz doszedlem do polowy i troche nudne to narazie jest....rozkreci sie?? :p :P

Sklepik z marzeniami- racja. Z początku może sie wydawać nudne, bo praktycznie wszystko wydaje się być podobne, troche jakby taka monotonia. Mam wydanie kieszonkowe gdzie jest ok 670 stron. i jakos tak na czterysetnej stronie dopiero coś zaczyna się dziać nowego :D A potem idzie szybciutko :) Bo znowu wciąga ...No w kazdym badz razie nie żałuje że przeczytałam :) ..Metode oddychania tez skonczylam - no i racja.. Bardzo ciekawa, łatwo sie czyta... :)) Polecam ;)

adaddada!"cmentarz dla zwierzaków" czytałam jako siksa jeszcze w gimnazjum i do tej pory szczękam zębami....zawsze najbardziej mnie przerażał ten upiorny kot,na filmie też się go bałam.książki Kinga(mojego mistrza i sens mojego życia) zanim rzucił picie to było coś,czego nie da się opowiedzieć...

Stephen King to jeden z moich ulubionych pisarzy. "Zieloną milę" czytałam wiele razy. To bardzo dobra powieść, lepsza od filmu. Gdy czytałam ją po raz pierwszy, przed obejrzeniem filmu, zupełnie inaczej wyobrażałam sobie postaci, zwłaszcza Brutala i Deana Stantona. Percy jest o wiele ciekawszy w filmie niż w książce, Doug Hutchison zagrał go znakomicie. Sam Rockwell był idealnym odtwórcą Dzikiego Billa, gdy czytam "Zieloną milę" w głowie słyszę jego szalony śmiech.

książke przeczytałam jakiś miesiąc temu, ale nie mialam jeszcze przyjemności obejrzeć filmu... mam nadzieję że niedługo znajde go i obejrze bo po przeczytaniu książki sądzę że naprawdę warto :)

Niedawno miałem okazję przeczytać książkę.. Zaraz po tym obejrzałem film. Jest on dobry, ale pod wieloma względami ustępuje książce. Lektura tej powieści naprawdę dała mi wiele przeżyć, jest napisana świetnym językiem, nic jej nie brakuje. Szczególnie poruszyła mnie wypowiedź Paula przed egzekucją Johna Coffeya..
Podsumowując świetna książka i dobra ekranizacja.

co sie tu rozwodzić KING jest geniuszem swojego gatunku zielona mila jako książka nigdy sie nie nudzi ale jedna książka to za malo radze przeczytać jeszcze kilka bo warto nie jakas tam strata jak syfiaste lektury... polecam S.KINGA

również czytałam, i polecam, zgadzam się z innymi, jest nawet lepsza od filmu. jak z resztą większość ekranizacji.
oczywiście nie tylko ta, king to mistrz w swojej dziedzinie, jak powiedział przedmówca, zachęcam do czytania innych jego książek.

Zauważyłam, że większość ekranizacji jest dość kiepska.
Z ekranizacji Kinga to podobała mi się właśnie "Zielona mila" [świetny film], "Smentarz dla zwierząt" [jedna z moich ulubionych książek Kinga], i "Carrie" w miare fajne wszyło, tylko końcówkę trochę skopali :P

Właśnie jestem w trakcie lektury:) Szczerze pisząc podoba mi się i film i książka. Natomiast "skazani na shawshank" ekranizacja chyba lepsza od opowiadania...

"Cmętarz zwieżąt"- zauważyliście, że każdy pisze ten tytuł inaczej??? Ja spotkałam się ze wszystkimi w/w.

Taaaak. Ta książka ma rózne wersje tytułów :P
Ale i tak wiadomo o co chodzi :))