Jest rok 1945. Właśnie kończy się wojna. W Świętochłowicach na Śląsku organy bezpieczeństwa tworzą obóz pracy dla Niemców, Ślązaków i Polaków. Pod pretekstem ukarania zdrajców narodu polskiego, UB dokonuje czystek wśród „niechętnych komunistycznej władzy”. Do pracy w obozie zgłasza się młody chłopak Franek (Julian Świeżewski). Próbuje... czytaj dalej
Bardzo smutny film, pokazujący, co wojna zrobiła z ludźmi. Chyba po każdej wojnie, jakby umożliwić ofiarom wejście w rolę strażników, to tak by to wyglądało. To zdjęcie na początku pokazuje, kim byli przed wojną - trójką przyjaciół. A teraz? Myślę, że warto zobaczyć ten film.
W tym obozie życie straciło w niespełna rok około 2000 osób. Przypomnijmy, że Izrael nie wydał Morela Polsce.
Obejrzałam w lutym - na fali polskich obozów śmierci....w filmie wszyscy Polacy,,,z wyjątkiem matki ukazani jako degeneraci i świnie, Niemcy jako niewinne ofiary.. wizja na opak... naturalizm i tzw. niewygodne prawdy, ale do Smarzowskiego jednak daleko. Na czyje zlecenie Pan Sobieszczański zrobił ten film?
To chyba tylko zapamiętam z tego filmu - sceny seksu, typowe dla polskiego kina "zaangażowanego".
A jak wygląda ten "polski zaangażowany" seks?
A no bohaterowie... parzą się gwałtownie, rozpaczliwie, obowiązkowo w jakichś antyromantycznych okolicznościach a także często w niezwykle karkołomnych (penisołomnych?)...
Zbrodniarz i kat jakim był komendant Salomon Morel został ukazany nadzwyczaj łagodnie. Zeznania ludzi, którzy przeżyli obóz są bardziej okrutne w stosunku do jego osoby - w tym filmie nie widać potwora, a w miarę zrównoważonego Żyda, który nie lubi Niemców, no bo kto by ich lubił po tym co robili podczas IIWŚ?
Druga...