the doors- drzwi. to podpowiedz demona mówiąca o drzwiach , które trzeba mu otworzyć.
Co nie zmienia faktu, że to dość tani motyw. Satyryczne wstawki w tym filmie niestety są absurdalne.
Rzeczywiscie ten motyw z The Doors zupełnie nie na miejscu, ani nie zabawny, ani straszny ani dobrze poprowadzony. ot, twórcy wrzucili to, by było ciekawiej.
Ale tak w przeciągu kilku sekund przychodzi Ci i odchodzi ta chęć na pisanie w elegancki sposób? :P
Tak, kobieta zmienną jest ;) a tak serio to bardzo szybko piszę na klawiaturze i czasem tak wychodzi
Morrison słynął z kontrowersyjnych zachowań, na przykład z wyciągania ze spodni swoich genitaliów na koncercie, czy śpiewania, że chce pie***yć swoją matkę, więc twórcy filmu mogli takie coś uznać za przejaw działalności demona :) Do tego jeszcze sugestywna nazwa zespołu i już jest powód, by wtrącić wątek Doorsów do filmu o opętaniach, żeby było ciekawiej :) Niestety wyglądało to na bardzo naciągane, choć miło było usłyszeć ich kawałki.
Ja też nie. ..
A przez cały film myslałam tylko o tym, że "Partnerki" autorstwa policjantki Giny Gallo były książką o wiele bardziej przerażającą.