Według Biblii Bóg obiecał już nigdy nie zsyłać na Ziemię kataklizmu na miarę Potopu:
"Rzekł tedy Pan w sercu swoim: Już nigdy nie będę przeklinał ziemi z powodu człowieka, gdyż myśli serca ludzkiego są złe od młodości jego. Nie będę też już nigdy niszczył żadnej istoty żyjącej, jak to uczyniłem."
Co prawda w Nowym Testamencie jest mowa o 144 000 wybranych wziętych do Nieba tak jak to miało miejsce w filmie, ale to ma mieć miejsce podczas Apokalipsy, kataklizmu który człowiek sam sobie zgotował.
Nie wydaje mnie się, he, he, he. Słowa Boga do Noego dotyczyły jedynie zagłady poprzez potop, co znaczy jedynie tyle że Bóg zawarł z człowiekiem przymierze że nie zniszczy już ludzkości za pomocą wody. Znakiem tego przymierza miała być tęcza ukazująca się na niebie po deszczu. Rodzaju 9:11-15. Co do zagłady ogniem to ta forma jest nadal aktualna. To finał Armagedonu. 2 Piotra 3:6-10. Reżyser wiedział co robi. Ten film jest niezrozumiały dla ludzi nie znających Biblii. Nawet ostatnia scena (tam gdzie przeniesiono te dzieci) to reżyserska wizja wersetów o Nowej Ziemi i Nowym Niebie. 2 Piotra 3:13,14. Narka.
"Już nigdy nie będę przeklinał ziemi z powodu człowieka" moim zdaniem te słowa jasno pokazują że Bóg nie zamierza zsyłać na Ziemię żadnego kataklizmu zabijając całą ludzkość, nie tylko w formie potopu.
Przeczytaj lepiej wersety które ci napisałem, zamiast wyrywać słowa z kontekstu. Poza tym nie jestem do końca pewien czy czegoś nie przeinaczyłeś. Podaj żródło. W Rodzaju 9:11 pisze cyt "I ustanowiłem przymierze moje z wami, że już nigdy nie zostanie wytępione żadne ciało wodami potopu i że już nigdy nie będzie potopu który by zniszczył ziemię". To dość spora różnica. Nawet jeżeli są w Piśmie Świętym gdzieś słowa które przytoczyłeś, a coś mi świta że mogą być to na 100% mają inny kontekst, bo inaczej stały by w sprzeczności z 2 Piotra 3:6,7 cyt: "Przez co świat ówczesny zalany wodą zginął. A terażniejsze niebo i ziemia mocą tego samego Słowa zachowane są dla ognia i utrzymane na dzień sadu i zagłady bezbożnych ludzi". Narka.
Moim skromnym zdaniem przymierze które ochrania nas przed potopem a jednocześnie dopuszcza inne formy unicestwienia ludzkości można o kant dupy potłuc.
czy moglbys podac dokladne wersety z ktorych zacytowales w pierwszym komentarzu?? i moim zdaniem rahabiel ma wiecej racji i mowi sensowniej... ;) bo wedlug tego co mowisz to nie ma to zadnego sensu jeszcze bardziej... ze niby bog ma nie potepiac ziemi ale w sumie ja potepi w armagedonie... i mozna sie klocic czy w slowie ziemia nie chodzi o ludzkosc jako oghol czy jako o planete... a slowa ze ustanowi nowa ziemie i nowe niebo ma w sumei sens ze moze beda to calkiem nowe ciala niebieskie :D nie mam zamiaru sie klocic... poprostu w sumie po co wyklocac sie o religie pod filmem - film to wyobraznai autora itd a nie nowa religia, gdzie po obejrzeniu mamy mowic: ten film mowi prawde! to tylko spekulacje, wyobraznia, wlasne rozumienie czegos :) w tym jest piekno filmu - kazdy inny :D
Ks. Rodzaju 8:21-22
Doszedłem do wniosku że Armagedon różni się od Potopu ponieważ potop był zjawiskiem gwałtownym i nieodwracalnym, nie było przed nim ucieczki. Podczas Armagedonu jednak Bóg daje nam wybawienie jeśli się nawrócimy i uwierzymy w Jezusa Chrystusa. Takie są moje wnioski.
Bóg mordował ludzi na długo po tym jak zawarł to przymierze i w Apokalipsie zapowiedział, że wcale nie ma zamiaru z tego chorego zwyczaju zrezygnować.