Jaki byłby świat bez człowieka? Od ujęć dzielących się komórek, organicznych kształtów i roślinnych krajobrazów przenosimy się do opuszczonego miasta. Zamknięte kawiarnie, leżaki, na których nikt nie siedzi, opustoszałe parkingi zdają się sugerować nadciągającą apokalipsę. Surowe, minimalistyczne przestrzenie oraz przypominająca syrenę alarmową ścieżka dźwiękowa potęgują atmosferę końca świata. Wygląda na to, że w tym sterylnym świecie nie ma już życia, ale czy na pewno? Adaptacja wiersza Sary Teasdale "There will come soft rains" z 1918 roku, ukazująca wizję natury po wyginięciu ludzkości.