no właśnie czy ktoś mógł by mi wytłumaczyć o co chodzi???? Bo zrozumiałam tylko że to
któraś próba czegoś tam i że Jessica i inni przeżywają ten dzień po raz któryś.
I właśnie mniej więcej oto chodzi.Po prostu dni się powtarzają aż do momentu w którym martwa Jessica dokona prawidłowego wyboru.
z końcowej sceny wypadało by stwierdzić że byli to żywi sąsiedzi którym udało się wydostać z budynku.Jednak jest tam kilka niedomówień np.czemu strażacy nie znaleźli ciał??Być może ze wszystko działo się w jej głowie po tym jak nie uratowała brata?
Przynajmniej ja to tak odbieram.Pozdrawiam
Jeśli dobrze zrozumiałem film to Jessica pokutowała w piekle (nazwa kamienicy "DANTE" sama mówi za siebie) za to że nie uratowała swego brata przed utonięciem tylko chroniła swoje życie. Tak więc mamy główną bohaterkę uwięzioną w pętli czasu/własnym piekle która musi powtarzać swój najtragiczniejszy wybór czyli czy ratować Evana czy samą siebie. W końcu dokonuje właściwego wyboru i happy end. Ogółem nie wiem czy Evan był inkarnacją brata Jessicy i to akurat jego miała ratować czy po prostu kolejną osobą której miała ona możliwość pomóc. Wydaje mi się że reszta ekipy była tylko postaciami/pionkami w jej zmaganiach i po pożarze mogli nie pamiętać z nic tamtych wydarzeń bo w realnym świecie w nich nie uczestniczyli (dziwne jest to że pamiętają młodą parę która tam mieszkała, bo raczej nie powinni) Ogółem ciężko to trochę pozlepiać bo film fabularnie jest kaleki.
Jedna uwaga - według nauczania kościoła katolickiego wydostanie się z piekła jest po prostu niemożliwe.
Także happy end wskazywałby raczej na czyściec.
ale jak to mozliwe ze obcy ludzie ja wkrecali w smierc to glupie slabe wyjasnienie powinni to inaczej nakrecic do momentu kiedy myslalem ze tamci nie zyja dalem chcialem dac 6 ale jak zaczely sie dziac te dziwne rzeczy i brak konkretnych wyjasnien to zanize ocene
Mówiąc wprost głowna bohaterka przeżywała by to samo dopóki by nie odpokutowała swoich win ratując inne życie. Świetny film.
Oki a skoro już odpokutowała swoje winy i uratowała faceta to poszła do nieba czy została dalej w piekle? :D
to nie piekło a czyściec. Z piekła nie można pójść do nieba. Myślę, że skoro dokonała dobrego wyboru, odpokutowała i trafiła do nieba.
Macie rację ale po części. Wszystko się zgadza z tym że ona została uwięziona w pętli i przeżywała pokute. Jedyną osobą która wiedziała o bohaterce był dozorca, a reszta sąsiadów widziała Jesice jako ducha dlatego nie znależli ciał na końcu filmu. Policzcie sobie 906253 jej próba to była 1 próba jeden wieczór/ dzień i podzielcie przez 365 dni
Pozdrawiam Dominik
"Policzcie sobie 906253 jej próba to była 1 próba jeden wieczór/ dzień i podzielcie przez 365 dni"
Chciałbym te zdanie zrozumieć. Może ktoś mi wyjaśni o co autorowi chodziło?
Za duzo Beverly Hills 90210 sie naogladal stad te urojenia i ta liczba 906253 :D
Że skoro było 906253 prób a każda próba miała miejsce w jeden wieczór to jeśli podzielisz przez 365 dni bo tyle ma rok to wyjdzie ile lat trwały te próby.
Tyle lat to niemal wieczność. Trochę naciągana teoria. Ale jeśli naprawdę akcja dzieje się w piekle to wszystko możliwe.
Też tak uważam a może ta osoba,która to napisała miała coś innego na myśli.Nie wiem.
I co z tego, że "niemal wieczność"? W karze może równie dobrze dokładnie o to chodzić.
I jedna uwaga - to się *nie* dzieje w piekle, tylko najpewniej w czyśćcu (według nauczania kościoła katolickiego: z piekła nie ma wyjścia (NIGDY), a z czyśćca - owszem)