Badali go psychiatrzy z całego kraju i każdy twierdził, że nic mu nei dolega, miał szereg badań jeździł po całym kraju, aż w końcu został wysłany do egzorcysty i dopiero ten mu pomógł . I przestań pisać głupoty , bo jest sporo naukowców, którzy zajmują się zjawiskami paranormalnymi i kilku z nich wydało nawet ksiązki . Nie interesujesz się tym tematem bo nei wierzysz w zjawiska paranormalne, dlatego nawet nie wiesz, że są naukowcy, którzy wydali książki o zjawiskach paranormalnych i nie zgadzają się w żadnym stopniu z tymi , którzy są niedowiarkami. Po prostu ci co nie wierzą nie mieli styczności z duchami lub osobami opętanymi dlatego w to nie wierzą. Ja miałem styczność , i wiem doskonale, że takie rzeczy istnieją, ale widzę , że ciebie nic i nikt do tego nie przekona, więc życzę ci żebyś kiedyś miał z tym styczność wtedy zobaczysz jak bardzo się mylisz . To był ostatni post z mojej strony bo takich niedowiarków jak ty i tobie podobni nikt nie przekona . Pewnie nawet jakbyś zobaczył ducha to i tak byś nie uwierzył .

Tak, tak, zaraz napiszesz, że z całego świata. :D:D I co, chodził po ścianach, głowa mu się wykręcała i gadał w różnych językach? :D:D Dobre bajeczki nie są złe na dobranoc. :D

ŻADEN NAUKOWIEC nie zajmuje się zjawiskami paranormalnymi, wyjaśnijmy to sobie. Zjawiskami paranormalnymi mogą zajmować się jakieś cwaniaki które bazując na głupocie i naiwności ludu wydają książki o tym.

Ja miałem styczność z potworem spagetti. Lata po galaktyce i po daje różnym cywilizacją z całego wszechświata swojego ciała, które jest zrobione ze spagetti, ty go nie widziałeś to nie wierzysz niedowiarku! Jak spotkasz potwora spagetti to zmienisz zdanie i sam spróbujesz jego ciała z wielką chęcią!

Lecz się na głowę idioto .

Poprzedni post miał być twoim ostatnim, a jednak dalej odpisujesz. Idź pogadać z duchami, czy tam z krasnoludkami.

Masz tu pierwszego z brzegu naukowca, ktory zajmuje się tym tematem , wydał książke i wyśmiewa wszystkich niedowiarków i tobie podobnych http://www.empik.com/tajny-swiat-parapsychologii-gruber-elmar-r,299536,ksiazka-p . . Jest jeszcze kilku naukowców zajmujących się tym tematem , tyle , że tacy niedowiarcy jak ty w to nie wierzą . http://www.empik.com/opetani-przez-duchy-egzorcyzmy-w-xxi-stuleciu-pratnicka-wan da,2791503,ksiazka-p . http://www.empik.com/ksiega-duchow-kardec-allan,p1063123332,ksiazka-p . Tutaj masz kilka książek naukowców zajmujących się zjawiskami paranormalnymi a zaręczam ci, że jest ich o wiele więcej, więc twoje zdanie, że żaden naukowiec nie zajmuje się zjawiskami paranormalnymi to można o kant dupy potłóc . Nie wierzysz w zjawiska paranormalne, nie zgłębiasz tego tematu, więc przestań pisać głupoty , że naukowcy nie zajmują się zjawiskami paranormanymi , bo to tak jakbyś napisał, że ziemia nie kręci się wokół słońca . To, że jesteś sceptykiem i nigdy nie miałeś styczności ze zjawiskami paranormalnymi nie daje ci żadnego prawa wyśmiewania się z osób , które tym tematem zajmują się od lat i miały z tym styczność .

Po pierwsze, miałeś już mi nie odpisywać. Demon cię opętał i zmusza cię do odpowiadania? Po drugie, ci twoi "naukowcy" to nie naukowcy, tylko przeciwieństwa naukowców, ale po kolei. Gruber Elmar R. - były KSIĄDZ, obecnie pisarz, czyli człowiek od dawna wierzący w zabobony i z nauką nie ma on nic wspólnego. Prątnicka Wanda - marna wróżka, egzorcystka, dorabiająca na pisaniu książek dla naiwniaków. I na końcu Allan Kardec, który zmarł w 1869 roku, teoretyk spirytyzmu. Faktycznie, przykład gościa który napisał książkę 150 lat temu jest świetny. Wtedy to mieli pojęcie o nauce! O kant dupy to można potłuc twoje przykłady ludzi, którzy z naukowcami nie mają nic wspólnego, lub napisali książkę w czasach kiedy o nauce nic nie wiedzieli w porównaniu do wiedzy dzisiejszej, więc skończ się kompromitować. Idź się pobaw z duchami w chowanego, zamiast wypisywać głupoty w internecie, bo naślę na ciebie potwora spagetti!

Ingo Swann – "Penetracja" (ISBN 83-7191-061-4)
Ingo Swann – "Ponad umysł i zmysły"
Joseph McMoneagle – "Wędrujący umysł"
Milan Ryzl – Tajemnice parapsychologii (Krzysztof Boruń, współautor: prof. S. Manczarski, wyd. I 1973, wyd. II rozszerzone o "Życie po życiu" 1982)
Zygmunt Pikulski, Obietnice parapsychologii, Wydawnictwo Lubelskie, Lublin 1985, ISBN 83-222-0409-4"Parapsychologia praktyczna, czyli naturalne metody pobudzania szóstego zmysłu"
Kompromitujesz to się ty do tej pory nawet nie zgłębiając tematów paranormalnych i wymyślając jakieś głupoty o potworze spagetti, zjawiska paranormalne były,są i będą badane a potwór spagetti to tylko i wyłącznie wytwór twojej zbyt wybujałej wyobraźni . W przeciwieństwie do ciebie ja nie jestem sam w swoich przekonaniach a ty wymyślasz jakieś śmieszne historyjki w stylu kaczora donalda .

Nie kompromituj się. Już wcześniej zacząłeś opowiadać o naukowcach którzy byli tak naprawdę księdzami i jakimiś wróżkami, także skończ, idź pogadać sobie z duszkami i krasnoludkami.

Aha i jeszcze jedno. Ten twój Ingo Swann nie jest żadnym autorytetem w jakiejkolwiek dziedzinie (no chyba, że weźmiemy pod uwagę dziedzinę duszków dla półgłówków), nic nie osiągnął w nauce oprócz napisania książek o duchach. Żadna poważna persona nigdy nie tknie się tak głupiego tematu, bo po prostu jest na takie bzdury za mądra.

Jezeli ten naukowiec nie jest dla ciebie autorytetem to najwidoczniej nie masz pojęcia o świecie . Ingo Swann (ur. 14 września 1933 w Telluride, Colorado, zm. 1 lutego 2013[1][2] w Nowym Jorku) − amerykański parapsycholog, malarz, artysta, były wojskowy, pisarz (autor kilku książek, m.in. o parapsychologii, z czego najbardziej znane to "Penetracja" oraz "Ponad umysł i zmysły"), głównie znany jednak jako parapsycholog i medium. Pracował w Stanford Research Institute International, Amerykańskim Towarzystwie Badań Parapsychicznych (ASPR - American Society for Psychical Research), a przede wszystkim przewodził projektowi Remote Viewing. Stworzył podstawy współczesnej parapsychologii, w tym przyczynił się do utworzenia nowej terminologii oraz badań nad Remote Viewing., Tylko pewnie dla takiego niedowaiarka jak ty , który nawet nie wie co to jest projekt Remote vieving. To jednak nie jest dziwne, jeżeli się w ogóle nie wgłębia w te tematy . Tylko z uporem maniaka twierdzi się , że duchy nie istnieją . Pewnie jeszcze według ciebie ziemia jest płaska i nie kręci się w okół słońca .

To właśnie według ciebie ziemia jest płaska, bo to ty wierzysz w zabobony, a nie w naukę. Ja tu mówiłem o profesorach, którzy coś osiągnęli w nauce, którzy coś osiągnęli w innych dziedzinach, na przykład w fizyce, a nie o jakimś wariacie co jara się parapsychologią. Ja to mówię o poważnych ludziach. Leszek Nowak powiedział wprost - w środowisku naukowym jeśli ktoś powie, że wierzy w boga (nie mówiąc o duchach) to jest z góry skazany na niepoważne traktowanie. Polecam sobie przeczytać jego opracowanie o Jezusie i jego chorobie psychicznej. Duchy nie istnieją, pogódź się z tym, bo naślę na ciebie potwora spagetti.

Nie wierzę w Boga jestem ateistą .

Nie używaj słów których znaczenia nie znasz, bo się znów skompromitowałeś.

"Ateizm – odrzucenie teizmu[1] lub pogląd[2][3] bądź doktryna[4][5] głosząca, że bogowie nie istnieją[6]. W najszerszym znaczeniu jest to brak wiary w istnienie boga, bóstw i sił nadprzyrodzonych, jako sprzecznych z rozumem i nienaukowych, oraz negujący potrzebę religii[7][8]."

Ty wierzysz w siły nadprzyrodzone, więc idź stąd i nie wracaj. SIO! :)

Wiara w boga nie ma nic wspólnego z duchami i zjawiskami nadprzyrodzonymi. Szatan również nie ma nic wspólnego z żadną religią .

Dałem ci definicje słowa, a ty dalej swoje. Jak grochem o ścianę. Myśl troszkę.

A tak nawiasem mówiąc to o nauce mieli pojęcie jeszcze na grubo przed Einsteinem więc mógłbyś przestać się ośmieszać .

O lol. Twoja inteligencja równa się twojemu wyglądowi.

Sam się ośmieszasz grubciu. O nauce to w takim razie i w dobie kamienia łupanego mieli pojęcie. Jakieś, ale mieli!

Nie wierzysz w boga, ale wierzysz w duchy. xD Dobra skończ.

A co ma Bóg wspólnego z duchami ?

To, że jest tak samo nierzeczywisty jak duchy, krasnoludki, czy potwór spagetti.

No to przecież wiem o tym, że Bóg jest nierzeczywisty. Jednak duchy są jak najbardziej rzeczywiste choćbyś nie wiem jak się tego wypierał .

Ja nie muszę się tego wypierać, tak samo jak nie muszę wypierać się tego, że nie ma krasnoludków na świecie. To są fakty. To naiwniacy wierzący w zabobony muszą wypierać fakt, że ich nie ma, dalej wierząc uparcie, że istnieją.

Ha,ha,ha,ha.

Dwóch świrów powadzi wielka walkę, niczym tytani z bogami olimpijskimi. O rany, obaj jesteście śmieszni i zarazem żałośni, ale dalej, dalej kłócicie się. Dzięki temu humor mi się poprawi, a banan rysuje i się od każdego zdania. Jesteście lepsi od niejednego filmu Stanisława Bareji.

Ha,ha,ha,ha.

Twoje argumenty, a raczej ich brak, świadczą o tobie świrze. :)

Z nim nie ma sensu dyskutować, już 13 dzień myśli co by ci odpowiedzieć, ja kiedyś czekałem miesiąc zanim coś tam wyskrobał .

Nie miałem zamiaru ci odpowiadać, przecież to ty powinieneś odpowiedzieć na moje wypowiedzi, skoro to ja ostatni raz coś ci powiedziałem kolego.

Ale mniejsza o to. Wracając do duchów, to miałeś rację! Kilka dni temu widziałem białą postać dziwną w nocy i od tamtego czasu wierzę w takie zjawiska!

A nie, sorry, wycofuje moje słowa! To tylko jakaś stara biała ściera wisiała na krześle... a już myślałem, że duch!

"a raczej ich brak"

99.9% ateisto-talibów zawsze to mówi.

Właśnie na odwrót. Bo to ty wykłócasz się jak nawiedzony oszołom. No ba ale przeca ateisto-talibowie tak mają, można im pokazać w twarz waszą głupotę, a wasza racja to wiadomo racja najmojsza .

A tak przy okazji skąd wiozłeś te statystyki z 99% profesorami? Rysio-miso Dawn-Dawkins ci je dał? No jak tak to gratuluję, bycia fanem największego oszołoma w środowisku naukowym. Lub może sam je wymyśliłeś, co by było bardziej prawdziwe bo ateisto-talibowie skorzystają ze wszelkich sposobów (nawet jeśli by musieli przy tym do ścieku zleźć) by móc swa nędzną frustrację wyładować. Brawo. Ale wiadomo owca nie zadaje pytań, owca idzie jedynie za swym pastuchem w twoim przypadku za każdym kolesiem w białym kitlu który ci pomacha papierkiem z napisem doktorat.

I po twej rozmowie stwierdzam że jesteś jedynie jednym z wielu nędznych ateisto-talibów, a nie ateistą. Ateistą o to jestem ja, ty natomiast nie różnisz się niczym od ludzi który tak wielce w swym nędznym żywocie, nienawidzisz.

I zapewne odrzucisz te słowa, ja grochem o ścianę bo ludzie twego pokroju jedynie co potrafią to pieprzyć jacy wierzący są źli, a samemu zachowujecie się jak fanatycy religijni, no ale wiadomo religia zwana ateisto-talibanizmem ostatnimi czasy bardzo popularny się robi na świecie.

Nie chce mi się gadać z moherem. :) Idź się pomódl do potwora spaghetti, czy do kogo tam sobie chcesz.

"Nie chce mi się gadać z moherem"

Typowa odpowiedź ateistotaliba. Jestem agnostykiem durniu.

"Idź się pomódl do potwora spaghetti"

A ty idź się obsmaruj swoją kupą. Ostatnio w Gazecie Wyborczej było że naukowcy odkryli iż ludzka kupa jest bardzo dobra na ludzką skórę. A gazeta wyborcza to przecież, postępowa gazeta dla oświeconych racjonalistów

Na świecie bardzo wielu naukowców zajmuje się badaniem zjawisk paranormalnych .To elita naukowa z otwartymi umysłami ,odrzucająca stare przesądy naukowe na tematy nie dające się wyjaśnić w tradycyjny sposób naukowy .Takie zjawiska jak duchy ,egzorcyzmy ,zjawiska niewyjaśnione są faktami ,problemem jest racjonalne ,naukowe wyjaśnienie tych różnorodnych zjawisk na styku religii i nauki .Wszystkim tak zwanym ignorantom ,niedowiarkom ,i pozornie trzeżwo myślącym oświeconym ateistom poleciłbym przeczytać parę książek w celu rozjaśnienia horyzontów umysłowych .Dla przykładu ,Robert Kastenbaum-Po tamtej stronie życia ,Francois Brune -Umarli mówią do nas ,Karen Armstrong- Historia Boga ,DR. Richard Bartlett-Fizyka cudów ,Gregg Braden-Kod Boga,Jaime To Licauco-Spotkania z nieznanym ,Wanda Prątnicka -Opętani przez duchy ,Simone Morabito-Psychiatra w piekle [Opętanie ,szatan ,egzorcyzmy- świadectwo naukowca ],Deepak Chopra- Odbudowa ciała , ożywianie duszy ,Denis Alexander, Robert S. White -Nauka blisko wiary .Wszystkie te przykłady książek mają charakter naukowy i są oparte na faktach i badaniach naukowych i osobistych doświadczeniach w kontakcie ze zjawiskami niewyjaśnionymi .Problem z ateistami polega na tym ,że są to ludzie nie mający bladego pojęcia o zjawiskach które odrzucają i krytykują jako zbiory zabobonów w które wierzą inni ,głupsi od nich.

Kolejny oszołom. xD

Największymi oszołomami są tak zwani ateiści ,najgłupsi ludzie na świecie pod względem debilnych poglądów na temat tak zwanej rzeczywistości materialnej .

Tak, pluj się dalej ciemniaku, może ci ulży. A najlepiej idź odprawiać swoje wiejskie obrzędy.

"A najlepiej idź odprawiać swoje wiejskie obrzędy"

A ty idź się obsmaruj swoją kupą. W Gazecie Wyborczej ostatnio było że naukowcy odkryli iż ludzka kupa jest dobra dla skóry. A Gazecie wyborczej by nie kłamali, bo przecież to gazeta dla postępowych i oświecony kretynów jak ty.

Gazeta Wyborcza dla postępowych i oświeconych? Buahahaha, jakiś katoprawicowiec myśli, że ma jakiekolwiek argumenty przeciwko mnie. :D Tfu.

Idźcie wieśniaki na forum wyborczej czy tam frondy robić gnój. Zaśmiecacie temat.

Nic dodać nic ująć :)

Rany, ależ tu hejtu, aż się nie dobrze robi, podpisuje się pod twoim wpisem

Polecam jako film dla cierpiących na bezsenność.

Ja dałem 8/10 bo film jest bardzo zajebisty. Ale nie dla gimbusów, to prawda. To po prostu normalny film bez akcji sajens fikszyn.

Hej! Chyba każdy ma prawo do własnej opinii na temat filmu i wyzywanie od gimbusów osoby, której nie podobał się ten horrorek jest nie na miejscu... No ale cóż, na próżno w dzisiejszych czasach szukać odrobiny kultury w internecie...

Filmy są albo dobre, albo złe i to nie jest kwestia gustów. Tak samo jest z jedzeniem. Jeśli ktoś powie, że schabowy jest niedobry, a smaczniejsza jest końska kupa to należy podkreślać, że ta osoba nie ma racji. Tak samo jest z tym filmem. A to, że gimbusi nie lubią filmów ambitniejszch od piły to druga sprawa.

Niestety nie mogę się z tobą zgodzić, to że coś jest dobre albo nie to kwestia jest gustu. Każdy ma prawo do swojej opinii i jeżeli na twoim przykładzie ktoś nie lubi schabowego a woli końską kupę to jego sprawa i ma do tego pełne prawo. Mnie się ten film nie podobał, gdyż wiało od niego nudą, nie trzymał w napięciu i ogólnie nie był w stanie mnie zaciekawić. Filmów takich jak piła też nie lubię, bo moim zdaniem prawdziwy horror powinien trzymać w napięciu, przestraszyć, a przede wszystkim zaskoczyć, a nie obrzydzać hektolitrami krwi. I wypraszam sobie porównywanie mnie do gimbusów tylko dla tego, że mam odmienne zdanie i film uważam za beznadziejny...

Mi podobał się klimat nawet, cos innego niż standardowy zestaw dom, duchy, rodzinka srająca ze strachu po ścianach. Tu było inaczej, ale w sumie nijak.

Ten film naprawdę zostanie w mojej pamięci. Jestem nawet gotów zaryzykować, że był to najbardziej przerażający horror jaki oglądałem. Podstawą jest to by zobaczyć go w doskonałej jakości obrazu i dzwięku, po drugie nie na ekraniku monitora. Przez lata przewijało się wiele horrorów o tematyce nawiedzonych domów, hotelów itp.. W większości z nich straszna była tylko blondynka, która lezie tam gdzie nie trzeba. W rezultacie takie straszydełka spływały po mnie jak telewizyjna reklama.
Sądząc po ocenie odnosiłem wrażenie, że i to "dzieło" nie zasługuje na moją uwagę. Jednak dałem sobie szansę na kawał naprawde dobrego kina.
Nie pamiętam by, w jakimś innym horrorze poświęcono tyle czasu na nakreślenie widzowi głównych postaci, w efekcie czego zaczynamy się o nich zwyczajnie bać. Rozmowy między bohaterami są ciekawe i przemyślane, co sugeruje,że scenariusz nie był pisany na kolanie między zjedzonym posiłkiem, a wyjściem do WC. Główna postać grana przez Sarę Paxton jest genialna(od dziś jestem fanem tej aktorki). Za przykład mozna podać scenę gdy przy recepcji opowiada chłopcu historię na temat śmierci Madeline. (mówiąc żartem) Dziwię się temu chłopcu, że nie wybiegł zapłakany z tego hotelu. Kto potrafił się wczuć w tę scenę ten wie o czym mówię.
Na gorąco nie jestem wstanie wytłumaczyć tego fenomenu, ale ja poprostu nie spotkałem się z tak dobrym przedstawieniem autentycznego poczucia niepokoju, strachu. Ta scieżka dzwiękowa, praca kamery, cięzki klimat i uczucie klaustrofobii. Widz jest znakomicie manipulowany. Przejścia miedzy spokojnymi scenami, a tymi które mają mocniej poruszyć ludzką wyobraznią są prawie niezauważalne. Sceny w podziemiach łącznie z wywoływaniem duszy Madeline w piwnicy - Rewelacja. Nie dziwię się Luke,owi, że spierd.lał w podskokach:)
Według mnie tak ma wyglądać horror. Widać, że twórcom zależało na stworzeniu autentyczności i najszczerszym oddaniu realizmu w sytuacji gdy taka opowieść mogłaby zaistnieć naprawdę w naszym życiu.
Nie sprawdzałem jaką ocenę ma ten film na innych portalach w Polsce i zagranicą. Jeśli noty są podobne do tej z filmwebu to współczuję twórcom widowni.
Z mojej strony szczery ukłon.
Dzięki.

Ja nienawidzę ani Piły ani Hostelu , ani takich horrorów gdzie leje się krew. Jednak ten horror był słabiutki strasznie , dopiero pod koniec coś się w nim dzieje, ledwo dałem radę dotrwać do końca. Jestem wielkim fanem horrorów o zjawiskach paranormalnych i stwierdzam, że The Innkeepers powinien trwać 20 minut bo tyle trwa w tym filmie cała akcja z duchami , wcześniej nie dzieje się nic .

Doceniają, tylko ten film do takowych się nie zalicza.

i po co ta kpina z fanów piły i hostelu? to po prostu 2 różne gatunki horrorów. pierwszy to gore (krew, flaki, mordowanie) a drugi true horror (duchy, demony i opętania)