Zgadzam się z Tobą w 100% jeżeli chodzi o postać, film poprostu opowiada o miejscu pochówku Kaszpirowskiego tamtych czasów. Ja szanuję tą religję, w sumie była potrzebna, dziesięć przykazań to był prosty kodeks, a nie było wtedy monitoringu to trzeba było ludzią wmówić istnienie istoty wyższej, i tak się działo i funkcjonowało przez tysiąclecia.
"Dziwi mnie też postawa więrzących, dlaczego kiedyś milionami ludzi szli za kimś kto niby gadał z "bogiem", a tera widzisz jakieś błyski, gadasz z wiatrem, hehe od razu w kaftan i na zamknięty oddział cię wrzucają...bez kitu pomyślcie..."
Sądzisz, że z tego miliona wierzących każdy jeden był na tyle głupi, że uwierzył w brednie wariata? Sądzisz, że oni wszyscy ulegli masowej halucynacji? Wybacz mi, ale jeżeli jeden człowiek ciągnie za sobą miliony to nie jest to przypadek czy też chora bajka. Taka osoba nie jest wariatem. Tylko wielkim autorytetem.
Siwy deklu, rabowali, a nie rabili... to po pierwsze.
Skoncentruj sie troche nad tym co piszesz. Wyrazasz sie bardzo chaotycznie i trudno Ciebie zrozumiec. Mam wrazenie, ze chcesz byc trendi gimnazjalista (a moze jestes?), dla ktorego ateizm to jest cos cool i na czasie. Niestety ateizm w takim rozumieniu jest tylko wygoda i czystym lenistwem. Poczytaj troche, przemysl pare spraw to moze zrozumiesz.
no wybacz hehe ale twoja odpowiedz jest bez sensowna .. czy teraz nie narzuca sie wiary od samego poczatku ?? od samego urodzenia musisz nalezec do kosciola bez wzgledu na twoje poglady i wyznania , podobno czlowiekowi dano wolna wole to dlaczego w wieku 18 lat nie mozesz decydowac cz cjcesz byc chrzczony czy nie ?? teraz na ludzi nie wierzacych ktorzy poszli droga rozumu a nie ociemnienia .. bezsensowych opowiesci i wierzen .. spada ogromna fala krytyki .. moherowe babcie wyzywaja od diablow i przynaleznosci do sekt .. tak naprawde nie masz wyboru w co chcesz wierzyc . bo musisz i tyle . wku****** mnie kosciol i chetnie bym go spalil .. a przedewsztkim wszyskich ksiezy bo to najwieksi wyzyskiwacze w dziejach historii ludzkosci . az sie zdenerwowalem jak kolejny raz o tym wsyztim pomyslalem ;
No tak, z pewnością autorzy liczyli na to, że zarobią na tym filmie krocie. Chyba obrażasz Jamesa Camerona trochę takim zarzutem, bo gdyby zależało mu na kasie to nakręciłby np. Terminatora 4 z Pamelą Anderson w roli głównej, albo Titanica 2.
Do wszystkich, którzy są przekonani o tym, iż ten grób jest rzeczywiście grobem Jezusa, niech przeczytają ten artykuł: http://www.kosciol.pl/article.php/20070802104952523 .
W argumenty czysto chrześcijańskie raczej nie uwierzycie, ale pojawiają się tam też naukowe i czysto racjonalne, którym trudno zaprzeczyć...
Jaka może być inna wersja kościoła - zapraszam do zagłębienia do prawdziwej historii kościoła RK od początków jej istnienia. Kościół z papiestwem i duchowieństwem na przestrzeni wieków fałszował biblię okrył się mordami i przesladowaniami myślących inaczej.
Podaj konkretne przykłady.
A, biorąc pod uwagę, że piszesz "Kościół z papiestwem i duchowieństwem", masz na myśli Kościół katolicki. Co w takim razie powiesz o protestantach, których Biblia różni się od katolickiej brakiem kilku starotestamentalnych ksiąg znanych tylko z greckiego przekładu, lub o prawosławnych? Protestanci też korzystali z tej Biblii "sfałszowanej" przez Kościół katolicki, chociaż samego katolicyzmu nie znosili?
Widzę, że kolega uwielbia opcje "kopiuj" i "wklej"... Ten tekst był tyle razy wałkowany na różnych forach typu kosciol.pl i wiara.pl , że aż nie chce mi się na niego odpowiadać.
Nadal mi jednak nie wytłumaczyłeś, czemu np. protestanci korzystają z niemal takiej samej Biblii, co katolicy, choć ich przez wiele stuleci nie znosili. Ciekawam, co na to powiesz.
widzę że koleżanka nie została oświecona do końca moją wcześniejszą odpowiedzią, proszę zauważyć ze celowo historie kościoła zaczęłem od 178 roku n e i początków potwierdzonego falszowania bibli.Sfałszowaną biblę przez kolejne wieki na język niemiecki przełożył Luter, czyli jak mogła już wtedy wyglądac jej treść.(Podobnie jak ze zmienionym 2 przykazaniem). Zagłęb się do historii dlaczego Luter zerwał z KR a polecam również film LUTER, bo jesteśmy na forum filmowym. Dla zakończenia tematu nie zapominając o nieodległych zbrodniach przypomnę że 3 października 1998 w ośrodku kultu maryjnego w Marija Bistrica Jan Paweł II głowa kościoła katolickiego beatyfikuje kardynała Stepinaca - osadzonego, skazanego i powszechnie znanego jako bezwzględnego zbrodniarza wojennego. Stepinac był przywódcą katolickiego kościoła w Chorwacji fanatycznie oddanym, podobnie jak cały chorwacki kler niewyobrażalnie okrutnemu reżimowi Ante Pavelic i jego siepaczy którzy tworzyli autokratyczne katolicko-faszystowskie państwo Chorwackich ustaszy „nawracając" Serbów i żydów. Wszystko to za wiedzą i poparciem Watykanu.I tak katolicyzm ma błogosławionego zbrodniarza który jest obecnie w trakcie postępowania o uznanego za świętego , twierdził on - "Hitler jest wysłańcem Boga" Arcybiskup Aloysius Stepinac (źródło: "Dziennik Chorwacki" 1 styczeń 1942. Kończąc na deser polecam jeszcze trzy lektury byłego ks Kotlińskiego o najnowszych czasach w polskim duchowieństwie.
"Taaaak ...Nie odpowiadamy tylko za koklusz i gradobicie"
- powiedział Max Paradys w filmie SexMIsja.:)
Mnie i tak najbardziej ciekawi, że tych "zatrważających dowodów" nie ma w podręcznikach od historii, nawet tych pisanych przez ateistów.
Poza tym ciekawi mnie jedna rzecz: jeśli pierwsi chrześcijanie nie uważali Chrystusa za Boga, tylko za człowieka, czemu tak ścinali się z Żydami oraz czemu za wiarę byli prześladowani za Nerona i Dioklecjana. Chcieli ginąć za wyznawanie nauki kogoś, kogo uważali za zwykłego człowieka? Świadczyłoby to o szybko rozprzestrzeniającej się wśród nich choroby psychicznej.
"178 r. Rzymski filozof Celsus poświadcza fałszowanie i modyfikowanie treści Ewangelii, które i tak, w jego opinii, dalej są pełne sprzeczności. (`Przepisywali i przerabiali Pisma Święte z ich pierwotnej postaci i usunęli wszystko, co pozwalało [rewizjonistom] na odparcie zarzutów') [Alethes logos/ Orygenes]"
Ten sam Celsus w "Prawdziwym słowie" podważa boskość Jezusa, z czego wynika, że już w tym czasie chrześcijanie uważali Jezusa za Boga. Jak to ma się do rzekomego wprowadzenia tej doktryny w III w.?
"III w. - Przez wprowadzenie ordynacji ustanawia się "stan duchowny". Chrześcijanie zostali podzieleni na duchownych i laików - przedtem wszyscy byli równi, będąc jednocześnie wyznawcami i kapłanami."
Więc czemu choćby św. Paweł w swych listach wspomina o zasadach wyboru biskupów?
"250 r. - Wprowadzono naukę o wiecznych mękach."
A przypowieść o bogaczu i Łazarzu z Ewangelii, a słowa o "płaczu i zgrzytaniu zębów"...?
Popisałabym i więcej, jakbym miała czas i ochotę ;P
śmiem stwierdzić że (młodsza wiekiem) koleżanka rozpoczęła studiowanie historii KRK z niewłaściwych książek.Poleciłbym zmianę literatury i autorów na MESLIER, DAWKINS, DESCHNER, HAASLER, HAUGHT itp. A wracając na forum filmow : KONKLAWE, RODZINA BORGIÓW,DUCHY GOI, SIOSTRY MAGDALENKI,po skończeniu zapraszam ponownie na forum.
Znaczy się właściwe jest studiowanie historii KRK z książek napisanych przez ludzi plujących nienawiścią wobec katolicyzmu (czyli ludzi kompletnie nieobiektywnych), a z normalnych historycznych książek typu podręczniki już nie można?
Równie dobrze mógłbyś mi polecać zapoznanie się z kapitalizmem poprzez książki Marksa, Engelsa i Lenina.
"Duchy Goi" oglądałam - uważam, że to bardzo dobry film. Że w Kościele byli, są i będą ludzie, którzy zachowywali się niegodnie, wiadomo nie od dziś, nikt tego nie ukrywa, ludzie wiedzą o tym choćby z lekcji historii (chyba że są sierotami, które w ogóle nie interesują się historią swojej religii, uczą się na zasadzie ZZZ, a do historii podchodzą bezrefleksyjnie), piszą o tym w katolickich książkach i gazetach. Gdy z 10 lat temu wychodziła przygotowywana przez katolików, szeroko reklamowana kolekcja "2 000 lat chrześcijaństwa" oraz wcześniej "Jan Paweł II", bez ogródek pisali weń o Borgiach, tragicznym końcu Husa, niewoli awiniońskiej, reformacji, konkwiście, krucjatach i nietolerancji. Przynajmniej połowa z tych rzeczy (jak nie wszystkie) jest omawiana na katechezie w gimnazjum i liceum. Nikt nic nie ukrywa.
A propo samego filmu Camerona - nawet na angielskojęzycznej Wikipedii podają uźródłowione informacje, że sporo naukowców (nawet niechrześcijan) uznało tezę weń zawartą za mało prawdopodobną. Choćby z takiego powodu: jakim cudem rodzinę cieśli z Nazaretu było stać na grobowiec w Jerozolimie?
Moja Droga, bogata miłością i duchem koleżanko. Czym wytłumaczysz nasilający i niezaprzeczalny fakt odchodzenia z KRK coraz większej ilości młodych i dojrzałych ludzi - emerytów( swój przykład) wystepując w swoich parafiach o akty apostazji,wulgarna niechęć do wiary (patrz posty powyżej do tego filmu - przecież to pokolenie JPII),coraz większa ilość księży KRK porzucających sutanny a coraz mniejszą ilość powołań do stanu duchownego( ostatni apel papieża B XVI).Nigdy nie życzę Ci aby Twoje dzieci gwałcił ksiądz czy biskup - przykłady chyba znasz. A co do samej osoby JPII( by nie być posądzonym o reklamę książki)to gorąco polecam lekturę BEZ MIŁOSIERDZIA -JPII WOJNA Z LUDŹMI.Najchętniej podyskutowałbym z Tobą jeszcze w klubie dyskusyjnym ( a nawet w KUL chyba Ci bliskim)a nie na tym forum filmowym. Kończąc wywody życze jeszcze bogatszej miłości i wiary szczególnie w duchownych KRK.
cytat:
"A propo samego filmu Camerona - nawet na angielskojęzycznej Wikipedii podają uźródłowione informacje, że sporo naukowców (nawet niechrześcijan) uznało tezę weń zawartą za mało prawdopodobną. Choćby z takiego powodu: jakim cudem rodzinę cieśli z Nazaretu było stać na grobowiec w Jerozolimie?"
rozpaczliwe chwytanie się brzytwy..
kontr-pytanie
jakim cudem pewnego polskiego redemptorystę o wdzięcznym imieniu Tadeusz stać na indoktrynującą rozgłośnię radiową, własną uczelnię
tak to już jest że liderzy sekt nie mają problemów finansowych
cytat
"Równie dobrze mógłbyś mi polecać zapoznanie się z kapitalizmem poprzez książki Marksa, Engelsa i Lenina."
ja osobiście, droga koleżanko radzę ci zajrzeć we własne sumienie i zastanowić się czy zło robione w imię dobra jest naganne czy też nie..
później będzie ci łatwiej będzie ci zrozumieć że zło czynione w imię dobra dla własnych korzyści jest po prostu złem
Marksa poczytaj i to wnikliwie - zrozumiesz jakie mechanizmy rządzą społeczeństwem i zapewne będziesz to w stanie związać z tematem tego wątku
@Rico
argument gwałtów na dzieciach był nie fair - przypuszczam że wśród kapłanów innych wiar też trafiają się tacy wykolejeńcy...
natomiast z resztą się zgadzam - celnie i na temat ;)
Droga Koleżanko, jeśli wierzysz w obiektywizm jakiejkolwiek historii, wypada tylko przymrużyć oko w porozumiewawczym geście.
Jak jakakolwiek historia może być obiektywna, jeśli tak naprawdę nie ma nawet zgody co do interpretacji bieżących wydarzeń.
Każde historyczne wydarzenie, jak najbłahszej by ono nie było rangi, zabarwiamy oceniając je zgodnie z własną etyką i wrażliwością.
Nie ma czegoś takiego jak duch czasów. Jak pisał Goethe jest on jedynie Waszym duchem, cni panowie.
Naprawde myslalas, ze ktos to bedzie czytal? A nie moglas tego strescic i powiedziec o co ci chodzi?
mocno sie spozniam, widze, z dyskusja, niemniej dokument obejrzalem z zainteresowaniem, wiec i siegnalem po link, coby miec rzutki obraz dwoch stron: co uderza (piszac o rzeczonym artykule): po pierwsze ton: pelen rozedrgania, zarliwie rozpierajacy kazde zdanie nakreslone przez autora, co moze i nie jest zbyt zdumiewajace, biorac pod uwage apologetyczny charakter jego, niemniej kilka nietrafnych zupelnie uwag w poczatkowych akapitach calkowicie mnie zniechecilo do dalszej lektury, bowiem jasne sie stalo (o, ja naiwny!), ze nie celem jego jest dojscie do prawdy, wywazenia sugestii i opinii, lecz... no wlasnie:
"Producenci założyli, że Jezus był mężem Marii Magdaleny i miał z nią syna Judę, pochowanego wraz z Nim oraz całą rodziną Józefa w grobowcu, który odkryto w Talpiot w 1980 roku. "
Coz, widocznie jestem malo rozgarniety, ale mysle sobie, ze ten sad byl raczej konkluzja, niz punktem wyjscia: zalozono, ze - domniemanie - znaleziony grob moze nalezec do jezusa: sprawa z juda i maria byla jedna z ostatnich kwestii poruszonych w filmie.
"Czy imiona te dowodzą, że chodziło o rodzinę Jezusa? Bynajmniej. Należały bowiem do najpopularniejszych w tych czasach. Leksykon imion w starożytnej Judei podaje, że na 3000 przypadków, imię Józef występuje aż 218 razy, Juda 164 razy, a Jezus 99 razy, natomiast imię Maria (Mariamne) było tak popularne, że mógł je nosić co piąty żeński sarkofag z Judei!i"
Toz samo przeciez poruszone bylo w wypowiedzi prof. matematyki, ktory dokladnie powiada, ze nie imiona sa tutaj niezwykle, lecz ich kontekst: jezus syn jozefa pochowany w jednym grobowcu z maria, maria magdalena itd. daje opcjonalne prawdopodobienstwo 1:6000, jesli mnie pamiec nie myli.
"Grobowiec z Talpiot mógł pomieścić kilka pokoleń ludzi, co świadczy, że pochowana tam rodzina mieszkała w Jerozolimie przez długi czas. Nie pasuje to do rodziny Jezusa z Nazaretu. Producenci filmu nie odpowiedzieli na pytanie: Dlaczego Józef miałby być pochowany w Jerozolimie, skoro pochodził z Betlejem, a jego rodzina mieszkała w okolicach Nazaretu, włącznie z potomkami braci Jezusa.ii "
Alez tam nie bylo kostnicy jozefa??
i tak dalej i tak dalej...
innymi slowy: artykul wybakany w celach wiadomych. a szkoda, liczylem na... zreszta, na co ja moglem liczyc?
Raczej 2012: Koniec świata uważam za dno i prowokacje oraz chęć zysku niż ten obraz. Moim zdaniem jest bardzo ciekawy (ukazuje kilka faktów o których np. ja nie wiedziałem) + zostawia na koniec małą tajemnicę - Więc wrażenie jak najbardziej pozytywne.
"Czysta prowokacja oraz nastawienie się tylko na zyski. Ten film powinien być zakazany."
Boże - CO ZA ETNOCENTRYZM!
Dlaczego Chrześcijanie są tak nietolerancyjnymi, zapatrzonymi w siebie, panoszącymi się ignorantami?!
Zakazana to powinna być religia mój drogi. To przez nią są wojny na świecie a ludzie mordują "w imię Boga". Cóż za ironia. Jestem zdania, że empatia i ludzka moralność w zupełnoci by wystarczyły (i wystarczają) by w tym świecie móc normalnie funkcjonować bez wiary w "człowieka z brodą mieszkającego w niebie". Jak czytam wypowiedzi takich osób jak autor tego tematu to aż się we mnie gotuje.
Skąd w Was ta duma? Czy żyjecie sami i tylko dla siebie? Myślicie, że racja jest po Waszej stronie?
---> Dla mnie jesteście jedynie śmiesznymi człowieczkami. Ortodoksyjnymi pseudowyznawcami zakłamanych religii bazujących na dogmatach. Wierzącym pismom analfabetów, napisanych przez tych, którzy wierzyli, iż Ziemia jest płaska <---
To bardzo przykra sprawa. Ale religia to choroba, a nam - zdrowym, nie wypada śmiać się z chorych. Religia robi wodę z móżgu, tam gdzie się ona pojawia wyłącza się myślenie.
Ja jestem dumnym ateistą cechującym się zdrową niezależnością umysłu.
I wybieram prawdę, niż okłamywanie samego siebie aby być szczęśliwym.
Życie nie gwarantuje nam nic oprócz śmierci, umiesz liczyć? - licz na siebie. Tak, niestety nasz los jest marny. Ale istniejemy, cieszmy się więc, Carpe Diem.
Ciśnienie mi wzrasta gdy widzę takie wpisy. Znów "zmusiliście mnie" do wpisania się w tym temacie. Człowiekowi teraz pewne sprawy znów wróciły do głowy i nie jest w stanie pojąć jak to możliwe by wciąż tyle osób wierzyło w te - przepraszam za wyrażenie - głupoty!
Świat się zmienia. Wszysto idzie do przodu, postęp. Coś co uchodziło 2000 lat temu za normalne, dzisiaj nie ma racji bytu! Niedalekie przykłady jak chociażby Lobotomia, która wyrządzała więcej szkody niż pożytku i inne tego typu, cała masa. Człowiek uczy się na błędach, pzonaje nowe rzeczy, uczy się ich wykorzystywać. Obala błędne teorie i stwarza właściwe. A Chrześcijanie wciąż wierzą w jedną i tę samą, nei zmieniającą się księgę od dwóch tysięcy lat! W której można wyczytać, że "Hańbą dla mężczyzny jest noszenie długich włosów". Jezus Chrystus? - chyba mieli rację. Wybaczcie moje "cyniczne" komentarze wierzący.
Gdyby w naszych czasach objawił się schizofrenik gadający, że ma wizje - wsadziliby go w kaftan i wysłali do wariatkowa! Religia posiada niezasłużony szacunek.
I pisze to ja - niegdyś praktykujący Katolik. Dzisiaj - dumny ateista.
Ale ten temat zachodzi już za daleko i wykracza poza ramy rozpoczętego tematu. Religia - to "temat rzeka". Można pisać, pisać i pisać.
Kończe swoją niepotrzebną wypowiedź, na tematy religi powiedziano już dostatecznie wiele. Zainteresowanym polecam publikacje "Rottweilera Darwina" na temat religi. A również jego filmy.
Mowa o Richardzie Dawkinsie, jego książce "Bóg urojony", filmach:
"Źródło wszelkiego zła" , "The Big question".
Ponadto: "The Good Who wasn't there" Briana Flemminga.
I kontrowersyjny "Zeitgeist" Petera Josepha.
Islam zaleje swiat!
Ludzie odchodza od chrzescijanstwa-macie racje! Zabawne jest to, ze wam chrzescijanstwo wydaje sie czyms co teraz "nie ma racji bytu", a nie widzicie jak Muzulmanie doslownie zyja, ubieraja sie i nawet podmywaja wedlug nakazow sredniowiecznych! Koran nawet nie jest przetlumaczony na jezyki! Zreszta nie o Islamie tu mowa, tylko o tym, ze zarzucacie "starodawnosc", ale nie widzicie jak to wyglada w innych religiach. Wydaje mi sie akurat, ze chrzescijanstwo zrobilo bardzo duzy postep!
Co do samej ideologii... Coz, ale przytaczanie cytatwo typu "Hańbą dla mężczyzny jest noszenie długich włosów", ktore maja byc dowodem na bezsensownosc wiary, to naprawde smieszne! W ogole skad to jest cytat? Podaj ksiege, wers... A moze przeczytaj troche wiecej niz jedno zdanie? A moze przeczytaj komentarz? Znajdz symbolike? Zeby zrozumiec Biblie, musisz do niej siegnac jak do zrodla. Poznac czas, prawa, zasady tamtych ludzi! To wlasnie muzulmanie przenosza Koran DOSLOWNIE do naszych czasow! Nawet ubieraja sie jak w sredniowieczu!
I jeszcze jedno! Piszecie, ze teraz Jezusa zamkneliby w wariatkowie... Pozwole sobie nie zgodzic sie z tym. Teraz masz wolna wole jesli chodzi o wiare! Mozesz sobie wierzyc w cokolwiek i w kogokolwiek! To jest twoje podstawowe prawo! Dlaczego kogos kto glosi, ze Bog jest dobry i zebysmy wszyscy czynili dobro, mianoby zamykac? Nawet w moim miescie czasem widze czlowieka, ktory glosno, na ulicy krzyczy o Bogu i jakos nie widzialam, zeby go policja zaczepiala..?
Na koniec, do tych, ktorzy porownuja Jezusa do seksciarza. Coz, na pewno dla wspolczesnych byla to rewolucja religijna, bo Jezus glosil poglady, ktore co prawada nie zaprzeczaly Pismom, ale nazywal siebie Chrystusem, a to musialo wzbudzac kontrowersje. Moge sie nawet zgodzic, ze bylo to cos w rodzaju sekty... Ale teraz, prosze pokarzcie mi jakas sekte, ktora trwa 2000 lat??? No pokarzcie mi taka sekte, taki kosciol!!!2000 lat!!!! Owszem, w przeszlosci byly wojny religijne itp, do ktorych sie kosciol przyznal i za ktore przeprosil. Sa to grzechy koscila!Ale nawet mimo wojen, ta religia nie przetrwalaby 2000 lat, gdyby nie cos wiecej, nie sadzicie?
Wytlumaczcie mi cuda, jakie sie dokonuja w naszych czasach? Byliscie w Czestochowie, widzieliscie te kule? Wytlumaczcie mi te cuda!!
Wspolczuje Wam, ale nie , tak jak Wy mi GLUPOTY. Okreslanie jakiejkolwiek religii glupota, czy bzdura jest obrazliwe i swiadczy tylko o poziomie osoby wypowiadajacej te slowa. Jest to po prostu brak szacunku. Wspolczuje wam, bo macie w sobie jakas agresje, jakis jad. Nawet poziom wypowiedzi, uzywanie slowek "se", czy "pip" swiadczy o poziomie i zaprzecza tezie, ze ludzie wierzacy sa niewyksztalceni. W wielu przypadkach jest widze odwrotnie. Nie bede z siebie robic znawce, bo kazdy ma rozne przejscia w zyciu itd. Ale mimo wszystko zal mi jest was.
Pozdrawiam i wesolych swiat!
Witam przypatruje się tematowi i także nie wytrzymałem. Nie będę nazywał nikogo głupcem, nawet w sytuacji gdy inwektywą tą zostałem już w tym temacie obrzucony. Należy bowiem narzucać sobie wyższe standardy intelektualne. Na początek wymienione nazwiska :MESLIER, DAWKINS, DESCHNER, HAASLER, HAUGHT niczego nei znaczą w historiografii kościoła poza tym że są kontrowersyjne. Trzeba odznaczac się ogromną ignorancją by stawiać je wśród pierwszoligowych badaczy ba nawet dewaluować nimi ich osiągnięcia. Jednak rzetelną wiedzę na temat historii kościoła powinno się czerpać ze środowiska akademickiego nazwisk jak wśród Polaków Kumor, Tyloch, Keller, Kłoczowski, z gwiazd historiografii światowej Pierre Chaunu, Dawson, Delumeau. Od tego zachęcam zacząć. Nie od wojującego, pisanego pod tezę nienaukowego wywodu .
Co do głupoty, imputować głupotę Sokratesowi, Platonowi, Arystotelesowi i później rzeszą filozofów szczerze przekonanych o istnieniu Boga, w różnym rozumieniu ale ze wspólnym mianownikiem istoty najwyższej. Cóż kontrowersyjne, to że mamy laptopy nie znaczy że jesteśmy mądrzejsi od klasyków, najtęższych umysłów w dziejach. Co więcej podnosi się często że religia ta została stworzona przez grupkę pasterzy i przyjęta przez mas ubogich i ociemniałych. Kim więc byli św Justyn, św Augustyn, Klemens Aleksandryjski, Orygenes jeśli nie największymi umysłami schyłku starożytności. Dlaczego zaznajomieni z największymi szkołami filozoficznymi wybierają nieznaną sektę żydowską. Gdzie kołtunizm wśród genialnych artystów, tworzących swe największe dzieła pod wpływem doznań duchowych. Cóż to za barbarzyńskie chrześcijaństwo dźwigające wczesne średniowiecze z upadku, chroniące dużą część spuścizny myśli antyku.
Sprawa wojen i fanatyzmu. Proszę porównać ilość ofiar ultra laickiej Rewolucji Francuskiej głoszącej hasła antykościelne, sekularyzacyjne i ateistyczne. Proszę przedstawić dorobek komunizmu odcinającego się od religii głoszącego wulgarny materializm, wyzbywając się z okowów zabobonu, kościoła i feudalizmu. Czy ubranego w szaty pseudoreligijne ( w jej zewnętrznej formie) państwowej wiary III Rzeszy. Proszę wreszcie potraktować głębiej dzieje, spojrzeć troszkę szerzej i z kilku punktów widzenia. Podajmy ukochany przykład krucjat. Krwawej wojny religijnej, w której fanatyzm tłumów pchnął ku krwawemu pochodowi na Wschód. A może dostrzeżmy jednak pewną gradację potrzeb człowieka. W której czynniki religijne pojawiają się jednak za potrzebami materialnymi. A teraz spójrzmy co piszą historycy średniowiecza o roku 1095 (nad Renem przeszła opłakana w skutkach wielka susza, a następnie straszliwy głód), 1096 ( na przednówku pojawia się powódź i straszliwe zarazy). Dodajmy do tego względne przeludnienie Europy, rozdrobnienie domen feudalnych ( młodsi synowie rycerstwa nie mieli praktycznie szans na dziedziczenie) anarchię i niepewność jutra. Teraz zważmy motywy, poszli za chlebem czy za krzyżem? Wojny religijne XVI wieku - od dawna w historiografii jak paradygmat przyjmuje się fakt że czynniki religijne ustępowały społecznymi i ekonomicznym. Wymowny przykład wojny trzydziestoletniej. Ultrakatolicka Francja, widząc poważne zalety przystąpienia do obozu protestanckiego nie zawahała się ani przez chwilę, spychając problem religijny na dalszy plan. Bzdur dotyczących Inkwizycji oraz palenia na stosie z uwagi an wiarę w przyzwoity poziom intelektualny na Filmwebie nie będę podnosił. Przykro mi, że ktoś będąc latami praktykującym katolikiem czyni apostazję po przeczytaniu kilki pozycji popularnonaukowych, mieniąc się przy tym oświeconym i niemal wolnomyślicielem. Ostrzegam od razu nie jestem ultrasem, nie neguję zbrodni kościoła, przywar kleru, nie jestem zrzeszony, mam dziewczynę, nie leczę kompleksów, nie uważam się za nieomylnego, grzeszę, nie zawsze nadstawiam drugi policzek, nie podam dowodu na istnienie Boga, nie zażądam dowodu na jego nieistnienie, nie wytknę przypadkowych błędów ortograficznych, sam nie ustrzeże się przed takowymi, nie zejdę na tematy polityczne. Chcę pogadać, o ile jeszcze można w dobie internetu.
"Przykro mi, że ktoś będąc latami praktykującym katolikiem czyni apostazję po przeczytaniu kilki pozycji popularnonaukowych, mieniąc się przy tym oświeconym i niemal wolnomyślicielem."
O czym to świadczy? Czy aby nie o tym, że Kościół to kolos na glinianych nogach, że poziom świadomości religijnej katolików (przynajmniej w Polsce) jest żenująco niski, a religia katolicka polega w praktyce na tradycji regularnego chodzenia do Kościoła? Zresztą czemu tu się dziwić, skoro w zamierzchłej przeszłości kler zabraniał wiernym świeckim czytania Biblii, poza tym liturgia była sprawowana w języku łacińskim, w związku z czym prości biedacy nie mieli zielonego pojęcia w co tak naprawdę wierzą, choć pomimo to byli przymuszani do religijności, bo w przeciwnym wypadku czekały ich tortury?
Nie trzeba być osobą wierzącą zeby uznać ten film za gniot naukowy. Faktem jest że od tego opartego rzekomo na wykopaliskach archeologicznych dokumentu- odcieli się wszyscy, powtarzam wszyscy najwybitniejsi archeologowie zajmujący się Bliskim Wschodem. I to nie zależnie od wiary i niewiary(chrześcijanie, żydzi, ateiści).
To po prostu opowiastka obliczona na zbicie kasy. Rewelacje dotyczące religii zawsze ściągają tłum ludzi. Moze ktoś lubi takie produkcje proszę bardzo. Ale niech nikt nie nazywa tego filmem dokumentalnym opartym o źródła archeologiczne bo te absolutnie nie potwierdzają fabuły tej fikcji.
Gdzie w takim razie znajduje się grób Chrystusa? Może legenda Świętego Grala związana jest właśnie z ciałem Jezusa Chrystusa? Naprawdę ciężko o jakiekolwiek informacje, aktualności z pierwszej ręki w tej dziedzinie...
Grobu Chrystusa nie ma, bo zmartwychwstał - dlatego min. uznajemy Go za Boga, miejsca gdzie złożono Jego ciało po śmierci można się jedynie domyślać, bo nie zostawił karteczki z napisem "Tu byłem: Jezus"
Zadam pytanie, dlaczego niewierzący tak atakują wierzących ? Dlaczego zawsze jak czytam forum, gazety o wierzących niewierzący mówią "głupki", "niedorozwoje" ? Skąd bierze się to poczucie wyższości nad innymi ludźmi?
Rzadko kiedy spotykam się w życiu, na forach itd z sytuacją by atakowano z taką zawziętością niewierzących przez wierzących, jak niewierzący atakują wierzących. Zawsze czytam o wierzących, że to "dzieci", "potrzebują bajki na dobranoc, aby dobrze postępować", "trzeba kimś postraszyć", "głupki", "niedorozwoje, bo jak można wierzyć w Coś co nie isntnieje". To skoro niewierzęcy kreują się na takich "oświeconych", "obytych", "o poziom wyższych w rozwoju intelektualnym, kulturalnym społecznym" i jakimkolwiek jeszcze, to rzecz jasna nie powinni chyba tak atakować i rozumieć potrzeby osób na "niższym poziomie rozwoju intelektualnego" ?
Czasami odnoszę wrażenie, że większość z ateistów jakby chciała sama przed sobą udowadnić sobie, przekonać się że mają rację ;)
"Wierzący" możecie sobie wierzyć w duchy, ręce które leczą i inne bzdury których nie można udowodnić w żaden naukowy sposób, ale gdy pieniądze z moich podatków idą na podtrzymywanie waszej wiary i werbowanie w szkołach nowych wierzących to już mi się to nie podoba
Większości ateistów/deistów, którzy skupiają się wyłącznie na filozofii i badaniu historii, brakuje umiejętności typowo psychologicznych, np. perswazji. To jest właśnie nasza największa słabość. Nie potrafimy tak dobrać słów i argumentów, aby przestawić się na język Wierzącego. Trzeba umieć myśleć takim samym tokiem jak wierzący i potrafić przekazać mu swoje przekonania w sposób dla niego zrozumiały. Gdybym pół roku temu usłyszał od kogoś wypowiedź typu "potrzebują bajki na dobranoc, aby dobrze postępować", MACHINALNIE bym je odrzucił! (teraz już to rozumiem i się zgadzam z tezą)
W końcu działanie Kościoła opiera się na efekcie placebo - modlimy się, powtarzając ciągle wiersze i pieśni (łatwo się je zapamiętuje i są tak przemyślanie skonstruowane, że w wątpliwych sytuacjach często przychodzą na myśl ich uniwersalne treści), tak że już jako dzieci nasze umysły są coraz mniej pozbawione własnej woli - coraz bardziej w nasze życie wkracza Kościół, przez co słyszymy głosy rozbrzmiewające w środku głowy, nawołujące do z góry ustalonych reakcji.
Poprzez bycie chrześcijaninem człowiek staje się mniej sobą - można to wytłumaczyć ludziom, ale z drugiej strony, jeśli ktoś jest zbyt prosty na rozmyślania, to może jednak niech życie w kłamstwie? W końcu Kościół daje Nadzieję, pozwala dostrzec rzekomy cel w życiu. Ja na przykład nie mogę się pogodzić z tym, że wiem, że nic nie wiem i nigdy się nie dowiem. Mimo ateizmu wciąż tworzę nowe teorie na temat tego, co jest po śmierci, co stworzyło świat, skąd się wziął stwórca jeśli takowy istnieje. Zawsze jedno pytanie rodzi drugie. Czy nie najlepiej byłoby porzucić filozofię i zwykle łapać chwile i się nimi zachwycać?
Tylko jak tu cieszyć się życiem skoro chcę przekazać ludziom prawdę (której nie jestem pewien)? Czy warto być ascetą i umartwiać się, drążąc te swoje filozofowania, żeby pomóc komuś innemu poznać prawdę? Ale po co? Wierzący stanie się niewierzącym i będzie miał ten sam dylemat, co ja. Jako trybik w maszynie przynajmniej trochę ponarzeka na Kościół jako instytucję, być może przejdzie kryzys wieku średniego i umrze pozbawiony wątpliwości - bogiem nie jest mściwy troll lub smok albo niedoskonali bogowie Olimpu. Jest to jedyny, litościwy, dający odpowiedź na wszystkie pytania prostego człowieka. A w to można uwierzyć.
Czy ktoś mi powie czy znanie prawdy jest najlepszą drogą życia??? Czy kłamstwo z miłosiernych ust nie może być lepsze od tragicznie niepewnej prawdy? To jest jakaś PSYCHODELIA, my wszyscy jesteśmy jednym wielkim UROJENIEM, AAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!
Drobna uwaga do osób toczących powyższą dyskusję:
Nie oceniam filmu w ten, czy inny sposób dlatego, że jestem katolikiem, czy ateistą.
Jednak proszę wszystkich, którzy film przyjęli entuzjastycznie o chwilę pochylenia się nad faktami.
Golana Odeta - faceta, który rzekomo odkrył tytułowy grobowiec identyfikując go jako miejsce pochówku Jezusa, skazano w 2012 r. przez izraelski sąd za fałszowanie tego typu artefaktów. M.in. za sfałszowanie także „ grobowca Jezusa”. Finalnie przyznał się do tego on (poszedł na ugodę) oraz cała jego 5-osobowa ekipa. Do fałszowania praktykowanego przez wiele lat, na szeroką skalę, przy znacznej dozie bezkarności wynikającej (m.in.) z faktu współpracy tego sprytnego hochsztaplera z Mosadem oraz z szeregu innych czynników, które przedstawiłem swego czasu w podobnej dyskusji poniżej:
http://www.filmweb.pl/film/Zaginiony+grobowiec+Jezusa-2007-427397/discussion/Cie kawe+dlaczego+nie+by%C5%82o+polskiej+premiery...,1899342
Zakładam, że przez lekturę przebrną tylko nieliczni, bo komu by się tyle chciało czytać. ..
Camerona i Jacoboviciego o tyle obciąża to, że gdy „kręcili” swój film wszystkie związane z odkryciem kontrowersje były już tak powszechnie znane w środowisku archeologicznym, że od krytycznych uwag między specjalistami wrzało jak w ulu. Mimo to nawet się na ten temat nie zająknęli w dokumencie. To wystawia im FATALNE ŚWIADECTWO i wywołuje domniemanie celowego przemilczenia gwoli udowodnienia tezy za wszelką cenę.
Mimo, że już w chwili premiery dokumentu w izraelskich sądach przyznawali się do procederu fałszowania ludzie z ekipy, która „restaurowała grobowiec” preparując wszystkie inskrypcje, które entuzjastycznie wymieniają twórcy filmu.
Nawet nasze Muzeum Narodowe ma obecnie kłopot, gdyż w swoich zborach do niedawna dumnie eksponowało fałszerstwa p. Odeta.
Każdy kto przyjmuje film Jacobovicia/Camerona entuzjastycznie oceniając go od 3/10 wzwyż powinien, w moim odczuciu, zmierzyć się z faktami, które finalnie zamknęły sprawę odkrycia w/w ossuariów.
Poczytajmy trochę o tym jak cała sprawa się skończyła bo to zakończenie ma fundamentalne znaczenia dla toczącej się powyżej dyskusji.
I choć rozumiem, że nie jest to forum archeologiczne, czy historyczne – tylko filmowe – to dyskusja tu toczona dotyczy dokumentu, którego twórcy pretendują do rewelacji ściśle związanych z historią, czy archeologią a więc wystawiając im wysoką ocenę warto się w temacie choć trochę zakotwiczyć.
Dyskutujemy dalej i bardzo chętnie, czy film jest dobry, czy nie. Na ile jest odkrywczy, na ile przełamuje przyjęte dogmaty i podważa obowiązujące ustalenia.
A nikt się nawet nie zająknął (nie pokusił o zgłębienie tematu), że między grudniem 2004 r. a majem 2012 r. izraelskie sądy skazały za fałszerstwa związane (m.in.) z tematem, który stanowi kanwę filmu, wszystkich zaprezentowanych w filmie „odkrywców”. Aby nie było nieporozumień przypomnę na wszelki wypadek, że Jacobovici zrobił swój „dokument” na początku 2007 r. Trzy lata po pierwszych prawomocnych wyrokach w tej sprawie skazujących winnych o fałszerstwo.
Podałem to, co powyżej nie tytułem zdyskredytowania dokumentu, ale dlatego, że po lekturze powyższej dyskusji ogarnęły mnie wątpliwości, czy zaangażowani w polemikę dyskutanci są aby świadomi, jaki finał znalazła sprawa „odkrycia zaginionego grobowca Jezusa”.
Pozdrawiam,
jabu