Zgadzam się z przedmówcą trochę dziwnie to wyglądało.
Dodam tylko,że najśmieszniej to wyglądało gdy byli oni ostrzeliwani przez własną artylerię, zamiast uciekać jak najszybciej to stali i się dziwnie patrzyli jak to wszystko wybucha.

Nie mogli o tak sobie uciekać.
1.Jeżeli leciał jakiś pocisk to i tak nie wiedzieliby gdzie padnie,mogli się conajwyżej schylić
2.W lesie ukrywali się Niemcy,zwłaszcza snajperzy,nie można bylo ot tak uciekać do okoła bo ktoś mógłby zginąć i ściągnąć na nich uwagę.

kolejny gimbus ze swoimi szkolnymi 'mundrosciami' i ograniczoną wyobraźnią, której życie jeszcze nie poszerzyło, skarży sie na rzekomy brak realizmu w filmie fabularnym. RĘCE OPADAJĄ!

dostali rozkaz to wybiegli z okopów i zaczęli atakować, kazano coś zrobić i wykonali, ten major był przeciwny temu, ale i tak ich poprowadził

Co do wybiegania z okopów to przede wszystkim przypatrz się dobrze jaką bronią walczyli i ile mogli nabojów załadować do niej. Wtedy przestaniesz się dziwić że wybiegali z okopów i atakowali bagnetami. Poza tym niemieckie wojsko dysponowało granatami, miotaczami ognia itp, czego nie posiadali w swoim wyposażeniu obrońcy. Poza tym w tamtych czasach taktyka też nie była na takim poziomie na jakim jest dzisiaj, więc dużo decyzji podejmowanych wcześniej, w czasach obecnych byłoby nie do pomyślenia.

Po prostu I wojna światowa to fatalne połączenie taktyk napoleońskich rodem z XIX wieku i nowoczesnych, śmiercionośnych XX wiecznych broni. Żadna ze stron nie miała szans na zwycięstwo.

kolejny gimbus ze swoimi szkolnymi 'mundrosciami' i ograniczoną wyobraźnią, której życie jeszcze nie poszerzyło, skarży sie na rzekomy brak realizmu w filmie fabularnym. RĘCE OPADAJĄ!

W sensie autorytatywnie kwestionujesz zarchiwizowaną na podstawie zeznać ocalałych żołnierzy historie. Historie o której uczą w szkołach? W sensie jesreś historykiem? A może zdobyłeś bogatą wiedzę odnośnie taktyki z tamtego okresu z RTSów? Fpsów?