"Salvator Mundi" przypisany Leonardo da Vinci to najdroższy obraz, jaki kiedykolwiek sprzedano. Odkryto go w 2005 roku na wyprzedaży pewnej posiadłości w Nowym Orleanie. Później, w trakcie renowacji przez Dianę Modestini, uznano go za zaginione dzieło Leonarda da Vinci. W ten sposób rozpoczyna się międzynarodowa kariera tego dzieła.

Krytycy kuratorzy, historycy i nowi właściciele zajmują stanowisko w sprawie jego autentyczności, aż w końcu obraz trafia w ręce rosyjskiego oligarchy. Ten z kolei sprzedaje go w 2017 roku za 450 mln USD następcy tronu Arabii Saudyjskiej, 32-letniemu księciu Mohamedowi bin Salmanowi. Po czym obraz znika. Nikt nie wie, gdzie jest i czy kiedykolwiek jeszcze zostanie wystawiony publicznie.

Czy "Salvator Mundi" jest przechowywany w ukryciu i stanie się Moną Lisą pustyni? Czy sztuka jest dziś już tylko kolejnym towarem – kulturalnym i finansowym – na którym można zarobić majątek? Czy najbogatsi tego świata, kupując kolejne dzieła sztuki do swoich kolekcji, mają prawo ukrywać je przed innymi?

W 2008 roku kilku najwybitniejszych na świecie ekspertów w dziedzinie twórczości Leonarda Da Vinci zebrało się wokół sztalug w Galerii Narodowej w Londynie, aby zbadać tajemniczy obraz - niepozorny Salvator Mundi (łac. Zbawiciel Świata) - znaleziony w podejrzanym domu aukcyjnym w Nowym Orleanie, który według nielicznych był dawno zapomnianym arcydziełem Leonarda Da Vinci. Tego dnia Salvator Mundi został uznany za dzieło samego Leonarda - w ten sposób rozpoczęła się jedna z najbardziej intrygujących i zagadkowych historii XXI wieku.