PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=695409}
7,8 342 tys. ocen
7,8 10 1 341652
7,5 91 krytyków
Zaginiona dziewczyna
powrót do forum filmu Zaginiona dziewczyna

Sorry, ale zostałem wprowadzony w błąd sugerując się wysokimi ocenami tego gniota. Mam wrażenie, że zadziałał tu "efekt domina", bo trudno mi uwierzyć, żeby ludzie szczerze dali tej tandecie tak wysokie oceny.
2,5 godziny oczekiwania na coś co miało być "zaskakującym zwrotem akcji", a okazało się długim melodramatem przewidywalnym od początku do końca, w każdej sekundzie tej beznadziei, łatwym i przyjemnym dla wielbicieli "Mody na Sukces". Dla mnie to beznadziejna opowiastka w rodzaju kryminalnej komedii.
A mogłam się spodziewać, że kiedy gra Affleck - to gniot murowany, po prostu zapomniałem.

ocenił(a) film na 3
mordachamordasinski

No ja aż tak bardo przewidujący nie jestem. Liczyłem, że on się odegra perfidnie obnażając jej manipulacje. Zakończenie całkowicie niezrozumiałe. Brak faktów. Policja wypuszcza do domu kobietę która poderżnęła facetowi gardło i zamyka śledztwo. WTF? Mnie najbardziej razi w tym filmie przerost warstwy konfabulacji, pseudouczuć a zupełny brak podbudowy w faktach i logice.

ocenił(a) film na 9
filozof71

Hehe no właśnie..... tak amerykańskie kino przyzwyczaja. Albo happy end albo kulka w łeb i Rambo 5 a zakończenie jest wykwintne.... niedopowiedziane.

ocenił(a) film na 3
lukasz2179

Twoja odpowiedz słabo licuje z tym co napisałem.

ocenił(a) film na 9
mordachamordasinski

A ja byłem z dziewczyną która pod względem psychologicznym zachowywała się jak główna bohaterka. Może nie aż tak ostro, ale kiedy byliśmy razem mieliśmy po 19 lat (może i to całe szczęście). Tak czy siak rozumiem w pełni motywy przedstawione w filmie i z czystym sumieniem zostawiam 10.

ocenił(a) film na 3
Altrs

Taka kobieta to prawdziwy skarb! Mam nadzieję, że jej nie straciłeś ;).

ocenił(a) film na 9
mordachamordasinski

Niestety zerwałem kontakt lekko po ponad roku znajomości ;).

Altrs

Tylko jej nie wysyłaj listów, maili czy smsów, bo jeszcze Cię kiedyś odwiedzi:D

ocenił(a) film na 9
mordachamordasinski

Jakbyście czytali książkę, to wiedzielibyście, że film dziurawy nie jest, tylko po prostu nie tłumaczyli wszystko kropka w kropkę (choćby zakończenie śledztwa, pokazali skrótowo jak ich omamiła, a wcześniej w jaki sposób sfabrykowała dowody, że była gwałcona), bo trwałby za długo. Mnie na samym początku ten film przynudzał. Dopiero po jakichś 30 minutach zacząłem oglądać z zaciekawieniem, no i zakończenie bardzo mi się spodobało.

A jeśli chodzi o zwroty akcji, to trzeba być ślepym, żeby nie dostrzec choćby jednego. ;) Pierwszy to oczywiście pokazanie, że jednak nikt jej nie porwał i to ona wszystko sfabrykowała przeciwko mężowi, drugi - jej powrót do domu. Trzeci - decyzja, że zostaną razem, że jednak pociąga go ta toksyczna więź i ta jej nietypowość (chociaż cały film chciał ją po prostu zaj*bać).

użytkownik usunięty
Lepkam

W książce jest taka sama fabuła? Moim zdaniem końcówka i finał był w porządku ale bardziej byłbym zachwycony gdyby ona naprawdę popełniła to samobójstwo w celu upozorowania swojego morderstwa a niewinny facet został skazany na karę śmierci. Nawet sobie pomyślałem jak trzeba mieć zryty beret żeby targnąć się na własne życie żeby odegrać się na niemiernym mężu. Niestety to nie nastąpiło ale film i tak bardzo dobry, klimacik, muzyka, Reznor geniusz. Mogło być jednak moim zdaniem jeszcze mocniej.

ocenił(a) film na 9

Oczywiście, że w książce fabuła jest inna (znacznie więcej szczegółów) i w filmie przedstawiono niektóre zdarzenia zupełnie na odwrót (choćby to, że w tym motelu czy co to było to tytułowa bohaterka zagadywała tę laskę co ją potem napadła, w filmie pokazali, że to jednak ona była zagadywana), zakończenie było oczywiście takie samo, ale w książce obszerniej wytłumaczone, przez to można zrozumieć czemu Affleck został z Pike. :P

użytkownik usunięty
Lepkam

Ja bym zrobił fabułę jednak według pomysłu że żona się zabija, znajdują ciało a potem mąż zostaje skazany i wszyscy wierzą że był prawdziwym mordercą mimo że był niewinny. Wydaje mi się jednak że ten film miał koncepcję nie na wstrząsający thriller a bardziej na coś co ma pokazać jaki wpływ mają media na ludzi i jak potrafią kreować tego typu wydarzenia. Powrót tej żony wydał mi się nawet trochę naciągany bo w końcu tak szczegółowo zaplanowała tą zbrodnię. Jednak ona postanowiła wrócić bo zobaczyła barwną przemowę męża w telewizji i jego obietnicę że będzie jak na początku ich związku, prawdziwa moc telewizji:) Zamiast czegoś szokującego na końcu wyszło coś o mediach i powrocie do dalszego kiszenia się w toksycznym związku ku uciesze obojga partnerów. Ale i tak mi się film podobał, długi film ale ani chwili znużenia.

użytkownik usunięty

I o dziwo Affleck zagrał dobrze:)

ocenił(a) film na 10

Nie zagrał.

użytkownik usunięty
siasiarzyna

W porównaniu do innych filmów w których go widziałem to zagrał tutaj zadziwiająco dobrze:)
Problem z młotkiem to nic. Ja np. nie rozumiem tej ciąży. Przecież było już wiadomo że Amy jest w ciąży więc czemu na koniec filmu mąż obwieszcza światu z powszechnym aplauzem że będą mieli dziecko skoro wiadomo już że była w ciąży? Po drugie skoro ciąża była fikcją to jak nagle zaszła w ciążę? Dziwna sprawa. Przecież mąż się izolował od niej po powrocie. Młotek przypuszczam miał być oznakami pobicia przed zabójstwem? Albo Amy miała tak walnąć się młotkiem dla zabawy żeby był na widzach efekt WTF?

ocenił(a) film na 10

Ale on wysyłał próbki swojej spermy do badań podczas gdy chciał mieć dziecko. Stąd owe zapłodnienie na końcu. Rozmawiają przecież o tym jak ona sprezentowała mu swój test ciążowy. Poza tym, jak wróciła rzekomo "zgwałcona" itd. to w szpitalu było mówione, że poroniła, ale będzie mogła mieć dzieci. :-)

użytkownik usunięty
siasiarzyna

A jak ona wróciła tym samochodem i wpadła w ramiona mężowi to nie uważasz że było to trochę naciągane? Przecież ona mogła z tamtego domu zadzwonić na policję a dojazd do męża musiał trwać. A ona zaszlachtowała chłopa, cała zakrwawiona pędziła na złamanie karku do męża samochodem, ten dojazd musiała trwać a pędziła rzucić się w ramiona męża mimo że zostawiła wcześniej pamiętnik i inne ślady wskazując jakoby czuła się nim zagrożona i to on jest sprawcą jej morderstwa, nawet dała to do zrozumienia policji chęcią posiadania broni. A tu nagle jakiś zaszlachtowany koleś i rzuca się w ramiona mężowi.

taka postać, co zrobisz?

użytkownik usunięty
x3rrox

Pewnie nic. Wariatka z której media już zrobiły niewinną ofiarę.

ocenił(a) film na 8

wszystko co mu zrobiła, zrobiła z tzw chorej miłości...

ocenił(a) film na 8
wiperilona

zemsta za zdradę panowie

użytkownik usunięty
wiperilona

Niektórzy piszą że chciała kontrolować każdy aspekt swojego życia nawet kreując osobowość swojego męża. Gdy musiała wyjechać do domu jego chorej matki utraciła tą kontrolę i już wtedy się mocno na niego wkurzyła:)

ocenił(a) film na 9

czy Ty w ogóle oglądałeś ten film???

użytkownik usunięty
wadera1966

Można to interpretować na różne sposoby. To nawet nie jest prawdziwy thriller tylko film o mediach. Taka bajeczka o mediach.

ocenił(a) film na 9

Jeśli chcesz mieć podobną fabułę, to obejrzyj sobie Życie za życie z Kevinem Spacey.
W książce było wytłumaczone, że ona od samego początku miała zamiar do niego wrócić, oczywiście jeśli pokaże się on z tej strony, którą ona pokochała - pokazał się - wróciła. W filmie faktycznie wydawało się to nielogiczne, ale można było założyć, że to wszystko było częścią planu.

ocenił(a) film na 8

Jakie zrządzenie losu :] te od kiedy ty byś zmieniał fabule opartej na książce??? Przy "Avengers" jest ok ale tu juz zmiana tak??? ;)

użytkownik usunięty
azrael_fw

Po prostu zamiast melodramatu traktującego o władzy mediów zrobiłbym wstrząsający thriller. W tej formie satyry z mediów film też mi się podoba bo lubię ogólnie filmy o takiej tematyce Network, Broadcast News, Wideodrom. The Truman show i tak dalej.
Ja po prostu pod koniec pokazałbym jak żona popełnia samobójstwo i mści się w ten sposób na niewiernym mężu bo wtedy znajdują jej ciało i wszystkie dowody jednoznacznie wskazywałyby na niego. Byłoby to bardziej zryte niż poderżnięcie gardła jakiemuś kolesiowi z drugiego planu i powrót w blaskach fleszy do męża ale to też było fajne.

ocenił(a) film na 8

Szczerze... Tez popieram twoj scenariusz bo tego chyba jeszcze nie było w tego typu filmach. Tez żyłem nadzieja, ze tak przebiegnie scenariusz, ale jednak pociągnęli temat jak w zwykłym thrillerze. Jednak modyfikacja jest bo w połowie filmu wszystko sie wyjaśnia i 99% filmow sie na tym kończy. Tutaj zrobili niezły myk. No ale rdzeń scenariusza musi byc taki jak w książce, bo inaczej na maxa by zhejtowano (smieszne spolszczenie) ten film ze jak zwykle odbiega od "źrodła". No i najważniejsza rzecz, ze wraca stary dobry Fincher ;) pozdro

ocenił(a) film na 8

P.S. Jak ci sie podobał "Socialnetwork"??? Ala mnie beznadzieja.

użytkownik usunięty
azrael_fw

Wolę filmy o normalnych ludziach a nie bogatych celebrytach.

ocenił(a) film na 10
Lepkam

Książkę na bank przeczytam, muszę!! Ciekawi mnie zbyt wiele wątków aby odpuścić sobie książkę. Co prawda, zazwyczaj czytałam książki, a potem oglądałam ich ekranizacje...
Jednak zastanawia mnie jedno, dlaczego ona walnęła się młotkiem w tej łazience i chodziła z tym siniakiem?

ocenił(a) film na 9
siasiarzyna

Żeby być bardziej wiarygodną wobec tamtej laski. ;)

ocenił(a) film na 7
siasiarzyna

Jak dla mnie książka o wiele lepsza niż film, bardziej wciągająca, więc polecam :-)

Lepkam

Z tą książką to zupełnie nietrafiony argument. Tutaj jest dyskusja o filmie, nie o książce. Rozumiem, że w książce mogą być zawarte szczegóły pominięte w filmie, ale od filmu oczekuję, aby był kompletny i logiczny.

ocenił(a) film na 9
dnawrot

Więc jeszcze raz - co było nielogiczne? Pytam serio, być może coś pominąłeś, film jest długi, a ja go przeanalizowałem dokładnie.

Lepkam

To o czym już tutaj większość pisała, czyli przede wszystkim brak weryfikacji taśm przez policję, ciąża w którą uwierzył mąż mimo, że nie spał z nią, Amy cała zalana krwią w domu po wyjściu ze szpitala, mimo że podczas badań powinni ją umyć (tak, wiem to na potrzeby filmu, aby się "lepiej" oglądało). Może w książce jest to wszystko wyjaśnione lub tak przedstawione, że czytelnikowi trudno znaleźć nieścisłości, natomiast w tym przypadku to niestety niedociągnięcia.

ocenił(a) film na 9
dnawrot

1. "Brak weryfikacji taśm przez policję" - taśmy sprawdzili, przecież to oczywiste, nie musieli tego pokazywać. No, ale jeśii uważasz, że to czyni film niekompletnym.. Masz do tego prawo.

2. "Ciąża w którą uwierzył mąż mimo, że nie spał z nią" - to właśnie pokazuje, że nie wszystko oglądałeś uważnie. Mąż nie musiał z nią spać. Regularnie wysyłał próbki swojej spermy do jakiejś kliniki. Dostał od niej list (od kliniki), że próbkę oczywiście zniszczono - jakoś tak na początku filmu o tym mowa. Potem, pod koniec filmu, żona mówi, że zaszła z nim w ciążę. Kiedy on zaprzecza, mówiąc, że przecież razem nie spali, ona wypomina u te próbki spermy. On mówi, że przecież dostał list, że próbkę zniszczono, na co ona wyśmiewa go, że "aha, no, to skoro przyszedł list, że zniszczono" czy coś w tym stylu, no w każdym razie ewidentnie wskazuje to na fałszerstwo listu, co akurat dla niej nie powinno być żadnym problemem, biorąc pod uwagę doskonałe sfabrykowanie dowodów. ;)

3. " Amy cała zalana krwią w domu po wyjściu ze szpitala, mimo że podczas badań powinni ją umyć" - to akurat naprawdę szczegół. Już nie pamiętam dokładnie dlaczego tak to się potoczyło (książkę czytałem dawno), ale to było coś w tym stylu, że grała tak bardzo pokrzywdzoną, że nawet nie chcieli jej zawracać tym głowy. Co do tego nie jestem pewien. Tak czy siak, to akurat naprawdę tyle co nic.

ocenił(a) film na 6
Lepkam

1. no rzeczywiscie, skoro sprawdzili tasmy to wiedzieli, ze harris nie zabral amy do jego letniskowego domku
2. aha, czyli mozna po prostu isc do kliniki i zaplodnic sie czyjas sperma bez wiedzy faceta, ok ;)

ocenił(a) film na 3
Lepkam

Film nie ma być wierną interpretacją książki, tylko filmem. Ja nie mam co robić tylko czytać Harlekiny? :)
Tłumaczysz mi ten film z taką pasją, że za chwilę poczuję się jak idiota, który nie rozumie płynnej, przewidywalnej fabuły, w której doszukałeś się zwrotów akcji, zaskakującej intrygi i Bóg wie co jeszcze "ciekawego".
A przecież w żadnym momencie ten film, o banalnej tematyce, nie ma zwrotu akcji (tam w ogóle nie ma nawet akcji). Od początku, kiedy podejrzenia padają na bohatera, czuję, że jest niewinny. Za chwilę pojawia się narrator z pamiętnikiem jego żony i już przez cały film wiesz, że to ona, wiesz jak to zrobiła (zresztą mało wymyślna intryga) i wiesz też oczywiście jak się skończy.
Wlecze się toto dalsze 2 godziny nie wiadomo po co, bo nie ma w tym nawet odrobiny psychologii, gdyż psychiatria to żadna psychologia. Męcząca flegmatyczność Afflecka przez cały film dodatkowo usypia.
Powiem tak - największą uwagę w tym filmie zwraca doskonałe przygotowanie wszystkich Amerykanów do celebrowania przed kamerami, przed którymi nie mają nigdy żadnego stresu, zwłaszcza kiedy kłamią w żywe oczy nawet ws. morderstw. Cały film jest właściwie o mediach, wątek kryminalny już tak się nudzi, że po prostu nie zwracam na niego uwagi, za to z ciekawością podziwiam zdolności aktorskie Amerykanów potrafiących tak pięknie przemawiać na żywo przed kamerami :).

ocenił(a) film na 9
mordachamordasinski

"Za chwilę pojawia się narrator z pamiętnikiem jego żony i już przez cały film wiesz, że to ona, wiesz jak to zrobiła (zresztą mało wymyślna intryga) i wiesz też oczywiście jak się skończy."

Tak? Wiedziałeś, że żona jednak wróci do męża, a on po tym wszystkim z nią zostanie? To nie był dla Ciebie zwroty akcji? Każdy dowiadując się, że to żona wszystko ukartowała pomyślałby, że nie ma szans, że wróci, a jedyna opcja to albo dowiodą jego niewinności i ją złapią (na tym opierają się główne czynności męża przez większość filmu) albo zostanie skazany i żona zatryumfuje. A nie, że 1. żona wróci i oczyści go z zarzutów 2. on zdecyduje się na zostanie z nią. Serio, książka jest światowym bestsellerem ze względu na znakomitą fabułę - której właściwie nie zmieniono w filmie (!) - a Ty mówisz, że jest to mdłe, banalne i bez zwrotów akcji.

Absolutnie przesadzasz dając temu filmowi 3/10. Rozumiem, że mógł Ci się nie spodobać, oczywiście, masz do tego prawo. Ale 3/10 jest celowym zaniżaniem, bo chyba boli Cię to, że film ma tak wysoką ocenę. Ocenienie go w ten sam sposób jak choćby "Zbaw nas ode złego" (kiepski horror) - serio? Gra aktorska, zdjęcia, scenariusz, muzyka? W obu filmach jest to wg Ciebie na takim samym poziomie?

PS. To, że czułeś od początku, że bohater jest niewinny to nic wyjątkowego, ciężko pomyśleć inaczej, kiedy w scenach, w których był sam na ekranie, zastanawiał się, gdzie mogłaby być jego żona - a przecież przed samym sobą nie musiał udawać. Od początku każdy myślał, że bohater jest niewinny, pierwsze pytanie, które ludzie sobie zadawali to "kto inny ją porwał". Po niedługim czasie okazuje się, że to ona to ukartowała, co nie miało być ostatecznym zwrotem akcji czy jakąś kulminacją, więc nie wiem, czemu uważasz, że przez to cały film jest banalny. ;)

użytkownik usunięty
mordachamordasinski

Dokładnie, to film o mediach a nie prawdziwy thriller. Jako thriller jest to coś niedorzecznego i po prostu głupiego ale jako rzecz o mediokracji i sile mediów sprawdza się doskonale. Takich filmów było już wiele i były lepsze ale przez tą pozorną formę thrillera małżeńskiego robi się nawet ciekawe.

mordachamordasinski

Melodramat? - może rzeczywiście, ale tylko w tej części filmu o niej, dla mnie ma on dwa bieguny. Ten jej dziwny melodramatyczny świat, i wszystkich inny - prawdziwy. Ona utknęła w swojej chęci kontrolowania faceta dlatego tak wyszło.

ocenił(a) film na 3
ralfek

Postać aktorki i jej psychoza maniakalna to temat oklepany już od czasów Hitchcocka. Postać prosta, banalna, zupełnie nieinteresująca. Gdyby autorzy bardziej złożyli tą postać, czymś w niej zaskoczyli - a tu mamy klasyczną psychozę maniakalną i kto nie zna jej objawów?

ocenił(a) film na 6
mordachamordasinski

To nie była psychoza maniakalna :P Wyjeżdżasz z terminami, a nie znasz ich znaczenia lub nie potrafisz dopasować symptomów do zaburzenia.

ocenił(a) film na 3
cinek_1988

Nie no, nigdzie nie pisałem, że jestem psychiatrą, a piszę o tym filmie raczej na pół-poważnie, bo on nie zasługuje na rozwodzenie się nad zaburzeniami psychicznymi ludzi, na żadną głęboką i poważną analizę :). To raczej moja fantazja "literacka" :)

ocenił(a) film na 9
mordachamordasinski

Moim zdaniem film jest po prostu dobry, da się przy nim zrelaksować, a także daje trochę do myślenia. Nie żałuję tych 2 godzin poświęconych na jego obejrzenie, dobrze spędzony czas. Jeśli komuś się podobało to polecam przeczytać książkę!

ocenił(a) film na 3
grubygrubasss

Właśnie to mnie zastanawia co ten film daje do myślenia?
Osoba chora na jakąś schizofrenię paranoidalną czy coś takiego, która zachowuje się po prostu jak osoba chora psychicznie.
Jeśli już ktoś chce poznać mechanizmy wszelkiego zła, to proponuję książkę "Efekt Lucyfera" Zimbardo. Ewentualnie rozmaite serie dokumentalne o brutalnych i seryjnych zabójcach, typu "Urodzeni, by zabijać", które rzeczywiście skłaniają do myślenia i analizowania.

ocenił(a) film na 9
mordachamordasinski

Udowadnia to, że nawet po 5 latach małżeństwa można wcale nie znać swojej drugiej połówki. Plus to jak schizofreniczka może udawać normalną osobę. Przynajmniej ja to odebrałem w ten sposób, dlatego też uważam, że trochę do rozkminki daje. Fakt, że film nie jest jakimś arcydziełem, ale jest dobry, daje radę.
Dzięki za polecenie, na pewno sprawdzę te tytuły, które podałeś, w najbliższym czasie.

ocenił(a) film na 1
grubygrubasss

"Udowadnia to, że nawet po 5 latach małżeństwa można wcale nie znać swojej drugiej połówki." To jest patologia.

ocenił(a) film na 5
grubygrubasss

Nieprawda. Moim zdaniem z filmu jednoznacznie wynika, że Affleck się jednak na niej poznał i przecież nawet chciał się rozstać. Poza tym po jej zniknięciu prawie od razu się zorientował, że ona coś mogła wykombinować i że wszystkiego się może spodziewać.
Nie zauważyłem też specjalnie zwrotów akcji, o których niektórzy pisali. Nieprzewidywalne było tylko zachowanie głównego bohatera, bo postępował bardzo nielogicznie i głupio. Doprawdy na miejscu policji trudno go było nie podejrzewać przy takim zachowaniu.

ocenił(a) film na 5
mordachamordasinski

popieram, nic specjalnego, nie spójny, niczym nie zaskakuje, trochę chaotyczny .