Świetny film... Jak zawsze "Normalny" Stallone (Normalny znaczy po prostu dobry;) i chyba najlepsza rola Banderasa + Słodziutka Julien Moore i CICHA akcja... Miód dla oczu;D
Zgadzam się. Sly - jak to Sly. Jednak za każdym razem, gdy oglądam ten film nie mogę wyjść ze zdumienia i podziwu dla Banderasa. Rzadko zdarza się, by aktor w 101% przekonał mnie swoją grą aktorską, a on to robi. Jak już wspomniałam w innym temacie, ten człowiek wypada dobrze grając role diametralnie się od siebie różniące. Oglądając "Zorro" nie wyobrażam sobie, by był on w stanie zagrać "czarny charakter", oglądając "Zabójców" nie przyjmuję do wiadomości, że słyszałam głos tego faceta, gdy dubbingował kota w "Shreku", a oglądając "Shreka" abstrakcją jest dla mnie, że ktoś, kto podkłada głos Kotowi w Butach jest z stanie zagrać gorącego kochanka w "Nigdy nie rozmawiaj z nieznajomym". Niestety z każdym kolejnym filmem przychodzi "rozczarowanie" (;)) i cóż... Szapo ba.
Po cholere wpieprzyli tam ten "bonus" z wątkiem Nikolaya który oczywiście przedłużył film o pare minut i musiał pojawić się pod koniec.
I gratulacje dla pustaka co wymyślił scenę z kuloodporną szybą. Na tak film by się skończył po 20 min ale na pewno były lepsze opcje niż bajka z niezniszczalną szybą w taksówce. No chyba że w stanach mają takie wymogi a ja o tym nie wiem, lecz nadal wątpie że przetrzymała by serie całego magazynku z 10 cm. Znając Sylwka wolałby ząłatwić gościa w 2 min niż uganiać się za nim przez resztę filmu. Bo banderas wyglądał na młodego początkującego w branży których sylwek załatwie jednym palcem a tu prosze ma być tak a nie inaczej i mamy film taki a nie inny film Mniejsza o szczegóły i słabe punkty scenariusza. Film ratuje dobra obsada i jeszcze lepsza gra. Ogląda się z zainteresowaniem. Daje 6/10
A ja powiem, że bardziej niż słabe punkty scenariusza raziły mnie wpadki:
- wyłączona suszarka i jej dźwięk w tle
- banan jedzony przez Stallone, który powiększa się pomiędzy jedną sceną, a drugą
- Banderas, z którego lały się hektolitry potu, ale wchodzi do banku w suchej koszuli
- Stallone z pistoletem włożonym za pasek do spodni (de facto pistoletem, który Electra źle mu podała, więc nie mógł go mieć)
- Stallone, który trzyma w ręce ten olbrzymi karabin Banderasa (wybaczcie, nie wiem, jak nazywa się ta broń), a po wejściu do następnego pomieszczenia ma tylko tę małą pukawkę
Snajperka ;)
ps: to i tak gówno ważne, skoro film ogląda się wyśmienicie, tęsknie za czasami, kiedy sly, banderas, arnold, jcvd byli w najlepszych formach ;(
Racja... Ale taka już w Hollywood moda (przedłużanie), a ostatnie scenki połamany Banderas i Sly vs. Nikolay... Świetne;)
Po pierwsze nie pustaka ! Jak nie masz pojęcia to nie pisz bzdur. W stanach kuloodporna szyba w taksówce to standard. Przy ich ilości przestępstw żaden rozsądny taksówkarz nie wyjedzie bez takiej szyby.
Nawet nie rozumiesz sceny jaką oglądasz. Słynne słowa Banderasa gdy strzelił w szybę: ..."uuuu kuloodporna, ....... musiałem spróbować ", więc Miguel Bain był świadomy, że jest odporna i strzelił dla przysłowiowych "jaj"
Stallone jest bardzo dobrym aktorem, banderas też, ale to chyba tylko jedyna dobra rola banderasa, bo zorro to było po prostu dno