Hej, mam prośbę, czy dobra dusza może napisać, jak się skończył ten film? Musiałem wyjść 10 min przed końcem. :P Ostatnią rzeczą jaką widziałem, to że Porucznik jednak zmarł w tym szpitalu w Lyonie.
Mam nadzieję, że nie pokręcę wszystkiego, oglądałam w ubiegłym tygodniu :)
Gabrielle dowiaduje się, że porucznik zmarł. Kiedy przychodzi do sali koncertowej jest już dawno po koncercie. Akurat sprzątają krzesła. Przychodzi do hotelu (?) i dowiaduje się, że jej syn zdobył drugie miejsce. W drodze powrotnej do domu jej mąż opowiada jej o wydarzeniach z dnia, w którym ją odwiedził w szpitalu.
Kiedy wyszedł na papierosa spotkał porucznika, który mówił, że jutro jedzie do szpitala. Pokazał mu na Gabrielle, mówił, że żałuje, że mu nie staje, bo to wspaniała kobieta etc.
Później okazało się, że jej mąż nie spał w wiosce, tylko pojawił się w nocy w jej pokoju. Na drugi dzień widział, jak jego żona leci za karetką i upada, pozbierali ją pracownicy sanatorium.
Gdy bohaterowie wracają do domu, Gabrielle idzie do pokoju i otwiera swoją walizkę ze szpitala i wyciąga zdjęcie. Na zdjęciu z fotelem jest sama.
Na końcu jest scena, kiedy Gabrielle z mężem jadą obejrzeć miasto, z którego on pochodzi.
Jak jesteś kobietą tęskniącą za gorącym romansem, za miłością "do utraty tchu" to warto. Dla faceta z krwi i kości to ten film można "przemęczyć" tylko z uwagi na urodę głównej bohaterki.
Haha świetna rekomendacja :) jak to ckliwe romansidło to chyba sobie podaruję i cyknę jakiś horror psychopatyczny