Ojciec wraz z synami postanawiają zaczaić się na złodzieja, który kradnie jabłka w ich sadzie. W końcu udaje im się schwytać mężczyznę: brudnego i ubranego w kilka podartych marynarek. Kiedy ów złodziej pojawia się w ich domu, wraz z nim wkracza inny, tajemniczy świat. Zmieniają się nagle relacje między ojcem i synami, perwszy raz autorytet ojca zostaje podważony... (za www.filmpolski.pl)
To nie film, a jakieś wybroczyny na chorym mózgu reżysera, wypełnione świadomymi, lub podświadomymi lękami, a może nawet marzeniami podstarzałego kawalera. Film pełen metafor, mam nadzieję zrozumiałych chociaż dla reżysera. Pełen odklejonych histerii, film o niczym.
Dwie godziny chaosu z którego wynika dokładnie...