PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=644179}

Złodziej tożsamości

Identity Thief
2013
5,8 33 tys. ocen
5,8 10 1 32588
3,8 14 krytyków
Złodziej tożsamości
powrót do forum filmu Złodziej tożsamości

Trudno powiedzieć coś naprawdę pozytywnego o filmie, który z założenia miał być komedią, a
tak szczerze powiedziawszy przeciętnie się sprawdził w swoim gatunku. Czyli wyszło jak...
wyszło.
Treść nawet jak na ''pospolitego rozśmieszacza'' jest zbyt naiwna, a fragmenty mające
przytykać moją przeponę, albo wypadają tu żałośnie, albo po prostu nie są na tyle udane, bym
dobrze się na nich bawił. Lecz jeśli już ktoś lubi pośmiać się ''z byle czego'', to ma tu jak znalazł
szerokie pole do popisu. W sumie to widziało się durniejsze i bardziej żenujące
pseudokomedie.
Obserwując poczynania Sandy & ...Sandy, miałem wrażenie, że jest w tym scenariuszu
liźnięcie innej komedii, prawdę mówiąc sporo lepszej, mianowicie ''Zanim odejdą wody''.
Wziąć tak oba te filmy pod lupę, a znalazłby przynajmniej kilka powiązań, zarówno w samej
treści, czy bohaterach, jak i w końcu w samym pomyśle na podróż życia.
Różnica jednak polega na tym, iż do produkcji Todda Phillipsa z Robertem i Zachem bez
przeszkód można jeszcze kiedyś powrócić, bo według mnie na to zasługuje. Film Gordona
pewnie, że jest ''odprężaczem'', lecz tylko na przysłowiowy raz. Powrotu więc nie będzie.
W ''Złodzieju tożsamości'', nie tylko sama fabuła wydaje się być naiwną. Wątek z gangsterami
może i miał przypominać bardziej groteskę, lecz stał się zwykłą dziecinadą. Do tego dochodzi
jeszcze kiepska postać Batemana oraz jego słodka żoneczka grana przez Amandę Peet, która
kompletnie nic nie wnosi do całości.
Na całe szczęście jest niemożliwa Melissa McCarthy, dla której przede wszystkim można
poświęcić swój czas. To ona pcha ten wóz pod górę.
Te kilka głupawych wyrywków z jej udziałem, umiejętnie przysłaniają te naprawdę zabawne.
Podwójne wyczyny na autostradzie, moment przy ognisku, robienie z siebie ofiary w barze, czy
nieziemski łabędzi śpiew podczas podróży, mogą rozłożyć niejednego na łopatki. To i dla mnie
zdecydowanie najlepsze sceny, lecz jest ich za mało, abym zachwycił się całością.
Tak prawdę mówiąc Mazin i Gordon za dużo chcieli upchać do tego filmu i pomieszanie
kryminału z familijną opowiastką, przysłonięte różnej jakości gagami, otoczone przesłaniem w
naiwnym wydaniu, raczej nie wyszło im na dobre. Może gdyby w scenariusz włożono więcej
powagi i wiarygodności?
Tak czy inaczej męczące to nie jest. Nudne też nie. Po prostu dla niewielkiego odprężenia i do
szybkiego zapomnienia.
Dla mnie średniaczek czy jak kto woli przeciętniaczek z odpowiednią oceną 5/10.

ocenił(a) film na 5
djrav77

Za długie! Nikt nie komentuje, bo piszesz tasiemce.

ocenił(a) film na 5
wonderful348

Znając życie i takie sytuacje, gdybym przedstawił ten film w superlatywach, sam mógłbyś coś od siebie dopisać, czyli zgodzić się z moimi odczuciami, bo zauważyłem, że dałeś wysoką ocenę. Jednak dla mnie to jest średniak wśród komedii i tu zaczynają się schody.
Poza tym, mój tekst nie jest żadnym tasiemcem jak to nazwałeś, bo większość recenzji, opinii, opisów, niekoniecznie dodanych przez ''zawodowych'' recenzentów, jest bardziej obszerniejsza, a i tak ludzie to czytają i coś od siebie dodają.
Założyłem już wiele równie długich tematów, i jakoś ludzie polemizują. Przeważnie Ci, którzy mają odmienne zdanie. Tak więc Twoje zdanie na ten temat, ma się nijak z rzeczywistością.
Film jest świeży, mój tekst także, tak więc wszystko może się zdarzyć. A czy ktoś ma zamiar to komentować... Nikt przecież nie musi nawet gdyby.

djrav77

Ty komentujesz film inni komentują Twój komentarz. Takie życie. Ja dla przykładu nie lubię czekolady.

ocenił(a) film na 7
wonderful348

Ty leniwy jesteś skoro to jest tasiemiec dla Ciebie ;)

ocenił(a) film na 6
djrav77

ladnie pogielo

ocenił(a) film na 5
matizbrave

Jakie to głębokie.