Fajerwerków nie ma, ale film ogląda się przyjemnie. Można zaangażować się w historię bohaterów i wyruszyć z nimi w podróż. To w zasadzie nietypowe kino drogi, bo zmian raczej nie zastaniemy, ale kamera złapała parę fajnych rzeczy: Grecję, tolerancję, braterstwo.
Po więcej zapraszam tu: filmygejowskie.blogspot. com
Odyseusz też jest gejem czy tylko Danny? Jeśli ma to być kolejny, chyba tysięczny już film, w którym
gej jest przedstawiony jako kolorowa karykatura mężczyzny, a każdy nieprzegięty męski bohater jest
straightem, to chyba daruję sobie seans. Ileż można?
Po prostu ohyda. fil się zaczyna sceną oralną - po prostu rzygać sie chce. Gniot dla homoseksualistów.