Była jakaś silniejsza postać w komiksach niż Jean Grey / Dark Phoenix z filmy ona była mutantem 4 poziomu a Wolverine i reszta 3, nawet Xavier i Magneto bynajmniej tak pokazali w filmie.
Jak to się odnosi do komiksów był jeszcze jakiś mutant lvlu 4??
Czy bohaterowi przechodzili różnego rodzaju ewolucje poziomowe.
Oglądnąłem właśnie wszystkie części i nie mogę znaleźć informacji na te tematy.
Jedynym silniejszym od Phoenixa byl tylko Apokalips. To jedyny mutant z ktorym X-meni mieli poroblemy wieksze niz z Jean Grey.
Heh, kolego, nie myl filmu z komiksem. Idą sobie one swoim torem - przede wszystkim komiksowi mutanci byli gotowi zginąć walcząc z Imperium Shi'Ar o życie Dark Phoenix, a w filmie co? Mało że ukatrupiła biednego Cyklopsa i Xaviera to jeszcze ubił ją Wolverine. To po pierwsze. Teraz dalej - O ile Jean Grey aka Marvel Girl mutantem była, to Dark Phoenix już nie - był to byt kosmiczny, który posiadł Jean i z tego tak mieszał.
Teraz co do tych dziwnych kategorii mocy, przypominających rankingi:
- Phoenix potężna była, ale jak już wspominałem był to byt kosmiczny,
- Jean Grey była telepatką, moce miała zbliżone do mocy Xaviera,
- Magneto tylko dlatego nie dostał po tyłku od Xaviera, bo miał kask specjalnie skonstruowany (i w filmie i w komiksie, więc ta jego super moc jest dosyć wątpliwa)
- aczkolwiek ten sam Magneto bez problemu wydrążył całe adamantium z kości Wolverine'a - prawie go przy tym katrupiąc,
- Apocalypse, Mr. Sinister to jedni z potężniejszych mutantów,
- Nikt pod uwagę nie brał Hulka - a przecież w World War Hulk prał wszystkich jak leci, w prawo i w lewo.
Ogólnie moce mutantów - ich dobre i słabe strony są tak skonstruowane, że uzupełniają się doskonale. Stąd też tyle potyczek z Apocalypsem i Magneto.
Zabicie Cyklopsa w komiksie (co zrobiono tak niefrasobliwie w filmie) miałoby podobny oddźwięk jak zabicie Kapitana Ameryki - wydaje się nie do pomyślenia. Ale przecież Cap America padł.
Proponuję zatem wszelkie punktowanie mocy i określanie kto jest bardziej super mega cool odłożyć na bok, bo wiadomo że każdy ma swoje zdanie.
A co do pytania, czy była kiedyś silniejsza postać niż Dark Phoenix - poszukaj informacji o Galactusie ;]
To ten co w Fantastycznej czwórce wysłał Silver Serfera, "Niszczyciel światów" czy jakoś tak.
Magneto miał potężną moc i nieraz udowadniał, a to że dostał wynikało tylko z sentymentu Xaviera do swego dawnego przyjaciela. Choć w końcu na Avalonie dopadł go i mu zrobił kuku.
-Jean Grey posiadała przede wszystkim telekinezę, bowiem Xavier uśpił jej moc telepatki jako że była zbyt młoda by ją ogarnąć. Później jej moc telepatki powróciła, ale to zupełnie inna historia.
Hulk nie jest mutantem. Chyba że się coś zmieniło ;)
Ja jednak obstawałbym przy tym że jest - jego komórki mutowału pod wpływem wybuchu bomby gamma. Chociaż z drugiej strony Spider-Man i cała ta afera w House Of M. Niemniej jednak jest to kwestia dyskusyjna. Fakt, Jean Gray bardziej była od telekinezy niż od telepatii - mylą mi się już pomału serie tradycyjne z ultimate (nie do uniknięcia gdy chce się za wszystkim nadążyć)
Kolega Wojciech jak rozumiem same filmy oglądał? Są one niestety tylko namiastką uniwersum marvela.
Dokładnie tylko filmy i zaciekawiły mnie klasy mutantów kto? co jak? Bo jak zobaczyłem ile komiksów jest to trzeba mieć dużo czasu żeby to ogarnać
Długo by opowiadać. Najlepiej wybrać sobie jedną serię na www.peb.pl w dziale giełda -> dokumenty -> komiksy i poczytać.
Ultimate nawet nie tykłem bo jestem strasznym konserwatystą :) z rozrzewnieniem wspominam czasy gdy całym światem mutantów trząsł Chris Claremont.
Wychodzą z założenia że mutantem trzeba się urodzić, więc Peter i Bruce odpadają. House Of M nie czytałem i jakoś mnie nie ciągnie. Choć może kiedyś...
jedyny komiks jaki ostatnio czytam to Angel - After The Fall i Spike - After The Fall. Mam ostatnio trochę czasu i szukam jakichś ciekawych lektór.
Komórki zmutowały się u wszystkich bohaterów, jak zdobyli swoje moce, ale za mutantów w Marvelu uważa się tylko tych, którzy urodzili się z genem X (jego posiadania ujawnia się w wieku dorastania). To wyjaśnia, dlaczego taki Captain America jest kochany, a mutanci są znienawidzeni przez ogół ludzi (a raczej byli: patrz. pilnowanie starego instytutu przez strażników (jako wymierający gatunek), przeprowadzka do San Francisco) mimo posiadania podobnych mocy.