Wytłumaczcie mi jakim cudem na IMDb ten film ma 7,7 a u Nas 5,8? To świadczy tylko o braku gustu, hejterstwie i uprzedzeniach :) żałość...
a co w tym filmie jest takiego co by zasługiwało na ocene powyzej 5,8? cebulowy mateuszku
Może się pokusisz o co więcej, niż tylko zarzucanie hejterstwo czy uprzedzenia (tylko jakie uprzedzenia?)?
Ja jak na razie po 20 minutach odpuściłem sobie chwilowo, dlatego nie wystawiam oceny końcowej. Ale te 20 minut mnie niesamowicie znudziły, także ani razu nie rozśmieszyły.
I to jest podstawowy błąd. Po 20 minutach również dałbym temu filmowi 0. Tak samo 0 dałbym Sugar Manowi po 20min.
Film miał być pełen prostackiego amerykańskiego humoru. W drugiej połowie filmu zaczyna się jednak ten humor, który przypada wszystkim do gustu - szczególnie ta Sook :D. Zachęcam, by obejrzeć dalej ;)
Nie rozumiem, co ma mój gust do twojej, dosyć mało dojrzałej, wypowiedzi.
Sugar Man po 20 min jest dla mnie n i e s a m o w i c i e nudny.
Oglądałem już sporo filmów, także dokumentalnych, ale ten jest jednym z 2-3, które musiałem ze znudzenia wyłączyć i przełożyć na inny termin. I tyle :)
Żeby doszukać się związku między ocenami na imdb a filmwebie i wywnioskować z tego takie rzeczy trzeba mieć naprawdę silne kompleksy wynikające z narodowości. To już nawet wszechpolacy i onrowcy nie uważają że nasz naród jest tak wyjątkowy jak ciągle-gadający o cebuli. Jeśli cię to pocieszy, to na rottentomatoes.com film ma średnią 5,9
Bo większość polaków ma zȷebanу humor, i bawią ich np. filmy w których bogate dziecko bije ubogich żelazkiem po ryju, albo w których Jim Carrey robi śmieszne miny i pozwala jeść ptaszkowi z własnej buzi, czy jak smarka na przywódcę plemienia, albo w których Linda głośno przeklnie, a Pazura po nim poprawi, albo jak napalony nastolatek zostanie nakryty przy masturbacji ciastem, albo jak napalony nastolatek dostanie środki przeczyszczające i będzie srał w szkolnym kiblu, albo jak Sandler-fryzjer będzie dymał starsze panie.
No i też czasem dlatego, że oglądają filmy z napisami, albo co gorsza z lektorem. Takie rzeczy potrafią okraść film z niuansów humorystycznych oraz gier słownych, nie ma to jak odbierać żarty w nieprzetrawionej, czystej formie. Bo nigdy nie przetłumaczy się gagu idealnie, zawsze jest różnica. Najczęściej po prostu widzowie czytają okrojone wersję tekstów, itp.
Ostatnim powodem może być to, że nie łapią żartów polegających na odniesieniach popkulturowych, odniesieniach do różnych osób, jak np w tym filmie do Rona Howarda czy Spike'a Lee. Sporo ludzi ich nie zna.
A mi się wydaje, że wsadzanie sobie rzeczy do odbytu, przeklinanie (co chwilę dane było usłyszeć "f**k--"), albo "śmieszne" sceny ze wzwodem mają taki sam poziom, jak te rzeczy, które wymieniłeś w pierwszym akapicie swojej wypowiedzi. Takich żenujących scen było więcej, dzięki Bogu, że mimo tego, iż film oglądałem wczoraj, większość z nich wyparowało z pamięci. Niestety spodziewałem się czegoś lepszego, a tak to mamy gównianą fabułę oraz (niestety) słabą grę aktorską Jamesa Franco (na którego powiem szczerze liczyłem najbardziej). Co prawda zdarzały się przebłyski, czyli powiedzmy, zabawne gry słowne, ale było ich mało, o wiele za mało. To co jedynie sprawiło, że film obejrzałem do końca, to Diana Bang w roli Sook.
Zgadzam się z Tobą kolego. Wczoraj obejrzałem film i był zwyczajnie płytki. Brakowało tylko ciosów w krocze, ale niestety była o tym mowa, a nawet o ciosie w cipę. O tak. Film dostał z mojej strony 5, bo w sumie zasłużył na 4, ale były cycki.
Wracając o samego filmu, to humor obijał się o dno. Kilka śmiesznych tekstów, czy zwrotów, które w każdym gównianym filmie wywołałyby ugięcie się ust w symbolicznym uśmiechu. Reszta godząca w inteligencję człowieka. Sama historia do dupy. Najzabawniejsze było dla mnie połączenie Stalina i Stallone'a .. reszta to zwyczajna próba wydojenia kasy z ludzi na drażliwym temacie w jeszcze bardziej drażliwych czasach.
Myślę, że film z taką reputacją, przyczyniający się do trzeciej wojny światowej i zagłady całej ludzkości, mógłby być po prostu lepszy. I nie widzę w tym cebulowego zachowania, zwyczajnie nie widzę powodu chwalić gówna za jakieś ukryte podteksty między wierszami. Cebula jest cebulą mimo wielu warstw, a gówno pozostanie gównem bez względu na jakieś podpięte ideologie czy dobre chęci.
Akurat to z Stallonem zaliczyłbym od najsłabszych żartów filmu XD No bywa.
Najśmieszniejsze było odgryzanie palców, absurdalny i przejaskrawiony humor sytuacyjny, parodia ostatnich scen z Władcy pierścieni gdy Gollum odgryzał palce. Ogólnie wszystkie żarty związane z LOTR były świetne, szczególnie "you're more like a boromir".
Albo scena histerii, znów tak przesadzona, że podchodzi pod absurd. I te udawanie płaczu :D
Albo początkowa scena wywiadu z Eminemem, nabijanie się z tekstów raperów, i te wsawki Franco "Your motha" i "I get you", zajebiste :D
Pewnie mógłbym wymieniać i wymieniać śmieszne sceny, ale to i tak zależy od osobistego humoru, więc kij tam.
No właśnie nie bawią mnie absurdy. Wystarczy, że wysłali największego kretyna na świecie, aby wykonał prostą misję, którą spartaczył jeszcze przed wyjazdem. Rozumiem, że to komedia, ale wszyscy są idiotami. Czy Maciek z klanu jest gościem od rekrutacji agentów? Czy jego niedorozwinięty brat bliźniak nadzoruje misje?
Po co oglądać film zawierający specyficzny, absurdalny humor i marudzić oraz zaniżać ocenę ? Nie lepiej dać sobie spokój z filmami nie w swoim guście?
Chociażby w scenie z odgryzaniem palców, w której autorzy stosują pastisz Golluma w powiązaniu z "krwistością" Tarantino budując właśnie specyficzny absurdalny humor, który śmieszy tych co go załapują, a bulwersuje resztę co takiego humoru nie chwyta.
Dla mnie to było słabe, nawet jesli bylo to nawiazaniem do LOTR... Nic specyficznego nie zauwazylem.
sprzataczkaaa wytłumaczył tobie dokładnie na czym polega specyfika tej sceny, a ty "nic specyficznego nie zauważyłem, dla mnie to było słabe" o_O
Może po prostu przyznaj, że ten rodzaj humoru nie przypadł ci do gustu i w związku z tym nie chcesz nawet się w to wgłębiać niczym tajna przesyłka w odbyt Rogena?
W tej "komedii",humoru jak na lekarstwo,a o specyficznym ,mowy być nie może.Oceny nie zaniżam ,to dzieło jest tyle warte według mnie.
Jak mam się dowiedzieć czy film był w moim guście, nie oglądając go?Mam czytać same opisy?Daj spokój.
Wystarczy, że obejrzysz z 20 min filmu i już wiesz, że takiego humoru nie załapiesz, wiec powinieneś/winnaś nie oglądać dalej, bo po co się męczyć;)
Podejście "jeśli Ci się nie podobało" bądź "jeśli według mnie nie rozumiesz to nie oceniaj" nie ma sensu. Czy wszystko co oglądamy musimy oceniać na 7 i wyżej? Jeśli film według naszej prywatnej oceny nie zasłużył na laury to dostanie mniej i już. Poza tym silenie się na stworzenie pastiszów dobrych filmów nie zawsze przynosi rezultaty. Coś, co z założenia musi bawić nie koniecznie sprawdza się, i to z wielu powodów, choćby drewniane aktorstwo.
Z tymże mi się początkowe 20min nie podobało kompletnie. Ale podszedłem do tego filmu z dystansem wiedząc, jakie baty zbiera od krytyków i społeczności takich jak ta. I warto było doczekać do momentu, gdy Sook przeszła na jasną stronę mocy. Jeśli ktoś do tego nie dotrwał... (tu chciałbym wrzucić jakiś wulgarny cytat z filmu) niech żałuje.
Bo wszyscy nie wiem na co czekali, przecież to tylko komedia i to nie dla ludków ą, ę co temat puszczana bąków traktują jako prostacką obrazę ich wrażliwych uszu. Koreańczycy Północy są tak strasznie przytłoczeni propagandą, że wierzą w to, że Kim nie doświadcza żadnych czynności fizjologicznych, a łkanie na wizji na jego widok ostatnio pokazywali w rzeczywistym materiale filmowym z Korei, ta komedia świetnie pokazała jaką siłę ma pranie mózgów i jak straszliwie infantylny jest reżim, który trzyma w tragicznej biedzie tylu ludzi. Ci co tak bardzo krytykują tą komedię powinni pomyśleć, że krytyka należy się temu pampersowatemu przywódcy i ta komedia tą krytyką jest, dosadną, wulgarną i taką na jaką zasługuje.
Życia by nie starczyło gdybym przyjął Twoje założenie.Ech...,a właśnie te pierwsze 20 minut było na 0 ,dopiero później ewaluowało do 2.Także Twoje założenia... .Ech.Pozdr.
No mi się sprawdzają te założenia, a jak coś wyewoluuje na 2 punkty to też nie jest warte uwagi wg. mnie.
Ja też tego nie rozumiem.
Gdy film mi się nie podoba, nie oglądam go do końca i nie wystawiam mu ocen, po prostu nie marnuję czasu.
Raz obejrzałem film który mi się nie podobał, ale musiałem wiedzieć jak się zakończy i chyba tylko po to, żeby wiedzieć za co go nie lubię ;)
Tym bardziej, że jak coś kompletnie nie podchodzi i ogląda się to w męczarniach to żadnym sposobem nie można wystawić sprawiedliwej oceny, stąd tyle 1 i 2 wystawianych w porywach zdegustowania. Całkiem inaczej stawia się 1 czemuś co kompletnie nie jest w guście danej osoby, a inaczej czemuś co daje się oglądać, nie budzi sprzeciwu na dzień dobry, ale zwyczajnie ocenia się to jako słaby film co robi dużą różnicę;)
Widzę, że trudno z tobą dyskutować merytorycznie.
Tylko obrażasz tych, którzy mają inne zdanie nt. tego filmu.
Akurat scena chowania w odbyt w pełni uzasadniona. A Ty gdzie byś schował w takiej sytuacji? ;)
A co z większością Amerykanów? Jakież to mają poczucie humoru, że trudno podążyć za nim? Wyobraź sobie - idę o zakład - że prędzej Polak po podstawówce zrozumie film typu "Wywiad", niż amerykański profesor np. "Misia".
Nie chodzi o samo poczucie humoru, ale o konteksty których polacy nie łapią bo nie są wystarczająco dobrze zaznajomieni a amerykańską popkulturą. I to samo na odwrót- amerykanie nie zrozumieliby Misia, nie dlatego że ma wyrafinowane żarty (bo jeśli żyło się za komuny, to żarty w misiu są dziecinnie oczywiste i bazują na najprostszych skojarzeniach) ale dlatego że nie wiedzą jak było w Polsce w latach 80.
Rozumiem. Tyle że amerykańska popkultura jest tak zdziecinniała z jednej i wulgarna z drugiej strony, że ktoś, kto jej nie rozumie (raczej zastąpiłbym rozumienie czuciem) nie powinien czuć się o coś uboższy.
"Takie rzeczy potrafią okraść film z niuansów humorystycznych oraz gier słownych, nie ma to jak odbierać żarty w nieprzetrawionej, czystej formie. Bo nigdy nie przetłumaczy się gagu idealnie, zawsze jest różnica. Najczęściej po prostu widzowie czytają okrojone wersję tekstów, itp."
Bzdury jakieś to są.
Owszem, nigdy nie przetłumaczy się gagu idealnie, ale jakoś przetłumaczyć trzeba. Dobrze jeśli jesteś językowo i mentalnie blisko osoby tworzącej gag, a jak nie, to co? Wtedy czysta forma jest czystym bełkotem.
Nauczenie się języka nie zawsze załatwia sprawę. Ale może załatwić tłumacz, który 1). Lepiej zna język, 2). Lepiej zna kulturę, 3). A jak nie wie o co chodzi, to ma czas i możliwość dowiedzieć się i wymyślić w zamian coś zrozumiałego i równie śmiesznego.
To typowy przedstawiciel głupiej komedii. Nic wyjątkowego. Pomysł mi się spodobał, więc 6 zamiast 5. Na IMBD oceny mogą być zawyżone przez hype spowodowany, ostatnimi wydarzeniami.
Zamiast zakładać nowy temat, w którym będziesz narzekać na brak gustu Polaków, zobacz, że na forum były już co najmniej 3 takie tematy. Ale powiem jeszcze raz: ocena na IMDb jest wyższa, ponieważ przed premierą filmu była akcja wystawiania samych dziesiątek. Miało to spowodować, że film wskoczy na pierwsze miejsce w rankingu i trafi do dystrybucji. Za całą akcję byli odpowiedzialni głównie użytkownicy 4Chana. Po części im się to udało, bo film przy około 35 000 głosów miał ocenę 10/10 jeszcze zanim w ogóle ktokolwiek go obejrzał. Po premierze w kinach i internecie ocena zaczęła spadać w bardzo szybkim tempie, ponieważ ludzie przekonali się, że jest to słaby film. Teraz jest już tylko 7,7... o przepraszam: 7,6. Sam więc widzisz jak szybko spada. O braku gustu bym tu nie mówił. Nie wydaje mi się żeby różnica w guście Polaków i Amerykanów była aż tak duża, zwłaszcza, że na IMDb oprócz amerykańskiej większości oceniają użytkownicy z całego świata, w tym także z Polski. Co więcej, zobacz sobie na rating na Rotten Tomatoes i Metacriticu, gdzie film otrzymał jedynie 50% pozytywnych głosów, czyli negatywną ocenę według kryteriów RT. Natomiast średnia ocena w skali o 1 do 10 wystawiona na RT to 5,9 - czyli jest zbliżona o tej polskiej, a to przecież serwis amerykański. Tylko na IMDb jest wyższa ocena, ale wyłącznie z powodu akcji 4Chana. Hejtowanie? Zobacz sobie forum na IMDb, sytuacja wygląda podobnie. Mam nadzieję, że wyczerpałem temat. Pozdrawiam i radzę lepiej zapoznać się z tematem następnym razem.
Załączniki:
http://www.mediaite.com/online/thanks-to-4chan-the-interview-is-now-the-highest- rated-movie-on-imdb/
http://web.archive.org/web/20141223100807/http://www.imdb.com/title/tt2788710/
http://www.rottentomatoes.com/m/the_interview_2014/
Musiałeś poprostu musiałeś, bo dupa by Ci pękła z goryczy gdybyś nie napisał zakompleksiony. Ludzie opanujcie się z tymi obelgami... Facet dobrze podparł swoje argumenty zbijając jego słowa. A ty oczywiście musiałeś dorzucić swoje 5 gorszy. Myślę, że to ty powienieneś się wstydzić bo nic do tej rozmowy nie wniosłeś...