Bijący chłodem, prostotą, szorstki i męski aż do bólu. Tak mogę określić ten film, i śmiało
powiedzieć, że nawet jeśli nie jest to film genialny, to na pewno zasługuje na uwagę. Profil Victora,
jako zabójcy został pokazany dokładnie tak jak sobie to wyobrażałem. Polecam, mimo iż nie jest to
obraz który wyznacza granice takich filmów.
No właśnie że nie, film jest słaby - dorastania w ogóle nie pokazali a w dodatku widzimy młodego wariata z ADHD (właściwe to widać że to nawet choroba psychiczna) i zaraz pojawia nam się prawdziwy Hitman. Sorry bez składu i ładu. W dodatku wątek skacze, ciągle jakaś retrospekcja, zer ciągłości. Właściwie to szkoda Luka do tego.
Film średni, fabuła nieskomplikowana, miałkie dialogi, nudne sceny. Zastanawiam się czemu reżyser stwierdził, że w Rumunii mówi się po angielsku? Przecież mogli mówić normalnie po rumuńsku, zwłaszcza, że nawet w akcencie aktorów słychać sztuczność. Dodam, że osiedla również nie są rumuńskie. Wszystko nakręcono w Anglii, a czystą wpadkę widać wtedy kiedy młody Wiktor jedzie samochodem jako pasażer po lewej stronie...przypominam, że w Rumunii ruch jest prawostronny, jak w 90% państw świata.