PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=297829}

Wszystko za życie

Into the Wild
2007
7,9 268 tys. ocen
7,9 10 1 268133
6,8 55 krytyków
Wszystko za życie
powrót do forum filmu Wszystko za życie

... jakby potoczyły się losy Chrisa, gdyby udało mu się wrócić hmmm do "społeczeństwa". Czy
odczuwał skruchę i chciałby wrócić do rodziny? Albo rozpocząć całkowicie inne życie?

ocenił(a) film na 8
Lola119

Chris pod koniec filmu zrozumiał jedną ważną sprawę. Szczęściem trzeba się dzielić z innymi. Myślę, że happy end tej historii wyglądałby tak--> Chris wraca do Kristen Stewart, zakłada rodzinę i żyją sobie jak hipisi. Po pewnym czasie postanawia przebaczyć rodzicom i koniecznie spotkać się z siostrą. Pisze książkę, której i tak nie wydają, podróżuje, dokształca się... ale nie myślisz, że takie zakończenie byłoby nieco mdłe? :)

Irbisss

Czy ja wiem czy mdłe? Może wtedy przesłanie filmu byłoby po prostu aż zbyt klarowne dla widza, nie zmuszałoby go do refleksji. Zresztą to zakończenie i tak byłoby niemożliwe, zważywszy na to, że ta historia miała miejsce na prawdę ;)

Irbisss

Może dobrze, że nie wrócił do Kristen, bo rok później zagrała w "Zmierzchu". xD

A tak na serio. Masz rację, że zakończenie byłoby mdłe. Ale z drugiej strony - czy w takim razie dobrze się stało, że w ogóle pojechał na Alaskę? Co mu to dało poza tym, że uświadomił sobie coś, z czego i tak już nie mógł skorzystać...? Gdyby pozostał miałby przyjaciół, dziadka, żonę, potem dzieci... a tak to zmarł nie osiągając szczęścia (tzn. gdy umierał wiedział, że szczęście jest przy drugim człowieku a nie w samotności, więc umarł nieszczęśliwy).

ocenił(a) film na 9
Lola119

Skruchę? Dobrze, że jego materialistyczni rodzice poczuli skruchę. On nie miał powodu- no może tylko ze względu na siostrę. Chris wróciłby do społeczeństwa, ale nie na długo. Znowu wyruszyłby w podróż- tym razem lepiej się wyposażywszy pomny na doświadczenia z pierwszej wyprawy. I znowu spisywałby wszystko do zeszytu. Może napisałby książkę, a jego rodzice chcąc się z nim pojednać wyłożyliby kasę na jej wydanie- co zapewne rozzłościłoby Chrisa. Och jest mnóstwo gdybania. Może stałby się sławnym na cały świat podróżnikiem, albo został pustelnikiem, o którym nikt by nigdy nie usłyszał.

Wiem jedno, był niezwykłym człowiekiem i szkoda, że nie mógł usiąść przed kamerą i opowiedzieć całą historię sam.

P.S. uwielbiam scenę, w której je jabłko :)

TakeItIzzy

Też uwielbiam tę scenę tym bardziej, że akurat w tym momencie sama jadłam jabłko z własnego ogródka i chwilę wcześniej sama miałam podobne myśli. ;)